Osuszanie powietrza ulowego zimą za pomocą drobnokomórkowej gąbki poliuretanowej
Dotychczasowe doświadczenia z wentylacją powietrza w ulach Wielkopolskich, opisane w III wydaniu książki Moja pasieka, wykazały jedną wadę zastosowanego sposobu, która ujawniła się w czasie ostatniej ostrej zimy z temperaturami poniżej -20oC. Mianowicie temperatura punktu rosy była zbyt wysoka. Jeżeli powietrze w kłębie ma temperaturę 25oC i wilgotność 40%, to skraplanie pary wodnej zaczyna się już przy jego ochłodzeniu do temperatury 10oC.
Fot. Alojzy Toma
Z tego powodu w moich ulach przy nieocieplonym zatworze w okresie zimowym para wodna skraplała się już na poziomie ramek. Na szkle zatworu pojawiała się rosa, która przy temperaturze zewnętrznej poniżej zera zamieniała się w narastającą ilość szronu.
Po ociepleniu do temperatury bliskiej zera szron topniał i woda spływała do podstawki. Jeżeli chcemy tego uniknąć, temperatura punktu rosy powinna występować dopiero pod przestrzenią ramkową, w pustej dennicy i głębokiej podstawce.
Można doprowadzić do tego dwoma sposobami. Przez bardzo dobre ocieplenie powałki i wszystkich ścian gniazda, co jednak nie zawsze jest skuteczne, lub drogą znacznego obniżenia temperatury punktu rosy. Spadnie ona z 10 do -1°C, jeżeli z powietrza wypływającego z kłębu usunie się połowę znajdującej się w nim pary wodnej już przed jego ochłodzeniem. Dzięki temu chłodzone powietrze będzie też dłużej działało osuszająco na otoczenie.
Pożądany efekt uzyskałem,...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Z tych obserwacji wnioskuję, że ciepłe i wilgotne powietrze, docierając z kłębu do zatworu, dzieli się na strumień lżejszy o zwiększonej zawartości pary wodnej, przenikający przez gąbkę poliuretanową na poddasze i cięższy, z dwutlenkiem węgla, który spływa w dół wzdłuż zimnego zatworu do dennicy i podstawki.
W wyniku ochłodzenia go na zatworze gniazdowym również z tego powietrza skraplała się para wodna, jednak w tych warunkach, dzięki obniżonej zawartości pary wodnej, znacznie później, dopiero po głębokim ochłodzeniu.
Wobec zastosowania nowego sposobu wentylacji powietrza ulowego w okresie zimowym trzeba było zmienić konstrukcję dachu, aby zapewnić bardzo dobrą wentylację poddasza i bieżące osuszanie gąbki poliuretanowej. Mimo nieznacznego uniesienia tradycyjnego, płaskiego dachu krytego papą wentylacja okazała się niewystarczająca.
Zbudowałem...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów