Z artykułu dowiesz się m.in.:
- co to jest próchnica;
- skąd wiemy, że cukry (w tym te zawarte w miodzie) niszczą zęby;
- jak to się dzieje, że mimo antybakteryjnych właściwości miód najprawdopodobniej wywołuje próchnicę zębów.
Miód na ząb - czy miód powoduje próchnicę?
Dyskusje na forach internetowych nie rozstrzygają pytania, „czy miód powoduje próchnicę zębów?”. W ostatnich latach w sieci pojawiło się dużo sugestii, że miód można bezpiecznie zjadać, nie obawiając się przykrych konsekwencji w postaci wizyt u dentysty, ponieważ ma nie wywoływać próchnicy. Tymczasem stanowisko Światowej Organizacji Zdrowia i lekarzy jest niezmienne – wymieniają miód jako jeden z produktów mogących przyczynić się do powstania próchnicy, gdy niedostatecznie dbamy o zęby. Natomiast pszczelarze znajdują w Internecie nowe artykuły naukowe, które podobno udowadniają, że miód nie „psuje” zębów. Kto ma rację, a kto „zbiera wisienki”1? Czy miód powoduje próchnicę zębów?
Fot. lenetstanfree z freepik
Co to jest próchnica?
Kluczem do zrozumienia tego, dlaczego miód może być przyczyną próchnicy, jest mechanizm jej powstawania. Próchnica to punktowe zniszczenie tkanek twardych zęba w wyniku działania kwasów produkowanych przez bakterie żywiące się cukrami. Proces inicjujący próchnicę rozpoczyna się w biofilmie pokrywającym zęby – złożonej strukturze tworzonej przez bakterie i ich wydzieliny, zwanej przez dentystów płytką nazębną (nie mylić z kamieniem). Może ona zarówno chronić zęby przed erozją, jak i ją powodować. Wszystko zależy od składu bakteryjnego, a także wielu innych czynników.
Bakterie, które wywołują próchnicę, wchodzą w skład naturalnej flory bakteryjnej zamieszkującej jamę ustną człowieka, co oznacza, że pochodzą z naszych własnych organizmów. Dostajemy je po rodzicach, można więc stwierdzić, że jest to choroba zakaźna. Do rozprzestrzeniani bakterii przyczynia się oblizywanie łyżeczek czy smoczka przez rodziców. Za próchnicę odpowiadają najczęściej paciorkowce (streptokoki) z gatunków Streptococus mutans i Streptococcus sobrinus, a także bakterie (pałeczki) kwasu mlekowego Lactobacillus spp., produkujące słabe kwasy podczas trawienia cukrów, które powoli, ale wytrwale, rozpuszczają szkliwo. Próchnica może też powstać w dwóch etapach, gdy najpierw (np. w wyniku spożywania kwaśnych produktów) zostanie uszkodzone szkliwo i bakterie będą mogły dostać się do głębszych warstw zęba, by tam czynić dalsze spustoszenia.
Na powstawanie próchnicy wpływa m.in. dieta (zawartość cukrów, minerałów i błonnika), profilu bakteryjnego w ustach, kwasowości śliny, predyspozycji genetycznych, higieny oralnej, w tym stosowanych past i płynów do płukania jamy ustnej, a także dużo innych czynników, np. podstawowa wiedza, jak o zęby dbać czy predyspozycje genetyczne. Postępowanie, zatrzymanie lub nawet cofnięcie się próchnicy zależy od balansu między mineralizacją i demineralizacją zębów. Na próchnicę narażone są zwłaszcza dzieciaki, które nie stronią od słodyczy. Aż 95% dorosłych Polaków oraz 90% siedmiolatków ma próchnicę zębów.
Ponieważ cukier jest wymieniany jako jeden z głównych czynników powodujących próchnicę zębów, dentyści zalecają, by jeść go mało i rzadko. Światowa Organizacja Zdrowia wymienia miód obok syropów, cukru stołowego (sacharozy) soków i koncentratów owocowych jako próchnicotwórczy, ponieważ dostarcza cukrów prostych dla bakterii, których wydzieliny uszkadzają szkliwo. Jak widać, nawet produkty uważane za zdrowe (soki), znalazły się na czarnej liście ze względu na zawartość cukrów i kwasów, których wkład w psucie się zębów najzwyczajniej w świecie udowodniono. Czy to znaczy, że WHO odradza jedzenie miodu i picie soków? Nie! Zwraca tylko uwagę, że właśnie te produkty powodują próchnicę ze względu na zawartość cukrów – musimy więc pamiętać o odpowiedniej, codziennej higienie jamy ustnej. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca spożycie cukrów w takiej ilości, by kalorie dostarczane z wymienionych źródeł nie stanowiły więcej niż 10% wszystkich spożytych.
Skąd wiemy, że cukier wywołuje próchnicę?
Najbardziej „miękkimi” dowodami na związek diety czy trybu życia z próchnicą są wykopaliska i ocena procentowego pojawienia się próchnicy na przestrzeni wieków. Prawdopodobnie przed epoką żelaza (która zaczęła się 1000 czy 700 lat p.n.e.) zaledwie 2–4% populacji miało ubytki w zębach. Archeolodzy znajdujący czaszki ludzi żyjących w kolejnych stuleciach, ocenili, że już 10% populacji miało próchnicę. Ten poziom utrzymał się aż do końca XVII w., a następnie wzrósł niebotycznie, by osiągnąć 90% i trwać do współczesności. Tutaj należy podkreślić, że epidemia próchnicy dotyczy krajów rozwiniętych. Zebrane dane historyczne pomogły określić prawdopodobne przyczyny psucia się zębów, wskazując na dramatyczne zmiany w diecie i sposobie życia. Jednak to oczywiście nie wszystko.
Na początku badań nad próchnicą skupiano się na ubytkach, które pojawiały się w zębach z niewiadomych przyczyn. Było to tak tajemnicze zjawisko, że obwiniano za ich wygryzanie pasożytnicze robaki. Na początku XIX w. Underwood i Miles opublikowali pracę, w której wykazali, że dekalcyfikacja (czyli „odwapnowanie”) zębów spowodowana jest przez współdziałanie kwasów organicznych i mikroorganizmów jamy ustnej. Następnie potwierdził to Willoughby Dayton Miller. Miller nie był pierwszym naukowcem, który połączył powstawanie próchnicy z cukrem.
Już w XVII w. Pierre Fauchard z Francji stwierdził, że to cukier niszczy szkliwo, wytwarzając kwas winowy (co, jak wiemy, było dużym uproszczeniem). Natomiast dokładne szczepy bakterii odpowiedzialne za pojawienie się próchnicy odkrył Fernando E. Rodríguez Vargas, a bezpośrednie połączenia między bakteriami, cukrem i próchnicą wykazali Keys i Fitzgerald, przeprowadzając eksperymenty na chomikach i powtarzając je z sukcesem na innych gatunkach zwierząt. Inni naukowcy powtórzyli badania Keysa i Fitzgeralda, ugruntowując przekonanie, że aby mieć zdrowe zęby, trzeba jeść mniej cukru2.
Wyniki eksperymentów na gryzoniach potwierdziły obserwacje historyczne. Nasi przodkowie mieli mniej „pokiereszowane” zęby, bo ich dieta opierała się głównie na białku, a od momentu rozwoju rolnictwa i spożycia zbóż bogatych w węglowodany, obserwuje się nasilenie pojawiania się próchnicy. Ludzie nie używali cukru rafinowanego i jedli chleby z mąki pełnoziarnistej. Obecnie większość wypieków zawiera mąkę rafinowaną, o bardzo dużej zawartości skrobi (cukier złożony). Węglowodan ten rozkłada się do glukozy, która jest doskonałą pożywką dla bakterii powodujących próchnicę.
Przy czym skrobia nie jest głównym winowajcą odpowiadającym za psucie się zębów, a cukry proste. Kolejnymi elementami, które doprowadziły do obecnej, nieciekawej dentystycznie sytuacji, było zmniejszenie spożycia produktów zawierających błonnik (włókna zmuszają do żucia, stymulującego wydzielanie śliny, co ułatwia oczyszczenie zębów, a same włókna działają jak niewielkie szczoteczki). Ponadto rafinacja pozbawia cukier minerałów, które wzmacniają szkliwo. Gdy kraje mniej rozwinięte doświadczają wzrostu gospodarczego, często przejmują one dietę zachodnią opartą na wysoko przetworzonych i wysokowęglowodanowych produktach, co prowadzi ostatecznie do wzrostu zachorowalności na próchnicę.
Jeśli chcecie dowiedzieć się na ten temat jeszcze więcej, to zerknijcie na pracę przeglądową Ran Cheng i in. [2009], zawierającą w spisie literatury ponad 30 pozycji o tym, jak kwaśne i słodkie napoje wpływają na zęby. W tym artykule znajdziemy także opis przypadku (case study) mężczyzny, który nie dbał o jamę ustną i pił dużo słodkich napojów. Z tej pracy przeglądowej dowiemy się też, że zęby trzeba umyć po 30 minutach po spożyciu kwaśnych i słodkich substancji, by obniżyć możliwość rozwoju próchnicy.
Badania nad związkiem diety z próchnicą prowadzone są po dziś dzień, analizując różne aspekty tego zagadnienia, np. jak na próchnicę zębów wpływa dieta wegetariańska. Metaanalizę na ten temat sporządziła Smits i współpracownicy [2020], znajdując 21 prac naukowych opublikowanych na ten temat. Z przeglądu wysnuwał się wniosek, że wegetarianie próchnicę mogą mieć częściej, ze względu na zwiększone spożycie cukrów. Autorzy podkreślają jednak, że pomimo znacznej liczby prac w tym temacie, nie można stwierdzić, że jest to wniosek pewny i niepodważalny, bo większość badań była słabej jakości i tylko dwie analizy zaklasyfikowano jako przyzwoite, a ponadto naukowcom trudno było porównać prace, w których nie zastosowano jednorodnych metod. W dodatku grupy badanych różniły się od siebie itp. Sama analiza Smits i in. była więc niedoskonała. Zapamiętaj to, gdy stwierdzisz, że za bardzo się czepiam w kolejnych podrozdziałach artykułów o próchnicotwórczym działaniu miodu.
Problemy, problemy…
Wiemy już, że m.in. cukier jest odpowiedzialny za psucie zębów. Wróćmy jednak do miodu, który według wybranych badań ma być produktem niewywołujcym prchnicy, mimo, że z ok. 70% składa się właśnie z cukrów. Niestety, zanim przejdziemy do konkretnych analiz, muszę Wam opowiedzieć o hierarchii dowodu naukowego (levels of evidence) w naukach medycznych, która decyduje o znaczeniu czy „wadze” danego badania.
Co to jest hierarchia dowodu naukowego? To siedem punktów pomagających ocenić poprawność zwykle uogólnionej tezy. Tak, sami naukowcy nie zawierzają wszystkiemu, co tylko zostanie opublikowane w pismach naukowych. Sceptycyzm to podstawa nauki! Najmniej wiarygodne, zajmujące pierwszą pozycję na liście, jest case study (opis przypadku), najbardziej wiarygodne – i zajmujące szóstą i siódmą pozycję – są przegląd systematyczny (systematic reviev) i metaanaliza (meta-analysis). Opis przypadku to opis jednego zdarzenia. Przykładem case study jest wyleczenie miodem manuka rozdzielenia skóry na prąciu w wyniku nieprawidłowo przeprowadzonego obrzezania. Mężczyźnie udało się pomóc i zastosowano w tym celu wymieniony produkt pszczeli, jednak nie wiemy, czy powtórzenie leczenia dałoby taki sam rezultat. Był to bowiem tylko jeden przypadek, a uzyskanie takich samych warunków eksperymentu jest bardzo trudne.
Rys. Mariusz Uchman
W hierarchii dowodu naukowego nie zawiera się badań in vitro (czyli „w szkle”, poza organizmem czy badanym modelem) i opinii ekspertów. Dlaczego? Ponieważ dają wyniki, które w najmniejszym stopniu można przenieść na rzeczywisty układ np. ciało człowieka. Pierwsze z nich mogą stanowić zaledwie przyczynek do dalszych badań. Często „w szkle” bada się wpływ danej substancji na komórki (np. rakowe). Są to wartościowe badania laboratoryjne, które pozwalają zrozumieć procesy zachodzące w komórkach, biochemiczne podłoże chorób itd., jednak nie można przekładać uzyskanych badań z in vitro bezpośrednio na procesy zachodzące w żywym organizmie – nie ta skala i nie ten poziom skomplikowania. Dlatego, gdy słyszycie, że marihuana leczy raka, a udowodniono to w badaniach in vitro, wiedzcie, że nie macie do czynienia z dowodem, a pierwszym kroczkiem na długiej drodze odkrycia naukowego.
Jeżeli chodzi o opinię eksperta, to nie jest wiarygodna dla naukowców ze względu na czynnik ludzki. Człowiek może mieć swoje przekonania i próbować je forsować za wszelką cenę innym, mógł o czymś zapomnieć, źle zinterpretować wyniki, albo nie trafić na najnowsze badania. Nie zrozumcie mnie źle – my, ludzie, którzy nie siedzimy na co dzień zakopani w rzetelnych artykułach naukowych i nie prowadzimy bardzo specjalistycznych badań, siłą rzeczy nie będziemy mieli takiej wiedzy jak naukowcy i musimy na nich polegać. Ale dla naukowca uczonych słowa innego badacza nie są zbyt wiele warte, jeśli nie udowodni ich eksperymentalnie, a ów eksperyment nie będzie mógł zostać zweryfikowany i powtórzony, dając takie same wyniki.
Niestety, w przypadku badań dotyczących wpływu miodu na pojawienie się próchnicy, większość z nich to opinie ekspertów, badania in vitro lub badania kliniczno-kontrolne, które w hierarchii dowodu naukowego zajmują trzecią pozycję. Polegają one na badaniu grupy pacjentów doświadczających danej choroby i analizowaniu ich historii medycznej ze szczególnym naciskiem na różnice. Takie badania są przeprowadzane na małej grupie osób i mogą dawać mylne wrażenie, że korelacja to przyczynowość. To oznacza, że mogą wykazać związki, których nie ma.
By wyjaśnić, jaka jest różnica między korelacją a przyczynowością, posłużę się szwajcarskim przykładem. Kiedyś wyliczono, że w krajach o dużym spożyciu czekolady rodzi się najwięcej laureatów nagrody Nobla. Pierwszy wniosek, jaki nam się nasuwa, to, że aby mieć super wyniki w nauce, powinniśmy jeść dużo czekolady (jak cudownie!). Taki związek nazywamy korelacją. Jednak po głębszej analizie okazuje się, że przyczyna doskonałych wyników szwajcarskich naukowców nie leży w Toblerone, lecz m.in. w większej zamożności kraju, lepszym systemie edukacji itd. Bogatsze społeczeństwa są lepiej wyedukowane i stać je też na zakup większej liczby tabliczek czekolady. Stąd większa liczba sprzedanych słodyczy i laureatów nagrody Nobla. Nie ma natomiast bezpośredniej zależności między ilością spożytej czekolady a wzrostem inteligencji, chociaż taki wniosek nasuwa się po przeczytaniu badań. Korelacja nie jest więc przyczynowością. Innym przykładem jest korelacja między wzrostem sprzedaży margaryny a wzrostem liczby rozwodów, ale jasne jest, że wzrost spożycia tego produktu nie powoduje, że ludzie chcą od siebie odejść. Niestety badania kliniczno-kontrolne, mogą (chociaż nieczęsto), wpadać w tę pułapkę.
Badania nad wpływem miodu na pojawienie się próchnicy to właśnie badania kliniczno-kontrolne. W porównaniu do randomizowanych badań kontrolowanych i randomizowanych badań kontrolnych z jednoznacznym wynikiem (pozycja 5 i 6 w hierarchii dowodu naukowego), w której biorą udział setki lub tysiące osób, jednolitych pod względem statystycznym, dzielonych na losowe grupy, z której tylko jedną leczy się nowymi, eksperymentalnymi metodami, a próby są podwójnie ślepe (osoba, która aplikuje leki i pacjent, nie wiedzą, czy podaje lub spożywa placebo), badania kliniczno-kontrolne mają mniejszą wagę w hierarchii dowodu naukowego.
Najwyżej w hierarchii dowodu naukowego są wspomniane już metaanalizy i przeglądy systematyczne, w których analizuje się kilkadziesiąt badań na dany temat i zestawia ich wyniki. Dzięki temu, gdy jakieś badanie odstaje od reszty, można się dowiedzieć dlaczego. Jednocześnie warto wiedzieć, że wielokrotne porównania danych, generują błędy. Bywa, że autorzy analizy wybierają konkretne badania do analiz, a to także może być manipulacją danymi. Oczywiście metaanalizy i przeglądy systematyczne są bardzo cenne, ale musicie mieć na uwadze, że nie są doskonałe. W 2007 r. ukazała się publikacja, w której sprawdzano, czy uda się uzyskać takie same wyniki metaanaliz – okazało się, że nie.
Niestety, nikt też nie zrobił metaanaliz na podstawie dotychczasowych badań nad tym, czy miód powoduje próchnicę, ponieważ grupy badawcze (co zobaczycie na przytoczonych przykładach) były maleńkie i niejednolite, a eksperymenty bardzo różne i było ich de facto niewiele. Wyniki uzyskane na małych grupach dla medycyny mają mniejsze znaczenie niż przeprowadzone na dużych, zwłaszcza gdy nie bada się konkretnego związku chemicznego i jego wpływu na dany aspekt zdrowia, lecz grupę związków. W porównaniu do setek niepodważalnych dowodów o tym, że bakterie żywiące się cukrem powodują próchnicę, to za mało. Żaden naukowiec nie pokusił się też o powtórzenie i sprawdzenie wiarygodności eksperymentu kolegów. Możliwe, że to obraz tzw. kryzysu replikacyjnego3, który obserwujemy w nauce od jakiegoś czasu.
Jednak największą przeszkodą, na jaką natrafiają naukowcy badający wpływ miodu na pojawienie się próchnicy, jest fakt, że słodkie i kwaśne produkty po prostu psują zęby. Ponieważ patoka również jest słodkim i kwaśnym produktem, wątpliwe moralnie byłoby narażanie ochotnika na zniszczenie zębów, nawet jeśli istnieją przesłanki, że ze względu na antybakteryjne właściwości miód jest bezpieczniejszym słodzikiem od czystego cukru. Dlatego badania medyczne zaczyna się od eksperymentów na zwierzętach takich jak myszy czy szczury – są one dostatecznie zbliżone do nas. Dopiero gdy stwierdzi się, że np. dany lek lub substancja daje pozytywne, niezagrażające zdrowiu i życiu efekty, sprawdza się go na małej grupie osób.
Na koniec podkreślę jeszcze, że w przytoczonych badaniach najczęściej analizowane są antybakteryjne właściwości miodu, a nie jego „próchnicotwórczość”. Często stwierdzenie, że patoka nie powoduje próchnicy to interpretacja jego antybakteryjnych właściwości. Miód jest najczęściej badany jako alternatywny środek antybakteryjny np. po puloptomii4 zębów, na rany po wyrwanym zębie, a także na grzyby z rodzajów Candida, leczenie krwawienia dziąseł i wiele innych. W wielu pracach naukowych podkreśla się, że ze względu na właściwości antybakteryjne miód może być wykorzystany w różnych schorzeniach jamy ustnej. Jednak w tym artykule skupiamy się tylko na powtarzanym micie, że miód nie powoduje próchnicy zębów – dlatego nie zajmuję się innymi zagadnieniami. Cdn.
Martyna Walerowicz
Konsultacja naukowa:
dr Agata Nicewicz
Przypisy:
1 - To taki żarcik. Cherry picking (wybieranie wisienek), to świadome lub podświadome wybieranie takich artykułów naukowych i informacji, które będą wspierały tezę, jaką głosimy i to, w co wierzymy.
2 - Opis, jak doszło do tego znamienitego odkrycia, a także zbiór literatury naukowej potwierdzający, że bakterie żywione cukrem wywołują próchnicę, znajdziecie w świetnym artykule Tanzera [1995]. Literaturę znajdziesz na Pasieka24.pl.
3 - Karol Kluska w art. „Rozwój metody naukowej jako sposobu poznawania świata” w nr 5 i 6/2021 „Pasieki” dobrze opisał, na czym polega kryzys replikacyjny: „W przeprowadzonej w 2016 roku ankiecie dla bardzo prestiżowego czasopisma „Nature” ponad 70% spośród 1576 naukowców zajmujących się różnymi dziedzinami przyznało, że bez pozytywnego efektu próbowało powtórzyć badania kogoś innego, a ponad 50% nie zdołało ponownie uzyskać takiego samego wyniku przynajmniej jednego własnego eksperymentu. Jednocześnie replikacje badań, podobnie jak wyniki negatywne (zakończone odrzuceniem weryfikowanej hipotezy), stosunkowo rzadko są publikowane”.
4 - Według Dentonet: Zabieg stosowany najczęściej w leczeniu dzieci, polega na usunięciu koronowej części żywej miazgi i pozostawienie miazgi korzeniowej.
Źródła:
Ogólnie o próchnicy: Selwitz R.H., Ismail A.I., Pitts N.B. 2007. Dental caries. The Lancet, nr 369, s. 51–59.
Historia próchnicy: Mandel I.D. 1979. Dental Caries: Although we seem to be paying for the sweet life through the teeth, resistance to caries is possible, both as a natural and an induced phenomenon. American Scientist nr 67, s. 680–688.
O Fauchardzie: Dostępne online (26.09.2022), autor: redaktor Dental World: https://bit.ly/3BP6xpn
Super opowieść o chomikach Keysa i Fitzgeralda: Tanzer J.M. 1995. Dental Caries is a Transmissible Infectious Disease: The Keyes and Fitzgerald Revolution. Journal of Dental Research, nr 74(9), s. 1536–1542.
Dowody na to, że skrobia powoduje próchnicę: König K.G. 1967. Caries induced in laboratory rats. Post-eruptive effect of sucrose and of bread of different degrees of refinement. British Dental Journal, nr 123(12), s. 585–9.
Dowody na to, że słodkie napoje powodują próchnicę: Cheng R., Yang H., Shao M.Y., Hu T., Zhou X.D. 2009. Dental erosion and severe tooth decay related to soft drinks: a case report and literature review. Journal of Zhejiang University Science B, nr 10(5), s. 395–399.
Badanie na 20 kobietach 2014: Atwa A.D., AbuShahba R.Y., Mostafa M., Hashem M.I., 2014. Effect of honey in preventing gingivitis and dental caries in patients undergoing orthodontic treatment. Saudi Dental Journal nr 26(3), s. 108–114.
Badanie z miodem manuka, na 60 mężczyznach: Nayak P.A., Nayak U.A., Mythili R., 2010. Effect of Manuka honey, chlorhexidine gluconate and xylitol on the clinical levels of dental plaque. Contemporary Clinical Dentistry, nr 1, s. 214–217.
Przeglądowe badanie z 2018 r.: Vineet N., Neha P., Akanksha J.,Siddhartha D.A. 2018. Chieving oral health the natural way: Part IV. Honey. Journal of Medicine and Health Research, nr 3(1), s. 8–15.
Najstarsze badania w tym temacie, nie dostępne w Internecie, ale przytaczane w dyskusjach literaturowych przez naukowców:
Rells G.K., Nizell A.E. 1973. Cariogenicity of honey. The Journal of American Dental Association, nr 87, s. 29.
Shannon I.L., Edmonds E.J., Madsen K.O., 1979. Honey: sugar content and cariogenicity. ASDC Journal of Denistry of Children, nr 46, s. 29–33.
Eksperyment na szczurach: Bowen W.H. 2005. Comparison of the Cariogenicity of Cola, Honey, Cow Milk, Human Milk, and Sucrose. Pediatrics, nr 116(4), s. 921–926.
Dzieci ze Sri Lanki: Dasanayake A.P., Caufield P.W. 2002. Prevalence of dental caries in Sri Lankan aboriginal Veddha children. International Dental Journal, nr 52(6), s. 438–444.
Badania in vitro z Indii: Thimmegowda U. 2018. Effect of Honey and Aqueous Ginger Extract Against Streptococcus mutans Isolated from Extracted Carious Deciduous Teeth. Journal of Indian Academy of Oral Medicine and Radiology, nr 25(4).
Miód a osłonka nabyta: Habluetzel A., Schmid C., Carvalho T.S., Lussi A., Eick S. 2018. Impact of honey on dental erosion and adhesion of early bacterial colonizers. Scientific Report, nr 8(1), s. 109–136.
Miód w in vitro i jego wpływ na szkliwo zębów: Grobler S.R., Du Toit I.J., Basson N.J. 1994. The effect of honey on human tooth enamel in vitro observed by electron microscopy and microhardness measurements. Archives of Oral Biology, nr 39(2), s. 147–153.
Kolejne in vitro 2013 tym razem w Iranie:Ahmadi-MotamayelF., Rezaei-Soufi L., Kiani L., Alikhani M.P., Poorolajal J.,Moghadam M. 2013. Effects of honey, glucose, and fructose on the enamel demineralization depth. Journal of Dental Sciences, nr 8, s. 147-150.
Światowa Organizacja Zdrowia: Utworzony: 9.11.2017. Dostęp online: 29.09.2022. https://bit.ly/3Sz6Yux
Kamień nazębny in vitro: Hidaka S., Okamoto Y., Ishiyama K., Hashimoto K. 2008. Inhibition of the formation of oral calcium phosphate precipitates: the possible effects of certain honeybee products. Journal of Periodontal Research, nr 43(4), s. 450–458.
Badania obrazujące, że rozpuszczony miód produkuje H2O2, chociaż pierwsze badania, opublikowane w jeżyku niemieckim pokazał Dold w 1955: White J.W., Subers M.H., Schepartz A.I. 1963. The identification of inhibine, the antibacterial factor in honey, as hydrogen peroxide and its origin in a honey glucose-oxidase system. Biochimica et Biophysica Acta (BBA) - Specialized Section on Enzymological Subjects, nr 73(1), s. 57–70.
Seiler R, Spielman A, Zink A, Rühli F. 2013. Oral pathologies of the Neolithic Iceman. European Journal of Oral Sciences, nr 121, s. 137.
Badania nad ksylitolem: Burt B.A. 2006. The use of sorbitol and xylitol sweetened chewing gum in caries control. The Journal of the American Dental Association, nr 137, s. 190–6.
O tym ilu Polaków ma próchnicę:
1. Hilt A., Daszkowska M., Wochna-Sobańska M. 2006. Spostrzeżenia dotyczące stanu i potrzeb leczniczych uzębienia dzieci przedszkolnych w Łodzi. Nowa Stomatologia , nr 1, s. 3–6.
Materiały Ministerstwa zdrowia, 2020. Dzieciństwo bez próchnicy. Dostępne online (26.09.2022): https://bit.ly/3BOxuJs
Badania mówiące, że miód jest bardziej próchnico twórczy od sacharozy:
1. Konig K.G. 1967. Caries induced in laboratory rats. Post-eruptive effect of sucrose and of bread of different degrees of refinement. British Dental Journal, nr 123, s. 585–589.
2. Wakeman E.J., Smith J.K. 1948. Microorganisms associated with dental caries in the cotton rat. Journal of Dental Research, nr 27, s. 489–492.
Próchnica u ludzi w Danii i Szwecji: Poulsen S., Holm A.K. 1980. The relations between dental caries in the primary and permanent dentition of the same individual. Journal of Public Health Dentistry, nr 21.
Wyniki metaanaliz: Gøtzsche P. C., Hróbjartsson A., Marić K., Tendal B. 2007. Data Extraction Errors in Meta-analyses That Use Standardized Mean Differences. JAMA, nr 298(4).
Bakterie próchnicze przekazywane przez oblizywanie smoczka:
Caufield P.W., Wannemuehler Y.M., Hansen J.B. 1982. Familial clustering of the Streptococcus mutans cryptic plasmid strain in a dental clinic population. Infection and Immunity, nr 38(2), s. 785–7.
Köhler B., Bratthall D., Krasse B. 1983. Preventive measures in mothers influence the establishment of the bacterium Streptococcus mutans in their infants. Archives of Oral Biology, nr 28(3), s. 225-31.
Kaczmarek U. 2004. Bacterial Aspect of Deciduous Teeth Caries. Dental and Medical Problems nr 41(3), s. 509–514.