Zioła i ziółka, interesujące pożytki letnie cz. III
Wiele z uprawianych ziół dostarcza owadom cennego pożytku nektarowego i pyłkowego. Z pszczelarskiego punktu widzenia najciekawsze są te, które w technologii uprawy są dopuszczane do kwitnienia.
Do tej grupy możemy zaliczyć wiele roślin z rodziny wargowych (Labiatae), której wybrani przedstawiciele zostali przedstawieni w pierwszej i drugiej części artykułu („Pasieka” 5/2005 i 6/2005).
Kontynuując nasze spotkanie z atrakcyjnymi pszczelarsko ziółkami, chcę państwu przedstawić kolejnych przedstawicieli rodziny wargowych, baldaszkowatych i niezwykłą roślinę z rodziny szorstkolistnych.
Kolendra siewna
fot: Piotr Okniański
Melisa lekarska (Melisa officinalis L.) to kolejna wieloletnia roślina należąca do wargowych. Niestety jako pożytek w naszych warunkach nie ma żadnego znaczenia mimo wydajności miodowej określanej na 50 do 100 kg/ha. Plantacje melisy są koszone przed zakwitaniem lub tuż po zakwitnięciu. Pomimo tego faktu roślina ta warta jest bliższego zainteresowania ze strony pszczelarzy.
Ta znana większości z nas roślina pochodzi z Azji Mniejszej i rejonów śródziemnomorskich. Dziko występuje także na Syberii, w Iraku i Azji Środkowej, poza tym jako roślina zdziczała spotykana jest w Europie i umiarkowanych strefach Ameryki Północnej.
Jest znana od czasów starożytnych. Była ziołem poświęconym bogini Dianie i używano jej w medycynie greckiej już od ponad dwóch tysięcy lat. W Europie Południowej nazywano ją radością dla serca lub eliksirem życia.
W ludowym nazewnictwie melisę określano miodowym liściem, pszczelim zielem lub rojownikiem. Oddaje to w pełni właściwości i utylitarny charakter tej rośliny. Pszczelarze już od dawna stosują melisę jako atraktant dla pszczół, wykorzystując ziele do nacierania rojnic, pustych uli i dłoni.
Powyższe właściwości znalazły swoje odzwierciedlenie w nazewnictwie systematycznym. Melisa w języku greckim oznacza pszczołę miodną. Zbieżność nazwy gatunkowej pszczoły miodnej i melisy lekarskiej nie jest jedyną. Skład chemiczny olejku melisowego jest podobny do wydzieliny gruczołu zapachowego pszczoły.
Zwany gruczołem Nasonowa został on opisany po raz pierwszy już 1883 roku przez rosyjskiego naukowca Zubariewa. Wydzielina gruczołu pełni funkcję znacznika i wskazuje pszczołom drogę do pożytku i z powrotem do gniazda, znakuje wejście do ula, a także zwabia pszczoły z wychodzącego roju.
W skład substancji tworzących wydzielinę gruczołu Nasonowa wchodzą między innymi...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Kminek zwyczajny
fot: Piotr Okniański
Kwitnienie rozpoczyna się po 20 czerwca i trwa do 25 lipca. Rośliny najintensywniej kwitną przez trzytygodnie. W sprzyjających warunkach nektarują bardzo obficie. Niestety, budowa kwiatu naraża nektar na wysychanie podczas upałów. Gdy gorąca, sucha pogoda się przedłuża, roślina ogranicza sekrecję nektaru.
W upalne dni po południu, gdy nie ma alternatywnego pożytku, pszczoły mogą być nieco napastliwe. Kwiaty kolendry są białe lub lekko różowe zebrane w złożone baldachy jak u kopru czy kminku. Roślina bardzo dobrze pyli i nektaruje w południe w godzinach między 11.00 a 14.00, a pszczoły chętnie i masowo oblatują kwiaty prawie do godziny 16.00.
Wydajność miodowa kolendry jest różnie określana w zależności od autorów i warunków, w jakich była badana. W rodzimej literaturze podaje się 50, 150, 300, a nawet 500 kg/ha wydajności miodowej. Departament rolnictwa Zachodniej Australii podaje, iż kolendra może osiągać 200 do 500 kg/ha miodu, a niektóre dane z byłej Jugosławii określają tę wydajność na 204 kg/ha.
Jak widzimy potencjał nektarowy tej rośliny jest bardzo duży i z pewnością zależy od warunków uprawy. W polskich warunkach osiąga ona wydajności miodową około 75-158 kg/ha (B. Jabłoński). Przypuszczalnie w wyjątkowo sprzyjających okolicznościach możemy się spodziewać nieco lepszych wyników.
Własne doświadczenia podpowiadają mi, iż kolendra może być głównym pożytkiem, lecz jest bardzo wrażliwa na brak wilgoci w glebie i powietrzu. Najlepiej nektaruje w dni parne i ciepłe, np. po burzy.
Miniony sezon 2005 na Kujawach, gdzie gospodaruję, był za suchy i zbyt gorący dla nektarowania wielu roślin, nawet lipy, a co dopiero roślin zielnych. Kolendra w tym roku zapewniła moim małym podopiecznym tylko niewielkie zbiory pyłku.
Miód kolendrowy jest niezwykle aromatyczny, jasnobrązowy i nieco mętny. Jego smak jest bardzo swoisty, ostry i przypomina owoce kolendry. Po krystalizacji ma barwę jaśniejszą, szarobiaławą do szarozłocistej.
Niewątpliwie jest to odmiana dla amatorów miodów wyrazistych i jestem przekonany, że każdy wielbiciel gryki będzie nią także zachwycony. Pożytek kolendrowy gwarantuje miód wysokiej jakości, nadający się do uszlachetniania miodów mdłych, ponieważ poprawia ich smak.
Pamiętajmy też o wyjątkowo wysokiej wydajności pyłkowej kolendry. Zioło to we właściwych dla siebie warunkach daje od 150-260 kg/ha pyłku. Przy dobrej pogodzie już po pierwszych dniach kwitnienia komórki z piegżą zmieniają zabarwienie na liliowofioletowe. Intensywny pożytek nektarowo-pyłkowy może spowodować nastrój rojowy nawet w połowie lipca.
Kminek zwyczajny (Carum carvi L.) to następny przedstawiciel rodziny baldaszkowatych będący mrozoodporną rośliną dwuletnią. Rodowód tego zioła sięga neolitu. Pochodzi z obszaru Europy Środkowo-Północnej. Jego nasiona znajdowano także w egipskich grobowcach.
O kminku są także wzmianki w Startym Testamencie, w Księdze Izajasza. Roślina ta pospolicie występuje na łąkach i miedzach w całej Europie i Azji aż po Himalaje. Uprawiana jest w wielu krajach, głównie w Niemczech i w Polsce oraz europejskiej części dawnego ZSRR.
Celem uprawy są owoce w postaci rozłupki, używane jako...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ogórecznik lekarski
fot: Piotr Okniański
Dawniej nazywany miodówką ogrodową lub boraczem był wykorzystywany kulinarnie tak jak szpinak. Głównym surowcem było wówczas świeże i suszone ziele oraz niekiedy świeże kwiaty. Obecnie głównym celem uprawy są nasiona bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe i boraglandyny.
Uprawiany jest w prawie całej Europie, aż po południową Skandynawię, także w Ameryce Północnej, głównie w Kanadzie i USA. W Polsce spotykany jako rzadko występujący chwast ogrodowy (segetalny).
Kwiaty tego zioła początkowo różowoliliowe, potem niebieskie zapewniają owadom duże ilości nektaru. Ogórecznik znany jest i opisywany w literaturze jako wysoce nektarodajny, o średniej wydajności miodowej około 150 do 200 kg/ha.
Znany polski autorytet w zakresie botaniki pszczelarskiej, prof. dr hab. Bolesław Jabłoński ocenił wydajność cukrową 1 ha plantacji na 200 do 300 kg, co w przeliczeniu na wydajność miodową daje nam 240 do 360 kg/ha.
W innych publikacjach botaniczno-pszczelarskich najczęściej podaje się wartość 200 kg/ha. Specyficzna budowa kwiatu bardzo dobrze zabezpiecza nektarniki przed wpływem niekorzystnych czynników atmosferycznych. Ponadto ogórecznik nektaruje nawet w bardzo niekorzystnych warunkach.
Gwiazdkowe kwiatki tego zioła są oblatywane nawet przy temperaturze 12 ºC. Optymalne warunki cieplne zapewniające obfite nektarowanie to temperatury rzędu 20-23 ºC. W nielicznych publikacjach monograficznych znajdujemy informacje o 40-77% stężeniu cukrów w nektarze.
Ze względu na specyficzny skład węglowodanów w wydzielanym nektarze miód z ogórecznika może zawierać do 15% sacharozy. Odmianowy miód ogórecznikowy jest jednym z nielicznych, obok lawendowego, w którym dopuszcza się naturalnie wysokie stężenie sacharozy. Z polskich miodów tylko świeży miód akacjowy może zawierać...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Zioła i ziółka, interesujące pożytki letnie. Cz I
Zioła i ziółka, interesujące pożytki letnie. Cz. II