Pod rozwagę na progu nowego sezonu
Z całego kraju, a szczególnie z rejonów Polski południowej, docierają sygnały o upadku licznych rodzin pszczelich. W wielu przypadkach straty w pasiekach wystąpiły na przełomie października i listopada.
Nawet media informują o blisko 30 procentowych stratach w pogłowiu pszczół. Z pełnych rozpaczy listów i rozmów telefonicznych przebija troska o los pszczół i przebieg dalszej zimowli. Tymczasem do wiosny zostało jeszcze kilka miesięcy.
Fot. Janusz Pudełko
Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy wymienić można nieskuteczność leków przeciwko warrozie, skażony cukier czy wadliwe matki zakupione w minionym sezonie. Rozgoryczeni pszczelarze rozsyłają pisma do wszelkich instytucji sprawujących nadzór nad firmami zaopatrującymi pasieki w wymienione wyżej środki produkcji.
Przyczyn należy jednak upatrywać w wybitnie niekorzystnym splocie wydarzeń, jakie nas dotknęły w minionym sezonie. Kiepski początek roku pszczelarskiego spowodował, iż większość pszczelarzy nie miała środków na zakup cukru w sierpniu.
Nałożył się na to brak naturalnego pożytku w tym okresie, co spowodowało brak czerwienia matek. Jesienne podkarmianie rodzin zbiegło się w niektórych rejonach z wystąpieniem pożytku spadziowego. Większość pszczelarzy zrezygnowała z prób wykorzystania tego pożytku, karmiąc pszczoły na siłę.
W tym czasie matki starały się nadrobić sierpniowe zaległości i zaczęły intensywnie czerwić. W tym momencie praktycznie cała populacja roztoczy znalazła się pod zasklepionym czerwiem.
W efekcie pszczoły, które powinny stanowić podstawę zimowego kłębu, wygryzły się w znacznym stopniu upośledzone i mogły być przygotowane do zimowli tym bardziej, że zastosowane w tym okresie środki do zwalczania pasożytów były zupełnie nieskuteczne, gdyż nie oddziaływały na roztocza znajdujące się pod zasklepionymi komórkami.
Taka sytuacja spowodowała brak pokolenia, które w naturalny sposób stanowiłoby kłąb zimowy. Starsze pszczoły wypracowały się podczas zbioru spadzi i przerabiania syropu. Pszczelarze obserwowali sytuacje, kiedy podczas...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Marek Kolek
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.