Wnioski z użytkowania uniwersalnych uli warszawsko-wielkopolskich
fot.© Mariusz Sobecki
W 2012 miałem wszystkie 3 ule produkcyjne ustawione ciasno obok siebie na wspólnej kratownicy opartej na cegłach. W dwóch ulach zewnętrznych zastosowałem metody opisane w „Pasiece” nr 1, 2 i 4/2012, natomiast trzeci, środkowy używałem do lipcowego zbioru miodu jako ulepszony ul wielkopolski w sposób opisany w IV wydaniu książki „Moja pasieka”, a później tak samo jak pozostałe dwa ule, co było możliwe dzięki posiadaniu pięcioramkowej przystawki tylnej z zeszłorocznego doświadczenia.
Rok był nietypowy. Główne rośliny pożytkowe: robinia akacjowa i lipy z powodu upałów zakwitły osiem dni wcześniej niż zwykle i kwitły o 2-3 dni krócej. Równocześnie wiosenny rozwój wszystkich trzech rodzin był opóźniony z nieznanych mi powodów o prawie 2 tygodnie. Najwyższy zbiór miodu uzyskałem z rodziny środkowej – 61,4 kg, z lewej – 41,5 kg, a z prawej – 38,1 kg., średnio z każdej rodziny tylko 47,0 kg. Może te różnice były również wynikiem ciasnego ustawienia rodzin i błądzenia pszczół wracających z pola.
Zmiany w koncepcji użytkowania uniwersalnego ula
Matka niechętnie przechodziła do zaczerwiania tylnej przystawki. Dlatego w tym roku postanowiłem ją przełożyć końcem kwietnia do drugiego, trzyściennego korpusu z kratą na dnie, pod nadstawkę z grubymi ramkami.
Natomiast od połowy maja do końca czerwca w korpusie górnym i w trzech posiadanych rodzinkach pomocniczych zaplanowałem wymieniać wszystkie zaczerwione i zalane miodem ramki na susz lub węzę, aby przełożyć je do przystawki tylnej, a po wygryzieniu się czerwiu odwirować z nich miód.
Osiem dni po każdym przełożeniu zaczerwionych ramek do przystawki sprawdzę, czy...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Na takiej powierzchni nie sposób zmieścić wszystkich pszczół istniejących w ulu w tym czasie. Nadmiar pszczół skieruję tak jak w poprzednim roku do przystawki tylnej, do której wstawię co najmniej 3 ramki z węzą w celu pomieszczenia wszystkich pszczół w normalnym zagęszczeniu.
W tym samym dniu przystąpię do szybkiego karmienia rodzin na zimę w dużych dawkach. Rodziny będę karmić co drugi dzień tylko przez tradycyjną drewnianą 4-litrową podkarmiaczkę [opis w IV wydaniu książki „Moja pasieka” na str. 86., rys. str. 114.], do której pszczoły mają wejście wyłącznie po zewnętrznej ścianie pierwszej ramki nadstawkowej.
Dziesiątego sierpnia, nie prędzej niż kilka dni po nakarmieniu pszczół na zimę i wyjęciu pasków Biowaru z uli (lub innych środków warroabójczych) nastawię rodziny na zbiór miodu z nawłoci. W tym celu zdejmę przystawkę tylną i zabiorę z gniazda niezaczerwione ramki tylne, pozostawiając w ulu co najmniej 8 ramek.
Dołożę na skraj gniazda jedną lub dwie ramki z pustym plastrem na miód z nawłoci. W nadstawce wymienię 2 ramki skrajne z najmniej zasklepionym pokarmem na ramki z pustym plastrem na miód. Plastry wyjęte z uli odwiruję z pokarmu i przeznaczę go do dokarmienia np. rodzinek pomoc niczych.
Po wyjęciu z nadstawki beleczek powałkowych (o grubości 6 mm) nałożę na nią...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Zapraszam również do ich obejrzenia w mojej pasiece.
Alojzy Toma
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
tel.: 728 328 422