Czasami wstaję z łóżka szybciej niż zwykle!
Ustawianie uli z powrotem na podstawach.
fot.© John Kefuss
Była 3:34 rano w sobotę 27 lutego 2010 roku. Wydawało mi się, że z dala słyszę jak miejscowy pociąg przejeżdża przez tunel wydrążony w górze znajdującej się nieopodal stacji hodowlanej w Limache w Chile.
Mimo że jest to znaczna odległość, za każdym razem dom nieco się trzęsie. Tym razem pociąg przejeżdżał bardzo długo, a nagle poczułem, jakby lokomotywa wyjeżdżała spod mojego łózka i miała po mnie przejechać.
Pewnie takie samo odczucie ma pies mający wpaść pod koła dużej ciężarówki. W tym momencie ktoś krzyknął „trzęsienie ziemi!”. Chwyciłem komputer i zacząłem wciskać się pod małe biurko. Gdy wstrząsy zelżały mój przyjaciel Francisco zadzwonił i spytał czy wszyscy są cali.
Mówił, żeby uważać podczas wychodzenia bo wszędzie pełno było zbitego szkła. Włożyłem buty i wyszedłem tak prędko jak tylko mogłem. Wszystkie linie elektryczne zostały zerwane i naszym jedynym źródłem informacji pozostawało radio znajdujące się w ciężarówce.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Widok na ule z odkładami na podstawach.
fot.© John Kefuss
Pierwsze z nich nie były uszkodzone, ale potem nastał trzykilometrowy chaos. Po kilku użądleniach zdecydowałem, że lepiej będzie poczekać do świtu i założyć odzież ochronną. Gdy przemierzałem zakręt zauważyłem, że na leżącej naprzeciw nas górze wybuchł pożar (łatwo wzniecają się w Chile).
Znajdując się za górą nie musieliśmy się martwić o fale tsunami o wysokości 1,29 m, która uderzyła w Vallparaiso tego dnia. Mieliśmy dużo więcej szczęścia niż wszyscy ci, którzy znajdowali się bardziej na południe - ponad 525 osób było zabitych, a 370 000 domów zostało uszkodzonych.
W Chile zazwyczaj nie pracujemy w soboty, ale wcześniej nasi pracownicy wzięli sobie dodatkowy dzień urlopu i mieli go właśnie odrobić. Pomimo trzęsienia ziemi o 8:00 rano wszyscy stawili się na miejscu bez paniki i oznak zrezygnowania. Sytuacje takie jak ta sprawiają, że bardziej doceniasz ludzi.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Francisco patrzący na jakość składania jaj unasiennionej
matki w odkładzie.
fot.© John Kefuss
Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do Chile widzę, że sprawy mają się coraz lepiej. Gdy po raz pierwszy zawitałem do stacji hodowli w Limache w 1994 roku była opuszczonym gajem awokado u stóp góry. Trochę wyżej wydobywano dawniej złoto (choć ja nigdy nie znalazłem nawet grama).
Po trzech miesiącach pracy buldożera zbudowaliśmy naprawdę ładną stację unasienniania matek z dobrym dojazdem dla ciężarówek do każdego jej zakamarka. Punkty z dwoma głębokimi na 5 ram ulami odkładowymi Langstrotha zostały umieszczone po obu stronach drogi.
Ich wieka zostały umieszczone na wysokości mojego pępka, aby ułatwić pracę. Daje to nam około 3 km drogi usłanej ulami odkładowymi po obu stronach. W miarę upływu lat nasza stacja rozrastała się i stawała bardziej wydajna.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ule z odkładami po trzęsieniu.
fot.© John Kefuss
Pomimo że jest to kosztowne i czasochłonne, metoda ta pozwala nam na kontrole sposobu czerwienia przez matki, a te nie posiadają skurczonych jajników podczas transportu, w przeciwieństwie do matek przechowywanych „w bankach”.
Pod koniec sezonu pszczoły i czerw otwarty z odkładów wykorzystywane są do uzupełniania strat i wzmocnienia rodzin zapylających awokado. W naszych warunkach możemy pracować bardziej efektywnie, nie bacząc na strajki lotnicze i wychowywać doskonałe matki.
Metoda ta nie jest prawdopodobnie tak interesująca, jeśli pszczelarz posiada dostęp do tanich pszczół, nie martwi się o strajki lotnicze i nie musi przechowywać matek w przypadku opóźnionych dostaw.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ule z odkładami w Limache.
fot.© John Kefuss
Znajdowała się ona na płaskim terenie w pobliżu rzeki. Być może luźna piaskowo-żwirowa nawierzchnia spowodowała ograniczenie wpływu trzęsienia. Co więcej, na każdej podstawie znajdowały się tylko 4 dzielone ule odkładowe zamiast 8.
W Limache ule odkładowe ześlizgiwały się z drewnianych prętów przybitych do góry podpór i niektóre potoczyły się w dół po zboczach góry. W przypadku przyszłych trzęsień zacisk znajdujący się na każdym końcu drewnianych prętów powinien ograniczyć uszkodzenia powodowane przez ześlizgiwanie.
Jednym z naszych celów będzie znalezienie sposobu na zredukowanie wpływu trzęsienia ziemi bez spowalniania naszej pracy. W Chile dochodzi do wielu trzęsień ziemi, tak więc Chilijczycy są do nich bardziej przyzwyczajeni i lepiej przygotowani.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
John Kefuss
Tłumaczenie: Łukasz Maciaszkiewicz