NEWS:

  • w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Racjonalne powiększenie pasieki

Dążenie do wydawania potomstwa i zajmowanie coraz szerszego terytorium jest podstawową właściwością wszystkich gatunków roślin i zwierząt. U pszczół naturalnym sposobem rozmnażania się jest rójka. Wchodzenie w nastrój rojowy oraz podział rodziny pszczelej najpierw na dwie, później jeszcze raz lub dwa na kolejne rodziny jest po prostu rozmnażaniem.

Naturalny rozwój rodziny pszczelej jest tak intensywny, że w normalnych warunkach może ona co roku wydawać kilka rojów. Jeżeli nie byłoby ograniczeń środowiskowych (choroby, brak pokarmu, szkodniki, warunki klimatyczne), to pszczoły po kilku latach zasiedliłyby cały świat i jeszcze byłoby im mało. To samo dotyczy wszystkich innych gatunków.

Nawet słonie, jeżeli nie napotkałyby żadnych przeszkód w  rozwoju, rozmnażaniu i ekspansji na nowe tereny, po 100 latach opanowałyby wszystkie lądy. Tak silna jest genetycznie zapisana dążność do utrzymania i rozwoju swojego gatunku u wszystkich organizmów.

alt
Fot. Jerzy Jóźwik

Jakkolwiek u różnych gatunków proces wychowu potomstwa wygląda różnie, jednak cel zawsze jest ten sam. U pszczół, mimo że wydaje się niezwykłym cały proces przygotowań do rójki, wyjścia roju i zasiedlenia nowego gniazda, w istocie nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Po prostu ten gatunek w ciągu milionów lat ewolucji wypracował i  sprawdził ten sposób rozmnażania jako najbardziej skuteczny.

Bodźce zewnętrzne (temperatura, pożytek) są sygnałem dla rodziny pszczelej, że należy przygotować się do wydania potomstwa, w tym wypadku  roju. Pszczoły nie robią tego świadomie. Temperatura, wilgotność, stężenie dwutlenku węgla w ulu prowadzą do określonych zmian hormonalnych w rodzinie. Nadmiar pewnych hormonów i niedobór innych zmuszają pszczoły najpierw do wychowu trutni, później do wychowu matek, a następnie do wyjścia pierwszego roju i tak dalej.

Współczesna gospodarka pasieczna polega na takim kierowaniu bodźcami, by zachowania pszczół prowadziły do osiągnięcia większej produkcji.

W tym samym kierunku idzie też hodowla. Cecha gromadzenia zapasów (miodność) jest najważniejsza, natomiast rozrodczość (rojliwość) i obronność (agresywność) mają być eliminowane. Takie są współczesne pszczoły oferowane przez dobrych hodowców. Łagodne, pracowite i mimo nierzadko ciasnoty w gnieździe i  braku pożytku nie chcą się roić. Jednak w pasiece bywają sytuacje, kiedy chcemy posiadaną ilość pszczół powiększyć. Może to mieć miejsce po trudnej zimowli, gdy część rodzin spadła, możemy też planować zwiększenie produkcji i rozwój pasieki.

Najprostszą metodą stosowaną jeszcze przez wielu pszczelarzy jest świadome doprowadzanie rodzin do nastroju rojowego i łapanie wychodzących rojów. Metoda ta jest bardzo skuteczna, bo w rojliwym sezonie pasiekę możemy powiększyć 3-4-krotnie. Ale co dalej? W tym roku miodu weźmiemy niewiele. W następnym rojenie może się powtórzyć, a będzie jeszcze bardziej intensywne.

Roić się będą pszczoły z utrwaloną cechą rojliwości, ponieważ takich będzie najwięcej. Rodziny genetycznie nierojliwe będą w mniejszości, w poprzednim bowiem sezonie nie wyroiły się. Taka gospodarka doprowadzi do powiększenia pasieki w tempie geometrycznym, przy całkowitym zaniku produkcji miodu. A zatem, jeżeli naszym zamiarem jest powiększenie pasieki, należy sięgnąć po bardziej racjonalne metody i w niewielkim tylko stopniu zmniejszyć produkcję miodu. W przeciętnych warunkach pożytkowych występujących w  Polsce nie można normalnie gospodarować bez ograniczenia matek w czerwieniu, i to ograniczania bardziej intensywnego niż na całej części gniazdowej – 10 ramkach wielkopolskich czy warszawskich, czyli z pozostawieniem rodni jedynie na 4, 3 czy nawet 2 plastrach.

alt
Fot. Maria i Eugeniusz Sapiołko


Do takiego ograniczenia służą izolatory i kraty odgrodowe lub specjalnie zainstalowana krata w  ulu. Odpowiednio wcześniej, przed rozpoczęciem spodziewanego pożytku, matkę zamykamy za kratą. Wtedy wziątek zostanie przerobiony na miód, a nie będzie wykorzystywany do karmienia zbędnego czerwia. Jeżeli jednak zamierzamy pasiekę powiększyć, wtedy pozwalamy matce na większe czerwienie, dając jej do dyspozycji więcej plastrów.

Gdy ta nadwyżka czerwia będzie zasklepiona, wykonujemy odkład, zabierając 3, 4 lub 5 ramek czerwia z pszczołami. Należy uważać, by nie zabrać razem z  odkładem matki, co nie będzie problemem, jeżeli jest ona znakowana i do tego czerwi w izolatorze. Odkład taki należy przewieźć w trasportówce na pasieczysko oddalone minimum 2,5 – 3 km i osadzić w  ulu. Następnie poddać w klateczce „na ciasto” matkę i czekać na efekt.


{f90filter REG HIDE}
{/f90filter}

[...] - treść ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

{f90filter REG HIDE}
{/f90filter} {f90filter REG HIDE} Jeżeli pszczoły przyjmą matkę, należy uznać, że cała operacja się udała. Proces rozmnażania został przeprowadzony pod pełną kontrolą, bez zbędnych strat w produkcji.
W sytuacji, gdy nie dysponujemy drugim, oddalonym pasieczyskiem, odkład robimy w tym samym miejscu. Przenosimy jednak dużo więcej pszczół, najlepiej jeśli są to pszczoły gniazdowe.


Przynajmniej połowa z nich odleci z powrotem do rodziny macierzystej, a pozostaną tylko młode. Dlatego też im więcej pszczół zsypiemy, tym więcej młodych zostanie. Taki odkład z młodej pszczoły ma jeszcze jedną cenną zaletę. Otóż pszczoły młode o wiele łaskawiej odnoszą się do poddanej matki i chętniej ją przyjmują. Dlatego metoda ta polecana jest przy wprowadzaniu do pasieki matek szczególnie cennych lub przy poddawaniu matek inseminacyjnych bez sprawdzonego czerwienia.

alt
Zdjęcia: Rafał Krawczyk


Odkłady należy tworzyć w okresie fizjologicznie najbardziej optymalnym, to znaczy wtedy, gdy w normalnych warunkach występowałyby rójki. Jest to czas od połowy maja do końca czerwca, z pewnymi wahaniami w określonych latach.

Mniej godną polecenia metodą jest tworzenie nalotów. Polega ona na tym, że ul z paroma plastrami z czerwiem i zapasem ustawiamy na miejscu uprzednio przestawionej silnej rodziny. Pszczoły lotne nalatują z niej na podstawiony ul i już w nim pozostają. Nie mając innego wyjścia, zagospodarowują go i tworzą nową rodzinę. Należy jednak pamiętać o tym, że są to pszczoły stare i spracowane, które już długo nie pożyją. Większość z nich brała udział w karmieniu czerwia mleczkiem i produkcji wosku, więc już tych czynności nie powtórzą. Stare pszczoły niechętnie akceptują nowo poddaną matkę. Zresztą z braku karmicielek rozpoczęcie przez nią czerwienia może się opóźnić.

Polecanym często sposobem powiększania pasieki jest tworzenie późnoletnich zsypańców z bezrobotnych pszczół popożytkowych. Pszczoły takie wiszą w nadmiarze wieczorem pod wylotkami lub gromadzą się w wolnej przestrzeni pod daszkiem. Ponieważ pożytek główny już się skończył, więc nie mają już co robić, a nie są zbyt spracowane. Dlatego też można je pozsypywać do transportówek i po przewiezieniu na odległe miejsce przesypać do uli, na plastry z czerwiem i zapasem. W przypadku braku plastrów można osadzić je na węzie. Po poddaniu matki i intensywnym dokarmieniu odbudują węzę i zdążą jeszcze przygotować się do zimy. Ważne jest, aby czerwienie matek w takich nowych rodzinach rozpoczęło się najpóźniej pod koniec lipca. Z czerwia wygryzionego w sierpniu otrzymamy pszczoły, które będą zimować. Pszczoły, które wygryzą się później mogą zimy nie przetrwać. Tworzenie późnych zsypańców pozwala na zagospodarowanie pszczół, które nie zdążyły się spracować na pożytku głównym. W rodzinach zasadniczych będą one jednak potrzebne do przerobienia syropu i karmienia sierpniowego czerwia. W racjonalnej gospodarce nie powinno być ich zresztą w nadmiarze.

Czerwieniem matek przed rozpoczęciem głównego pożytku i w czasie jego trwania, należy tak pokierować, aby bezrobotnych potem pszczół nie było za dużo. Każdy kilogram zbędnych pszczół to przecież kilka kilogramów spożytego miodu i pyłku.

Koniec lipca i sierpnia nie jest dobrym okresem na rozmnażanie rodzin z punktu widzenia ich fizjologii. Dlatego też najbardziej korzystne jest tworzenie odkładów wczesnych.

{/f90filter}


Sławomir Trzybiński


Czasopismo dla pszczelarzy z pasją - Pasieka 2004 nr 3.
Zamów e-prenumerate
"Pasieki"


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"


Czym jest e-Prenumerata? e-Prenumerata to pełny dostęp do książek i numerów czasopisma „Pasieka” w aplikacji mobilnej oraz w serwisie w www.pasieka24.pl Wszystkie numery czasopisma „Pasieka” oraz książek w „Biblioteczce...

Prenumerata „Pasieki” Czasopismo „Pasieka” to pismo dla pszczelarzy z pasją. Wydawane jako dwumiesięcznik w ciągu roku ukazuje się 6 numerów. Zamawów prenumeratę roczną - obejmuje...

Ostatnio dodane

Powrót do różnorodności biologicznej najprawdopodobniej zajmuje aż 75 lat Zdjęcie...

ze świata

Kobiałka Teresa , 26-03-2025

Dotacje w ramach projektu Małopolska Pszczoła Fot. Teresa Kobiałka Zarząd Województwa...

z Polski

Kobiałka Teresa , 25-03-2025

Regionalny Związek Pszczelarzy w Elblągu organizuje kurs pszczelarski Jeśli jesteście...

z Polski

Kobiałka Teresa , 25-03-2025

Jakie rośliny sadzić w pobliżu pasieki, aby zapewnić pszczołom...

Porady pszczelarskie

Wydawnictwo Pasieka, 24-03-2025

Relacja z 62. Naukowej Konferencji Pszczelarskiej w Puławach 11-12 marca...

z Polski

Kobiałka Teresa , 22-03-2025

Jak zapakować słoik miodu na prezent? Słoik miodu to nie...

Porady pszczelarskie

Wydawnictwo Pasieka, 22-03-2025

Recenzja książki „Opowieści z nawłociowej pasieki” Ewy Zawadzkiej Fot. Teresa...

z Polski

Kobiałka Teresa , 22-03-2025

62. Naukowa Konferencja Pszczelarska 11-12 marca 2025 r. odbędzie się...

z Polski

Administrator, 22-03-2025

Bułgaria i Rumunia chcą się chronić przed importem miodu...

ze świata

Wielińska Agnieszka, 22-03-2025