NEWS:

  • w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Uwaga na trucicieli pszczół

Późnym popołudniem 3 lipca 2004 roku rolnicy wjechali z opryskiwaczami na znaczne areały upraw pszenicy sąsiadujących z moją pasieką stacjonarną w Niewodnikach (woj. opolskie). Nic nie zapowiadało katastrofy. Na pytanie, czym pryskają tę pszenicę, odpowiadali, że nieszkodliwym dla pszczół środkiem grzybobójczym, który na opakowaniach posiada informację: Praktycznie nieszkodliwy dla pszczół. Niestety, w sobotę nie przyszło mi do głowy, aby poprosić o puste opakowanie, a nazajutrz było już za późno, ponieważ widziałem, jak tu i ówdzie spalano puste opakowania.


Świat jest dobry w takiej mierze,
w jakiej pozostaje złączony
ze swoim źródłem...
Jan Paweł II

alt
Zdjęcia: Jerzy Jóźwi

Następnego dnia od rana był silny pożytek na lipach. Pszczoła lotna masowo szła po wziątek lipowy. Około południa, przy ciągle słonecznej pogodzie, zaczął wiać dość silny wiatr. Pomimo tego nadal był pożytek na lipach. Pszczoły, chroniąc się przed wiatrem, zaczęły latać tuż nad ziemią, między innymi nad opryskanymi polami. Około godz. 1500 zaczęła się w pasiece istna „rzeź niewiniątek”.

Pszczoły ulowe zaczęły walczyć ze swymi siostrzycami wracającymi z pola. Im silniejsza była rodzina, tym bardziej zaciekła walka odbywała się na mostku. Zwężanie wylotków nic nie dawało. Przecież wracali swoi i do swoich uli, a rozpaczliwie walczyły z nimi broniące dostępu do ula pszczoły ulowe. Najsilniejsze rodziny straciły co najmniej po trzy litry pszczoły lotnej, słabsze po około litrze. Wszystkie rodziny wyszły zdecydowanie osłabione z tej walki, a ponieważ była to mniej więcej połowa pożytku lipowego, poniosłem dotkliwą stratę w produkcji tego miodu.Nazajutrz w ulach było niewiele pszczół lotnych, które mogłyby wylecieć po pożytek.

Zacząłem zastanawiać się, jaka była przyczyna tego niezwykłego zachowania się pszczół. Byłem przekonany, że sam wywołałem rabunek i otarłem się o krok o zniszczenie całej pasieki. Tylko jak mogłem do tego doprowadzić, skoro, aby nie przeszkadzać pszczołom w pracy, od kilku dni nie otwierałem żadnego ula? Kolega Stanisław Zbieg zasugerował, że mogło to być wytrucie. Ale przecież pszenica nie była zachwaszczona i pszczoły na pewno leciały na lipę.

Jednak po kilku dniach przeglądania literatury, szukania martwych pszczół w polu, a takowych nie było na nim, doszedłem do przekonania, że ma on rację. Było to nieswoiste wytrucie polegające na tym, że na skutek wiatru obładowane pszczoły leciały z lip bardzo nisko, nad rozległym polem pszenicy i nabierały zapachu środka chemicznego, tracąc zarazem swój własny. Pszczoły ulowe nie poznawały więc swoich sióstr i zażarcie walczyły, aby zmęczonych i obładowanych pożytkiem pszczół-zbieraczek nie dopuścić do ula macierzystego.

alt
Fot. Bronisław Jędrzejczak Wytrucie w pasiece Bronisława
Jędrzejczaka, Wyrzeka, woj. wielkopolskie

Nie dochodziłem swojej krzywdy u rolników, bo i jak? Przecież udowodnienie, iż straty w pasiece są bezpośrednim skutkiem zastosowania grzybobójczego środka chemicznego, praktycznie nieszkodliwego dla pszczół, byłoby chyba niemożliwe. Opisałem to zdarzenie po to, aby uczulić kolegów pszczelarzy na fakt, że nawet najłagodniejszy środek chemiczny w specyficznych okolicznościach może stać się przyczyną sporych strat w pasiece.

W moim przypadku nie polegały one tylko na tym, iż mniejsza była ilość miodu lipowego, ale osłabione pszczoły nie mogły wykorzystać spadzi, gdy pojawiła się w pierwszym tygodniu sierpnia oraz słabiej niż zwykle brały syrop cukrowy.

Niejednokrotnie w przeszłości powoływałem się na „mądre urządzenie przyrody”. Pomimo dotkliwych strat, które poniosłem, kolejny raz podziwiam mądrość pszczół. Wprawdzie wziątek lipowy przynoszony do uli przez pszczoły lotne był najprawdopodobniej czysty, bez domieszki jakichkolwiek substancji chemicznych, to jednak nie mogły go one zmagazynować w komórkach woszczyny, ponieważ pszczoły-zbieraczki straciły zapach rodzimego ula.

W jakiś sposób ta zażarta walka siostrzyc ulowych z lotnymi daje gwarancję rodzinie pszczelej, że miód pozostaje nadal zdrowy,    a takie pozornie irracjonalne postępowanie pszczół daje pewność przeżycia następnym generacjom tych jakże mądrych owadów.

Jaka jest rada, aby w środowiskach, gdzie pracują nasze pszczoły, wypadków wytrucia było jak najmniej? Na razie tylko jedna! Jak najszersza akcja uświadamiająca polskich rolników, aby tak korzystali z dobrodziejstwa środków chemicznych, jakie im daje do dyspozycji przemysł, by przysparzać jak najmniej szkód naturalnemu środowisku i naszym pszczołom. W opisanym przypadku więcej było niekorzystnych zbiegów okoliczności (silny wiatr i konieczność bardzo niskiego lotu zbieraczek od lip do pasieki nad polem z użytym środkiem chemicznym) niż złej woli lub niefrasobliwości rolników, jednak powinien on stanowić przestrogę.

alt
Fot. Maria i Eugeniusz Sapiołko


{f90filter REG HIDE}
{/f90filter}

[...] - treść ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

{f90filter REG HIDE}
{/f90filter} {f90filter REG HIDE} Na tym przykładzie można stwierdzić, że przeróżnych, nieprzewidywalnych sytuacji czeka nas mnóstwo, zaś w szkoleniach rolników powinno chodzić o to, aby wytruć pszczół nie było wcale lub aby nie wynikały z niewiedzy, lub ignorowania małej grupy zawodowej, jaką są pszczelarze, albo niekiedy wręcz z lekceważenia przepisów obowiązujących w tym zakresie. Cała nadzieja w tym, iż od maja bieżącego roku jesteśmy jednym z krajów unijnych, a tam obowiązują dość restrykcyjne przepisy chroniące pszczoły.


Dobrym przykładem jest system ochrony przyrody i pszczół obowiązujący w Wielkiej Brytanii (za Johnem Phippsem, redaktorem naczelnym „The Beekeepers Quarterly”). Rolnicy zobowiązani są do prowadzenia książki przychodów i rozchodów środków chemicznych uwzględniającej nazwę użytego środka chemicznego oraz informację, na jaką plantację i kiedy go użyto. Równocześnie każdy rolnik musi posiadać uprawnienia do prowadzenia zabiegów ochrony roślin.

W przypadku wytrucia pszczół, pszczelarz wysyła próbkę padłych owadów do wskazanego laboratorium finansowanego przez Ministerstwo Rolnictwa, gdzie na koszt państwa przeprowadza się analizy.

W przypadku potwierdzenia zatrucia, przyjeżdża inspektor ochrony przyrody i sprawdza u okolicznych rolników księgi rozchodów środków chemicznych. W ten sposób bardzo szybko dochodzi do wykrycia sprawcy wytrucia i do załatwienia kwestii pokrycia strat poniesionych przez pszczelarza.

Z kolei w USA (za prof. Ann Harman) całością spraw związanych z dochodzeniem do sprawcy wytrucia pszczół zajmuje się tamtejszy związek pszczelarski. Po zgłoszeniu szkody przez pszczelarza na wniosek związku pszczelarskiego jest powoływana  komisja pobierająca próbki zatrutych pszczół do badania oraz roślin i gleby na plantacji, gdzie zastosowano określony środek chemiczny. A co najważniejsze, amerykańskie organizacje pszczelarskie w imieniu poszkodowanego dochodzą stosownych rekompensat za poniesione straty.

Życzeniami, aby u Koleżanek i Kolegów takich zdarzeń nie było w ogóle, kończę to krótkie doniesienie na temat nieswoistego wytrucia pszczół, jakie miało miejsce w niewodnickich pasiekach, moja była bowiem jedną z wielu poszkodowanych na początku lipca 2004 roku.


{/f90filter}

Maciej Winiarski

Od redakcji:

Biegłym sądowym z zakresu pszczelarstwa znane są przypadki zatruć pszczół praktycznie nieszkodliwymi środkami ochrony roślin, wskutek „nasiąkania” pszczół zapachem takich chemikaliów. Warto, aby w takich przypadkach podejmować próby wyegzekwowania strat, nawet na drodze sądowej (praktyka sądowa zna takie przypadki zakończone sukcesem), co byłoby znakomitą ‘szkołą edukacyjną’ dla wykonujących zabiegi. W Polsce obowiązują także przepisy, i o dziwo są często respektowane, umożliwiające wykonywanie zabiegów chemicznych tylko osobom posiadającym odpowiednie uprawnienia do prowadzenia zabiegów ochrony roślin.


Czasopismo dla pszczelarzy z pasją - Pasieka 2004 nr 3.
Zamów e-prenumerate
"Pasieki"


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"


Czym jest e-Prenumerata? e-Prenumerata to pełny dostęp do książek i numerów czasopisma „Pasieka” w aplikacji mobilnej oraz w serwisie w www.pasieka24.pl Wszystkie numery czasopisma „Pasieka” oraz książek w „Biblioteczce...

Prenumerata „Pasieki” Czasopismo „Pasieka” to pismo dla pszczelarzy z pasją. Wydawane jako dwumiesięcznik w ciągu roku ukazuje się 6 numerów. Zamawów prenumeratę roczną - obejmuje...

Ostatnio dodane

Powrót do różnorodności biologicznej najprawdopodobniej zajmuje aż 75 lat Zdjęcie...

ze świata

Kobiałka Teresa , 26-03-2025

Dotacje w ramach projektu Małopolska Pszczoła Fot. Teresa Kobiałka Zarząd Województwa...

z Polski

Kobiałka Teresa , 25-03-2025

Regionalny Związek Pszczelarzy w Elblągu organizuje kurs pszczelarski Jeśli jesteście...

z Polski

Kobiałka Teresa , 25-03-2025

Jakie rośliny sadzić w pobliżu pasieki, aby zapewnić pszczołom...

Porady pszczelarskie

Wydawnictwo Pasieka, 24-03-2025

Relacja z 62. Naukowej Konferencji Pszczelarskiej w Puławach 11-12 marca...

z Polski

Kobiałka Teresa , 22-03-2025

Jak zapakować słoik miodu na prezent? Słoik miodu to nie...

Porady pszczelarskie

Wydawnictwo Pasieka, 22-03-2025

Recenzja książki „Opowieści z nawłociowej pasieki” Ewy Zawadzkiej Fot. Teresa...

z Polski

Kobiałka Teresa , 22-03-2025

62. Naukowa Konferencja Pszczelarska 11-12 marca 2025 r. odbędzie się...

z Polski

Administrator, 22-03-2025

Bułgaria i Rumunia chcą się chronić przed importem miodu...

ze świata

Wielińska Agnieszka, 22-03-2025