fbpx

NEWS:

Miód stwardniał – co się stało?

miod skrystalizowany

Zdjęcie: Miód skrystalizowany ma taką samą jakośc jak płynny. Autor: Lolame, pixabay.

Nic się nie stało. To dobrze, że stwardniał. Krystalizacja, czyli przejście z miodu płynnego w stały, to naturalny proces, który wręcz świadczy o dobrej jakości miodu. „Twardy” miód (zwany również krupcem) ma takie same właściwości prozdrowotne jak płynny (zwany również patoką).

Procesowi krystalizacji nie ulegają miody sztuczne. Nierównomierna krystalizacja (jakby do miodu ktoś wsypał grysik) wskazuje, że miód mógł zostać przegrzany (pisaliśmy o tym tutaj, pod nagłówkiem „Wielki przegrzany”). Najczęściej miody krystalizują od dołu pojemnika i równomiernie – chociaż to też nie jest regułą. Bywa, że miody, które powstały z nektaru dwóch gatunków roślin, nie krystalizują równomiernie. W marketach jednak mamy do czynienia najczęściej z miodem nie tylko przegrzanym, lecz także wymieszanym (miody z terenu UE i spoza). Dlatego najlepiej kupować miód bezpośrednio u pszczelarza, któremu ufamy.

Co decyduje o tempie krystalizacji?

O szybkości krystalizacji decyduje rodzaj cukrów, które przeważają w miodzie, a także zawartością wody, temperatura przechowywania i dostępem światła, liczbą ośrodków krystalizacji (cząsteczek i drobin pyłku, wosku itd. od których proces krystalizacji się rozpoczyna).

Im więcej glukozy jest w miodzie, tym szybsza krystalizacja – dlatego najszybciej krystalizuje miód rzepakowy, zawierający 44,6% tego cukru. Potrafi twardnieć już w komórkach, a jeśli był odebrany wcześniej, to w trzy dni od pobrania pszczelarz może mieć twardy miód w słoikach. W przypadku miodu akacjowego krystalizacja często następuje dopiero po roku, ponieważ zawiera tylko ok. 26% glukozy.

Na tempo krystalizacji wpływa także zawartość wody – im jej więcej, tym proces „twardnienia” wolniejszy. Te miody, które mają poniżej 20% wody krystalizują szybko.

Wolę miód płynny...

Jeśli nie jesteśmy fanami krupca, to pamiętajmy o tym, że krystalizacja ustaje poniżej 0°C i powyżej 45°C. Możemy wiec miód mrozić. Jednak musimy pamiętać, że podgrzewając miód powyżej 40°C tracimy cenne enzymy, a olejki eteryczne kwiatów się ulatniają. Krystalizacja zachodzi najszybciej w temperaturze 13-18°C i w ciemnościach, (jednak musimy pamiętać, że promienie słoneczne ogólnie wpływają niekorzystnie na właściwości miodu), a opóźnia przy 25-35°.

Jeśli nie lubimy stwardniałego miodu możemy go podgrzać w kąpieli wodnej, pamiętając jednak, by temperatura patoki nie przekroczyła tych wymienionych 45°C.

Miodowa alternatywa

Dobrą alternatywą dla osób, które denerwuje zarówno szybko ściekająca z kanapki patoka, jak i twardy kupiec, są miody kremowane.