Zgnilec amerykański! SOS, czyli co nas czeka, jeśli nasze rodziny mają zgnilca i dlaczego powiatowy nie taki straszny
Zgnilec amerykański to niezwykle zakaźna i zaraźliwa choroba czerwiu pszczelego. Na mocy Ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (Dz.U. Z 2017 r. poz. 1855, z 2018 r. poz. 50, 650) zgnilec amerykański podlega obowiązkowi zwalczania. Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 11 lipca 2016 r. w sprawie zwalczania zgnilca amerykańskiego pszczół (Dz.U. 2016 poz. 1123) określa dokładnie, jak zwalczanie zgnilca amerykańskiego ma wyglądać.
Te akty prawne mówią, że w przypadku podejrzenia wystąpienia zgnilca amerykańskiego pszczelarz ma obowiązek niezwłocznie zawiadomić odpowiednie instytucje (Inspekcję Weterynaryjną albo najbliższy podmiot świadczący usługi z zakresu medycyny weterynaryjnej (gabinet, lecznica weterynaryjna), albo wójta (burmistrza, prezydenta miasta)). Rodziny musi pozostawić w miejscu ich przebywania i nie wprowadzać tam innych rodzin. Nie może także wprowadzać na teren, gdzie jest podejrzenie występowania zgnilca amerykańskiego, osób postronnych. Musi wstrzymać się od wywożenia, wynoszenia i zbywania produktów pszczelich, matek, odkładów itd.
Języczek zamarłej w wyniku zgnilca amerykańskiego poczwarki, dzielący komórkę na 2 części. Fot. Anna Gajda
Po zgłoszeniu podejrzenia wystąpienia choroby do pasieki przyjeżdża powiatowy lekarz weterynarii lub lekarz wolnej praktyki przez niego wyznaczony, aby dokonać badania klinicznego pasieki (przeglądu wszystkich rodzin) i pobrać próbki do badań.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Bardzo ważną kwestią jest też stosowanie antybiotyków i sulfonamidów w rodzinach pszczelich. Mówiąc w skrócie, jest to nielegalne i szkodliwe. Po pierwsze dlatego, że żaden antybiotyk nie działa na przetrwalniki, zabija tylko formy wegetatywne bakterii, które występują wyłącznie w czerwiu, a wszystkie pozostałe przetrwalniki w rodzinie i poza nią są zakaźne, więc choroba jest nadal roznoszona!
Fot. Anna Gajda
Jest to też niezwykle niebezpieczne dla ludzi, ze względu na szeroko pojęte zdrowie publiczne (jesteśmy producentami żywności). Antybiotyki i sulfonamidy podawane pszczołom przechodzą do miodu w mniejszych lub większych dawkach. Konsumenci spożywający taki miód często są nosicielami patogennych bakterii (ale nie chorują, bo czynnika chorobotwórczego jest za mało lub mają dobrą odporność).
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Podsumowując, ukrywanie zgnilca doprowadziło w Polsce do jego ogromnego rozprzestrzenienia i sytuacja będzie się pogarszać, jeśli front pszczelarski i weterynaryjny nie będą działać razem. Musimy pamiętać, że jesteśmy eksporterem miodu, a ten jest badany na obecność przetrwalników, więc w końcu zacznie dochodzić do sytuacji, gdzie całe partie będą niszczone jako materiał potencjalnie zakaźny. Ponadto pamiętajmy, że jesteśmy producentami żywności i stosowanie antybiotyków i sulfonamidów jest właściwie sprzeczne z samym założeniem pszczelarstwa, którego produkty są źródłem zdrowia dla konsumentów. ■
Szczegółowe informacje dotyczące tematu zgnilca amerykańskiego znajdują się również w numerach 1/2019 i 2/2019 „Pasieki” oraz na portalu www.pasieka24.pl