Porady pasieczne na styczeń i luty
W najbliższych sześciu numerach Pasieki, czyli przez rok 2011, postaram się przybliżyć państwu najważniejsze zabiegi i prace pasieczne, które powinny być wykonywane w danym okresie sezonu pszczelarskiego. Zaczynamy nietypowo, ponieważ w nomenklaturze pszczelarskiej przyjęło się uważać za początek nowego sezonu okres przygotowywania rodzin pszczelich do zimy (lato i wczesną jesień).
Jeżeli dysponujemy ogrzewaną pracownią, to możemy
wykonywać w niej prace związane z przygotowaniami do
zbliżającego się sezonu. fot. © Krzysztof Furso
Jest to uzasadnione tym, że wszystkie wykonywane wtedy prace mają bezpośredni wpływ na produktywność pszczół wiosną i latem przyszłego roku.
Myślę jednak, że jeżeli rozpoczniemy zgodnie z rokiem kalendarzowym, to również ten układ będzie dla wszystkich jasny i zrozumiały. Postaram się, aby opis poszczególnych czynności był krótki. Będzie to zasygnalizowanie problemu, którego rozwinięcie można znaleźć w innych artykułach zamieszczanych w naszym piśmie.
Styczeń i luty to okres pełnej zimowli pszczół. To czas największych mrozów i często ekstremalnych, niebezpiecznych dla istot żywych zjawisk atmosferycznych (śnieżyc, silnych wiatrów itp.) Pszczoły w tym okresie pozostają w kłębie – tym bardziej zwartym im niższa temperatura panuje na dworze. W samej pasiece nie wykonujemy praktycznie żadnych prac. Co najwyżej możemy się przespacerować co jakiś czas pomiędzy ulami (raczej przy odwilży) i skontrolować stan daszków (mogą być zrzucone lub przekrzywione przez wiatr), wylotków (przy bardzo silnych mrozach możemy przymknąć je o połowę, a po ustaniu mrozów wracamy do ich poprzedniej szerokości), założyć klapkę chroniącą przed podmuchami mroźnego wiatru, która z jakiejś przyczyny spadła. Śniegu z uli nie zgarniamy.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Krzysztof Furso
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
