fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

PRZEDWIOŚNIE W ULU WARSZAWSKIM ZWYKŁYM

Przedwiośnie pszczelarskie to okres między pierwszym oblotem a rozpoczęciem pierwszego pożytku towarowego. Chodzi oczywiście o pierwszy oblot prawdziwie wiosenny, a nie dokonany na przykład na początku lutego czy w połowie stycznia.

Obloty takie zdarzają się, a są spowodowane parodniowym ociepleniem. Po nim zazwyczaj wraca zima, więc do prawdziwego startu wiosennego pozostają jeszcze dwa miesiące. Pierwszy pożytek towarowy to ten, który pszczoły mogą w pełni wykorzystać, a więc oprócz kwitnących roślin potrzebna jest jeszcze odpowiednia pogoda.

Ponieważ bywa z nią różnie, to zazwyczaj pierwszym pożytkiem jest rzepak i mniszek, czasem później kwitnące drzewa owocowe. Tylko przy wczesnej wiośnie będą nim wierzby i sady. Wieloletnie doświadczenie uczy, że im więcej odbierzemy miodu wiosną, tym więcej będzie go latem, warto więc mieć pszczoły gotowe do pracy już na początku sezonu.

altUl Warszawski zwykły posiada konstrukcję wyjątkowo korzystną właśnie do odbioru miodu z bardzo wczesnych pożytków. Wynika to z wąskiej ramki gniazdowej i małej nadstawki. Wąskie ramki w połowie kwietnia będą zaczerwione do samej góry nawet w średnio silnych rodzinach. Jeżeli wtedy jest wiosenna pogoda, śmiało dodajemy nadstawki.

Pszczoły nie mieszczą się już w gnieździe, nadstawkę zagospodarują dosłownie w przeciągu kilkunastu minut i od razu gromadzić będą w niej miód. To zrozumiałe, miód składany jest bowiem nad czerwiem, a ten sięga do górnych beleczek ramek gniazdowych. Na wąskiej ramce „kula” czerwia nie może się przecież rozejść na boki.

Tak właśnie jest w ulu Warszawskim zwykłym, bo w poszerzonym matka może czerwić „szerzej”, przez co czerw nie będzie zajmował plastrów gniazdowych do samej góry. Nad czerwiem, w plastrach gniazda będzie gromadzony pierwszy miód, a pszczoły nie przejdą na razie do nadstawki, która jest zresztą większa niż ta z Warszawskiego zwykłego. Miodu tego nie uda się odebrać ani teraz, ani potem, bo ramki gniazdowe będziemy wycofywać dopiero w lipcu.

Dlatego właśnie ul Warszawski zwykły, wbrew temu co się często o nim słyszy i czyta, jest najlepszy do zimowania pszczół i do pozyskiwania miodu z najwcześniejszych, krótkotrwałych pożytków. Co ważne, osiągnięcie i jednego, i drugiego celu nie wymaga od pszczelarza jakiś skomplikowanych zabiegów. Po prostu ul ten został tak skonstruowany, by ułatwić życie zarówno pszczołom, jak i pszczelarzom.


Główne zarzuty stawiane ulowi Warszawskiemu zwykłemu to duże gabaryty zewnętrzne i masa, niewygodna praca wynikająca z jego nierozbieralności, mała kubatura wewnętrzna oraz kłopotliwa w obsłudze wysoka ramka. Zarzuty te są trochę na wyrost, a w pewnych warunkach wady będą zaletami. Otóż stare ule Warszawskie są rzeczywiście wielkie ciężkie i nie nadają się do wędrówek. Ale ich budowniczowie przed laty nie zamierzali wędrować, nie znali też pianek poliuretanowych i utwardzanych styropianów.

Ul natomiast miał być solidny, by służyć pszczelarzom kilkadziesiąt lat, co zresztą często ma kilkadziesiąt lat, co zresztą często ma miejsce. Pszczoły zaś miał chronić przed zimnem zimą i na przedwiośniu,a latem przed przegrzaniem. Zresztą ul Warszawski dla pasieki wędrownej można zbudować z materiałów nowoczesnych, będzie on wtedy lekki i nieduży.


zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Sławomir Trzybiński




 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"