Z wizytą u Michała Saksa
fot.© Yannick Chauvet
26-27 marca 2010 roku w Boulder w Kolorado odbył się The Mazer Cup International. Jest to najbardziej prestiżowy i największy na świecie konkurs poświęcony miodom pitnym. Trunkom głęboko zakorzenionym w polskiej tradycji, lecz obecnie nieco zapomnianym. Stan ten może odmienić fakt, iż w tym prestiżowym konkursie w jednej z kategorii wygrał miód pitny z Polski.
Jednocześnie został także wybrany „Best of Show” otrzymując wyróżnienie dla najlepszego trunku całego konkursu. Autorem medalowego miodu trójniaka „Sambuci Flos” jest 29-letni piwowar z Brovarni Gdańsk, Michał Saks, z zamiłowania miodosytnik (Fot. 1.).
Michał Saks z wykształcenia jest biotechnologiem żywności. Ukończył Politechnikę Gdańską w 2008 roku. Przygodę z miodami pitnymi rozpoczął jeszcze na studiach. Na jednych z zajęć w ramach zaliczenia miał za zadanie otrzymanie wina o określonych parametrach. Zajęcia te zainspirowały go do dalszych prób tworzenia trunków z różnych owoców, a następnie do tworzenia miodów pitnych. W listopadzie 2009 wystawił swój miód trójniak „Sambuci Flos” na VI Ogólnopolskim Konkursie Domowych Miodów Pitnych w Parparach (konkurs organizowany przez Wielką Konfraternię Zacnego Jadła, Napitku i Rękodzieła; www.konfraternia.org), gdzie zdobył pierwsze miejsce wśród 70 innych miodów domowej produkcji. Warto dodać, że jednym z sędziów w tym konkursie był syn Macieja Jarosa, którego miód „Maliniak” został nagrodzony w wielu miejscach na świecie.
Zachęcony sukcesem Michał postanowił wysłać ten sam miód „Sambuci Flos” na ogólnoświatowy konkurs do USA, właśnie Mazer Cup.
Mazer Cup
fot.© Yannick Chauvet
Mazer Cup jest największym i najbardziej prestiżowym konkursem miodów pitnych na świecie. Organizowany jest od lat 90. Przez lata jego organizacją zajmowały się różne stowarzyszenia, zawsze jednak pamiętając o randze samego konkursu.
Same zawody odbywają się przez dwa dni. Pierwszy dzień zarezerwowany jest dla profesjonalnych producentów miodów, którzy posiadają swoje miodosytnie oraz sprzedają trunki do różnych odbiorców. Drugi dzień przeznaczony jest na ocenę miodów domowej produkcji. W roku 2010 na Mazer Cup nadesłano ponad 400 miodów, z czego 300 zostało zakwalifikowanych do dalszej oceny. By zgłosić miód należy przesłać go do USA, uiścić opłatę wpisową a także podać kategorię miodu. W 2010 roku wyróżniono aż 10 różnych kategorii począwszy od miodów korzennych, porzez miody zawierające domieszki zbóż, aż po trunki owocowe. W ramach każdej kategorii sędziowie wybierają najlepszy miód. Oceny dokonują profesjonalni degustatorzy, pod kątem aromatu, barwy, smaku i ogólnych wrażeń. Oceny są opisowe, co więcej po ogłoszeniu wyników rozsyłane są do autorów danych trunków będąc cennymi wskazówkami jak je ulepszyć. Spośród miodów, które zajęły pierwsze miejsce we wszystkich kategoriach wybiera się „Best of Show”, czyli najlepszy miód całego konkursu. W zeszłym roku po raz pierwszy w historii całego Mazer Cup nagroda ta trafiła w ręce osoby z poza USA. Jest to zatem wielki sukces bez precedensu.
Nabycie miodu
fot.© Yannick Chauvet
Kwestia nabycia zwycięskiego miodu jest dość drażliwa. Niestety polskie prawo praktycznie zakazuje sprzedaży trunków domowej produkcji. Traktując i nakładając na małego rzemieślniczego producenta trunków takie same obostrzenia prawno-formalne jak na duże przemysłowe zakłady. Jest to o tyle przykre, że tradycja spożywania miodów pitnych w Polsce sięga wielu wieków. Był czas, że trunek ten był naszym znakiem rozpoznawczym. Teraz niestety można zajmować się tym hobbystycznie. Oczywiście są plany (odpowiednie ustawy i rozporządzenia) aby ten stan rzeczy zmienić. Niestety idzie to dość opornie. Być może międzynarodowy sukces i wygrana Michała Saksa byłyby dobrym pretekstem do tego, by poruszyć temat raz jeszcze.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Dariusz Małanowski