MIT: Konflikt rasowy pszczół nie istnieje. Nie ma zatem problemu, aby poddawać matki do rodzin innych ras
Wciąż wiele kontrowersji wzbudza zgodność rasowa poddawanej matki z pszczołami z rodziny, do której jest ona wprowadzana. Wyników badań dotyczących tej kwestii jest niewiele, dlatego panuje przekonanie, że takiego konfliktu nie ma. Czy tak jest w rzeczywistości? Takie pytanie stawiają sobie przede wszystkim ci pszczelarze, którzy taki konflikt rasowy zaobserwowali w swoich pasiekach, a ja postaram się jednak wytłumaczyć, że taki konflikt może mieć miejsce.
fot. Matus6066, Pixabay
Wprawdzie wyniki badań, które przytoczę, dotyczą egzotycznych dla nas podgatunków pszczół, to jednak obecnie, kiedy mamy do czynienia z niekontrolowanym importem pszczół, głównie matek z odległych rejonów geograficznych, może to nabrać jeszcze większego znaczenia. Jednym z przykładów są wyniki badań, w których stwierdzono, że matki pszczoły A m. silvarum (inaczej Borówka), znajdujące się jeszcze na terenie Federacji Rosyjskiej, były źle akceptowane przez pszczoły włoskie (A. m. ligustica), pomimo że te ostatnie mają raczej łagodne usposobienie.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
fot. Sheryl Maiorano, Pixabay
W kolejnych badaniach stwierdzono, że zwykle 48% pszczół jest agresywnych w stosunku do nowo poddawanych matek. W takiej sytuacji tylko matki cięższe, z większą liczbą rurek jajnikowych i dużą objętością zbiorniczka nasiennego, które mają również dobrze rozwinięte gruczoły, mają znacznie większą szansę na akceptację przez robotnice rodziny, do której są wprowadzane.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Prawdopodobnie będą one zaakceptowane przez nasze łagodne pszczoły, ale możemy mieć poważne problemy wtedy, kiedy będziemy chcieli (a tego jestem pewna) wrócić do użytkowania sprawdzonych przez nas wcześniej pszczół przystosowanych do naszych warunków środowiskowych. Zmieszańcowane pszczoły robotnice następnych pokoleń (F1, F2, F3…), z całą pewnością będą agresywne w stosunku do poddawanych matek bez względu na ich kondycję, stan fizjologiczny, masę itp.
fot. xiSerge z Pixabay
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Dlatego sugeruję utrzymywanie w naszych pasiekach tego, co znamy, co jest sprawdzone i proponuję unikać „nowości” nieprzystosowanych do naszego środowiska, pochodzących z zupełnie innych warunków geograficznych. Może to pociągnąć za sobą daleko idące konsekwencje dotyczące nie tylko wzrostu kosztów poddawania kolejnych matek, ale również wprowadzenia do pasieki nieznanych chorób.
Dr hab. Małgorzata Bieńkowska
Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
Zakład Pszczelnictwa w Puławach