Wytrucie pszczół przez lecznicze paski?
Autor: Teresa Kobiałka.
Tadeusz Struk, który stracił 11 rodzin pszczelich, nie liczy na odszkodowanie. Jednak chciałby podzielić się swoją historią, ponieważ prawdopodobnie paski lecznicze, które zastosował w pasiece, zawierały nieodpowiednią ilość substancji czynnej.
25 lipca Tadeusz Struk rozpoczął leczenie pszczół za pomocą pasków nasączonych substancją leczniczą. Cztery rodziny pszczele padły w pierwszej dobie po zastosowaniu pasków. Ostatecznie osypało się 11 rodzin pszczelich, a w pozostałych 12 owady były podtrute (straty pszczół były na poziomie 30% w każdym ulu).
– To był weekend, dodatkowo okres urlopowy. Dopiero po konsultacji z kolegą, który jest mistrzem pszczelarstwa, wiedziałem, jakie mam podjąć działania i gdzie to zgłosić. Najpierw udałem się do wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Gminy w Lubinie, później wysłałem zgłoszenie do inspekcji ochrony roślin i nasiennictwa oraz do inspekcji weterynaryjnej – mówił pszczelarz.
Lekarz weterynarii przybył do pasieki dopiero 6 sierpnia. Pan Tadeusz otrzymał wyniki po ponad miesiącu. Nie wykazano jednoznacznie, że osyp pszczół był wynikiem zatrucia w skutek oprysków. Oczywiście w próbach znaleziono także substancje chemiczne preparatu wykorzystanego do leczenia pszczół. Pszczelarz przedstawił wyniki producentowi pasków, który stwierdził, że nie ma związku przyczynowego między preparatem, a śmiercią pszczół.
Czytaj także: Krdazież ramek z czerwiem
– Krótko mówiąc, zaczęło się odbijanie piłeczki przez kolejne instytucje, a winnego nie ma. Producent preparatu odmówił mi też udzielenia informacji, jakie składniki zostały użyte są do produkcji tego leku i jakie są dopuszczalne normy. Przedstawiciele firmy twierdzą, że nie mają sobie nic do zarzucenia, sugerując, że może być to choroba wirusowa. Ja nie wierzę w cuda. Około 300-350 metrów od mojej jest kolejna pasieka. Tam nie było żadnych zatruć i żadnych padnięć. Podejrzewam, że część opakowań musiała być nasączona wysokim stężeniem tego związku chemicznego, a pozostałe mniejszym. Pierwsze padnięcia pszczół były w tych ulach, gdzie użyłem pasków z dwóch opakowań – przypuszcza nasz rozmówca.
Pszczelarz nie będzie podawał producenta do sądu.
Źródło: lubin.pl