Nadajniki GPS doprowadzają do złodziei uli
Rysunek: Mariusz Uchman
W tamtym roku opisywaliśmy historię pszczelarza z okolic Słupska, który montując w ulach nadajniki GPS, doprowadził do złapania złodzieja kilkudziesięciu uli z okolicy Słupska. O tym, że warto wsadzać do uli urządzenia śledzące, przekonali się kolejni pszczelarze.
Tym razem z dobrodziejstw technologii skorzystali pszczelarze ze środkowego Tennessee (stan w USA). Jon Jones i jego ojciec Gerry wywieźli rodziny pszczele do miejsca, w którym co roku pozyskiwali miód towarowy z dzikich gatunków roślin. Pewnej nocy odkryli, że z ich pasieki wędrownej zniknęło kilka uli. Nie był to pierwszy przypadek kradzieży pni w okolicy, poszkodowanych było kilku pszczelarzy, a proceder trwał ponad rok. Dlatego Jon podejrzewał, że złodzieje wrócą do pasieki.
Ule zazwyczaj są kradzione w nocy, z miejsc słabo strzeżonych i niezabezpieczonych pasiek wędrownych. Jon Jones postanowił zamontować w pozostałych ulach nadajniki GPS. Umieścił je w plastrach pszczelich. Bezczelni złodzieje wrócili na miejsce przestępstwa. Gdy ule zniknęły, Jon zawiadomił policję i sprawdził, dokąd powędrowały ule. W gnieździe złodziei znaleziono kilkadziesiąt uli.
Polecamy cykl artykułów „Jak ochronić ule przed dewastacją i kradzieżą”. Dostęp do całości ich treści jest bezpłatny. Z doświadczenia wiemy, że wraz z kwitnieniem rzepaku zaczynają się uprowadzenia rodzin pszczelich:
Jak ochronić ule przed dewastacją i kradzieżą cz.1
Jak ochronić ule przed dewastacją i kradzieżą cz.2
Źródło: NewsChanel5