Kosił łąkę kwietną na karmę dla królików
Zdjęcie: Jarosław Gerczak.
Jarosław Gerczak znany jest czytelnikom z działań popularyzujących pszczelarstwo, a także zachęcających ludzi do dbania o przyrodę. O jego łąkach kwietnych dla Prudnika, którymi mógł cieszyć się każdy człowiek, pisaliśmy w tamtym roku. Pszczelarz wysiał kolejną łąkę 10 lipca. W sierpniu okazało się, że ktoś wykosił jej fragmenty.
Jarosław Gerczak wysiał czterdzieści pięć gatunków roślin miododajnych i pyłkodajnych na 22 arach we wsi Moszczanka w gminie Prudnik. Gmina Prudnik bardzo wspiera pszczelarza w jego działaniach. Dwudziestego ósmego sierpnia rośliny były już spore, a niektóre kwitły np. ogórecznik, len, żmijowiec czy hyzop lekarski. Jednak tego dnia nieznany sprawca ściął duży fragment łąki kwietnej.
Ponieważ sytuacja się powtórzyła jakiś czas później, Jarosław Gerczak postanowił zamontować w pobliżu fotopułapkę – udało się namierzyć złodzieja. Dziesiątego września o 6:45 pszczelarz dostał wiadomość esemesem, że fotopułapka uwieczniła ruch. Na zdjęciach widać było wyraźnie człowieka z kosą i wózkiem. Opiekun łąki podjechał na miejsce, by złapać wandala na gorącym uczynku. Złodziej kosił rośliny dla swoich zwierząt.
Czytaj także: Zalano ropą pszczoły
Łąka kwietna to dobro wspólne – miejsce dla mieszkańców wsi Moszczanka. Pan Jarosław sieje i pielęgnuje rośliny z własnej, nieprzymuszonej woli. Ponosi także wszelkie koszty z tym związane, starając się zwyczajnie dbać o bioróżnorodność wsi (a z tym, jak wiemy, nie jest ostatnio najlepiej). Jak mówi sam właściciel łąki:
– Kwietna łąka to nasze wspólne dobro moszczanieckie i zależy mi, by bioróżnorodność we wsi towarzyszyła nam przez cały sezon od wiosny do jesieni. Dbajmy więc razem o to, co nam służy i z czego korzystamy. Ciężko w dzisiejszych czasach spotkać taką ilość kwiatów w jednym miejscu. Ludzie robią zdjęcia w tym miejscu i o to w tym chodzi. Pszczołom dajemy kwiaty, a ludziom ławki do siedzenia, by każdy mógł spokojnie podziwiać piękno natury.