Święty Walenty patron… pszczelarzy?
Ilustracja: Martyna Walerowicz
Przyznajemy, że tytuł jest trochę naciągany, ale między świętym Walentym a pszczołami rzeczywiście istnieje związek! Niektórzy nawet uważają, że święty jest patronem pszczelarzy.
Święty Walenty żył w trzecim wieku n.e., w Cesarstwie rzymskim podczas panowania Klaudiusza II Gockiego. Według legendy wspomniany władca zakazał legionistom między 18 a 37 rokiem życia ożenku, bo twierdził, że najlepszymi żołnierzami są tylko mężczyźni nieżonaci. Jednak biskup Walenty miał złamać ten zakaz i udzielać ślubów młodym ludziom. Z tego powodu Klaudiusz wtrącił go do więzienia, gdzie duchowny zakochał się w niewidomej córce strażnika. Miłość była tak silna, że dziewczyna odzyskała wzrok (a podobno miłość jest ślepa 😉 ). Cesarz, którego z jakiegoś powodu rozsierdził ten cud, kazał stracić Walentego. Skazany napisał w przeddzień egzekucji list do ukochanej, który podpisał „od Twojego Walentego”. Stąd wziął się zwyczaj wysyłania kartek walentynkowych i jeśli się nad tym zastanowić, to jest to trochę makabryczne. Egzekucji dokonano 14 lutego 269 roku (to też jest trochę koszmarne, że w tym dniu obchodzimy „święto zakochanych”).
Tak brzmi podstawowa wersja legendy, jednak niektórzy twierdzą, że święty ten był pszczelarzem i bardzo kochał nasze ulubione owady. Ponoć łagodnie obchodził się ze swoimi rodzinkami, przemawiał od nich, a nawet błogosławił i wspominał w modlitwach. Gdy zakochał się w niewidomej córce strażnika nauczył ją pszczelarstwa, bo ponoć się nim zafascynowała. Dlatego niektórzy pszczelarze uważają, że święty Walenty jest nie tylko patronem zakochanych, ale również ich.