Nie rozsiewaj nasion gdzie popadnie!
Zdjęcie: Freepik.
Nauka w Polsce (strona Ministerstwa Edukacji i Nauki), apeluje o niepodążanie za trendem pseudoekologicznym, zachęcającym do rozsiewania pestek gdzie popadnie.
Dopiero co pisaliśmy o potencjalnie niebezpiecznym dla zdrowia trendzie spożywania mrożonego miodu przez młodzież korzystającą z TikToka, a teraz musimy apelować do dorosłych, by sami nie podążali za szkodliwym trendem (chociaż podyktowany troską o środowisko).
„Śledzę, z jakim zachwytem ludzie reagują na post, w którym autor namawia do zbierania pestek po zjedzeniu owoców i rozsypywania ich w dowolnej przestrzeni „przy każdym wyjściu na wsi lub jazdy samochodem”. Post doczekał się 70 000 udostępnień na portalu Facebook i w każdym tygodniu przybywa mu około 2 000 kolejnych udostępniających.” Napisała Urszula Kaczorowska dla PAP.
Czytaj także: Lepiej nie robić nic
Jednak, jak podkreśla prof. Bogdan Jaroszewicz z Białowieskiej Stacji Geobotanicznej, takie działanie może doprowadzić do wprowadzenia gatunków inwazyjnych w ekosystem. Przypomniał także, że w wyniku hybrydyzacji* gatunków rodzimych z obcymi w Ameryce Północnej zniknęły te pierwsze. Zapominamy bowiem, że oprócz zajmowania siedlisk i nierównej walki o zasoby (gatunki inwazyjne nie mają w nowym środowisku naturalnych wrogów), wchodzą one w unikatowe interakcje z rodzimymi gatunkami. Na przykład gatunki inwazyjne bywają bardziej atrakcyjne dla owadów zapylających, co w konsekwencji zmniejsza szanse swojskich roślin na zawiązanie nasion. Bywa też, że „obce” są mniej atrakcyjne dla roślinożernych zwierząt, co faworyzuje ich przetrwanie. Część z gatunków inwazyjnych rośnie szybciej, potrzebuje do wzrostu więcej wody, a w dodatku wyjaławia glebę.
– Uważam że ten post jest bardzo szkodliwy, bo zachęca do wprowadzania gatunków obcych do środowiska na masową skalę. Jeśli będziemy wyrzucać pestki w 10 tys. miejsc w Polsce, to w niektórych może trafić na tzw. okno warunków środowiskowych, czyli na dobre warunki, i z sukcesem zacząć się u nas rozprzestrzeniać – powiedział dla PAP dr Marcin Dyderski z Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk, zajmujący się gatunkami inwazyjnymi drzew.
Czytaj także: Strzelnica dla pszczół
Gatunek sadzonego drzewa ma znaczenie! Dokładnie opisano to w najnowszych raportach IPCC i IPBES dotyczących zmian klimatu i sposobów walki z nimi, z zachowaniem prawidłowego składu i różnorodności ekosystemów. Przeanalizowano też, jakie gatunki roślin mogą dać sobie radę w zmieniających się warunkach klimatycznych, a jakie „odpadną” w wyniku presji temperaturowej. Nie wystarczy zasadzić drzewa – trzeba wiedzieć, jakie będzie najlepsze.
Jak podkreśla autorka artykułu PAP – dopiero uczymy się, jak zwyżka średniej temperatury wpływa na rośliny i niestety proste rozwiązania niekoniecznie się sprawdzą. Sadzenie drzew jest dobrym rozwiązaniem wspierającym walkę ze zmianami klimatu i degradacją środowiska, ale to, co sadzimy, ma znaczenie. Odkręcanie akcji siania pestek będzie bardzo trudne, a konsekwencje mogą być opłakane…
*krzyżowanie osobników lub komórek różnych genetycznie
Źródło: Naukawpolsce.pap.pl