Recenzja książki „Wszystko o… pszczołach”
Zdjęcie: Martyna Walerowicz
Kilka tygodniu temu wpadła mi w ręce książka Jacka Guicharda i Carole Xenard „Wszystko o pszczołach”, która według autorów „w niebanalny sposób przedstawia dziecku istotne fakty, dotyczące życia pszczół”. Czy rzeczywiście?
Zalety „Wszystko o… pszczołach”
Jeśli chcecie w przystępny sposób wprowadzić dziecko w pszczelarski świat i przedstawić najważniejsze cechy jego głównej bohaterki, czyli pszczoły miodnej, to owa książka będzie dobrą pomocą edukacyjną.
Jej niewątpliwą zaletą jest humor, który przemawia zarówno do dorosłych, jak i do dzieci. Napisana jest lekkim językiem i łatwo się ją czyta. Jednocześnie książka skierowana jest dla uczniów szkół podstawowych i starszych, ponieważ zawiera dużo konkretnych, czasem skomplikowanych, danych. Dowiemy się z niej jak pszczoły postrzegają świat (w tym o zależnościach kwiat-owad), jak zorganizowane jest życie w ulu, co robi matka, robotnica i truteń, czym jest miód, wosk czy kit pszczeli, jakie znaczenie ma pszczoła dla człowieka, a także jak robotnice się ze sobą komunikują. Oczywiście to tylko ułamek wiadomości zawartych w książce.
Można ją znaleźć w naszym sklepie, klikając TUTAJ.
Jednak największym walorem książki „Wszystko o pszczołach” są piękne ilustracje drukowane na matowym papierze. Strony (jest ich 61) są zamknięte w twardej oprawie. Obcowanie z nią zachęca do dalszej lektury. Nada się też na prezent.
Wada „Wszystko o… pszczołach”
Niestety w książkę wdało się kilka błędów merytorycznych. To o tyle zaskakujące, że publikacja przeszła konsultację naukową po przetłumaczeniu z języka francuskiego. By nie pozostać gołosłowną podam dwa przykłady. Na stronie 11 następuje pomyłka słupka z pręcikiem, na 14 autorzy (tutaj zapewne konsultant nie mógł zrobić zbyt wiele) twierdzą, że pszczoła widzi świat w odcieniach niebieskiego (pszczoły widzą barwy żółte, zielone, niebieskie a także UV i nie widzą czerwonego). Poza tym niektóre słowa błędnie przetłumaczono. W książce pojawia się na przykład „wylęgarnia” zamiast „rodnia”.
Oczywiście ktoś może powiedzieć, że takie szczegóły nie mają znaczenia i ma do tego prawo, zaznaczam jednak dla bardziej wymagających czytelników, że mogą się zirytować podczas lektury. Jednocześnie, jeśli będziecie czytać książkę dziecku, to od razu możecie udzielić mu wyjaśnienia.
Podsumowanie
Książka dla dzieci i młodzieży „Wszystko o… pszczołach”, którą w Polsce wydało wydawnictwo Dragon, to pozycja, z którą przyjemnie się przebywa, a pomimo błędów można wyciągnąć z niej wiele interesujących informacji i tym samym zainteresować młodych pszczołami i przyrodą. Można ją znaleźć w naszym sklepie, klikając TUTAJ.