GPS w ulu doprowadził do złodzieja
Z pasieki Michała Wiąckiewicza, znajdującej się pod Słupskiem, regularnie znikały ule. Pszczelarz postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i do korpusów wsadził nadajnik GPS. Gdy w nocy obudził go sygnał alarmowy z aplikacji telefonicznej, połączonej z urządzeniem znajdującym się w ulu, nie zwlekając, wsiadł do auta i ruszył w pościg. Po drodze zgarnął ze sobą patrol policji.
Złodziei dopadli w Kołczygłowach. W melinie znaleziono kilkadziesiąt uli należących nie tylko do Michała Wiąckiewicza, lecz również do innych pszczelarzy. Teraz szabrownikom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Pszczelarz wykorzystał w pasiece nadajnik GPS, który zakłada się również zwierzętom, np. rasowym psom.
Źródło: fakty.TVN24.pl