Miód odsklepinowy – kwestie prawne
Zdjęcie: Freepik
Ostatnio napisał do nas konsument z ciekawym pytaniem: czym jest miód odsklepinowy i dlaczego jest dwa razy droższy? Szukając odpowiedzi na to pytanie, odkryliśmy, że nazywanie tak miodu może spowodować nałożenie kar na pszczelarza. Dlaczego?
Czym jest miód odsklepinowy?
Po złożeniu miodu w komórce plastra pszczoły miodne zamykają ją woskowym, nieprzepuszczalnym dla powietrza wieczkiem, zwanym zasklepem. Dzięki temu zgromadzona w środku patoka[1] nie „zasysa” wody z powietrza, a także jest chroniona przed zanieczyszczeniami. Jednak podczas miodobrania, gdy pszczelarz wyjmie plastry z ula i przeniesie do pracowni, musi usunąć zasklepy, by dostać się do miodu. Na usuwanych „dekielkach” zostaje sporo patoki – dlatego niektórzy pszczelarze wyciskają go z odsklepin lub pozwalają mu swobodnie spływać przez sito do pojemników, by nie zmarnować produktu. I tak powstaje miód odsklepinowy!
Czym się różni?
W sieci nie sposób odnaleźć artykułów naukowych zawierających analizę chemiczną miodu odsklepinowego. Nasza ekspertka Ewa Waś, prowadząca razem z Dariuszem Teperem laboratorium HoneyLab Teper&Waś, które zajmuje się badaniami jakości miodu i wosku, potwierdziła, że nie istnieją wytyczne dla miodu odsklepinowego i parametry jakościowe, którymi mogłaby się kierować podczas analizy takiego miodu oraz które mogłyby wyróżniać miód odsklepinowy od pozyskiwanego tradycyjnie, czyli odwirowywanego z plastrów.
Osoby oferujące taki miód twierdzą, że jest on lepszy od klasycznie wirowanego ze względu na delikatniejsze traktowanie. Odsklepiny z miodem są zwykle umieszczane w sicie, a patoka powoli z nich spływa do pojemników. Hipotetycznie więc taki produkt zawiera więcej olejków eterycznych, które podczas gwałtownego wirowania powinny się szybciej ulatniać.
Czytaj także: Matka czy królowa? Wyniki ankiety
Producenci twierdzą także, że taki miód zawiera więcej pyłku, wosku i propolisu, którego drobinki mają przedostawać się przez sito. Ponieważ nie ma badań potwierdzających te twierdzenia, trudno stwierdzić, czy są prawdziwe, czy też nie. Możliwe, że analizy potwierdziłyby doświadczenia pszczelarzy, jednak nigdy nie zostały zweryfikowane metodą naukową. A ponieważ mamy do czynienia z produktem spożywczym o niepotwierdzonych właściwościach, a jednak wprowadzanym do obrotu i reklamowanym na podstawie owych niepewnych cech, prawo określa, czy można w ogóle w taki sposób nazwać miód.
Prawo a miód odsklepinowy
Na stronie rządu gov.pl Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Opolu zamieścił przewodnik „Znakowanie miodu”, w którym na stronie 15 w punkcie 11, czytamy:
„Niezalecane jest umieszczanie informacji niejasnych, niepewnych, nieuregulowanych w przepisach. Przykładowo oznakowanie miodu jako „odsklepinowy” należy uznać za nieprawidłowe, ponieważ brak jest definicji tego rodzaju miodu w przepisach prawa, jak również brak jest możliwości weryfikacji tej informacji (czy miód faktycznie jest miodem odsklepinowym).”
Poprosiliśmy również prawniczkę, Weronikę Woźną-Brudziak, która zajmuje się doradztwem prawnym w zakresie prawa konsumenckiego, e-commerce oraz prawa reklamy i prowadzi własną kancelarię AdWero w Szczecinie, o komentarz w sprawie. Napisała:
Uważam, że rozumowanie, zgodnie z którym użycie nazwy „miód odsklepinowy” faktycznie może wprowadzać niepotrzebne „zagubienie” wśród konsumentów, jest słuszne. Zwłaszcza, że nie ma jasno potwierdzonych właściwości zdrowotnych takiego miodu, jak również sam ustawodawca na takie nazewnictwo nie wskazuje. Uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby np. na odwrocie słoika, „tylnej etykiecie” zawrzeć krótki opis, że miód który jest w słoiku został zebrany konkretną metodą. Bez wskazywania, na jego potencjalne lepsze od innych właściwości zdrowotne. Jeżeli oczywiście pszczelarzowi bardzo zależy aby taka informacja do konsumenta trafiła.
Czytaj także: Pszczoła - symbol pszczelarzy, miast i perfum
Kolejne informacje o kwestiach prawnych związanych z nazwą „miód odsklepinowy” znalazła Teresa Kobiałka, redaktorka naczelna Wydawnictwa Pasieka:
Odnośnie do kwestii prawnych, to 9 listopada 2023 r. opublikowano Obwieszczenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi wraz z Załącznikiem (Dz.U. poz. 2513) w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie jakości handlowej miodu, gdzie w paragrafie 2, w punkcie 1b wymieniono rodzaje miodu w zależności od sposobu pozyskiwania lub konfekcjonowania. W kontekście miodu odsklepinowego na uwagę zasługują dwa punkty, w których wyróżniono miód:
- odsączony – uzyskany przez odsączenie odkrytych plastrów bez czerwiu,
- wytłoczony – uzyskany przez wyciskanie plastrów bez czerwiu, nawet z zastosowaniem umiarkowanego podgrzewania nieprzekraczającego 45°C.
Jak wynika z powyższego, miód odsklepinowy, w zależności od techniki pozyskania, można określić jako odsączony lub wytłoczony. Zdajemy sobie sprawę, że zaproponowana nowa definicja miodu odsączonego i wytłoczonego nie jest na tyle precyzyjna, aby wprost informowała o miodzie pozyskanym z zasklepów. Zasadniczo przyjmuje się jednak, że zasklepy stanowią część plastra. W przypadku tradycyjnego miodobrania miód pozyskany z zasklepów także trafia do ogółu pozyskanej patoki, a przecież definicja miodu odwirowanego (zawarta w tym samym dokumencie) mówi, że jest on „otrzymany przez odwirowanie odkrytych plastrów bez czerwiu”.
Czytaj także: Sprzedaż miodu w ramach działalności rolniczej - podstawowe kwestie prawne
Podsumowanie
By uniknąć problemów podczas kontroli oraz oskarżeń klientów o nieuczciwe praktyki (miód odsklepinowy jest często sprzedawany drożej), lepiej nie nazywać w taki sposób patoki. Redakcja „Pasieki” nie twierdzi, że taki miód nie ma lepszych właściwości niż patoka pozyskiwana klasycznie (nie twierdzi też, że ma lepsze właściwości), jednak ze względu na brak potwierdzonych naukowo danych i kwestie prawne, radzi zrezygnować z takiego nazewnictwa miodu.
[1] Patoka to inna nazwa płynnego miodu. Natomiast krupiec to miód, który skrystalizował. Jego właściwości są takie same jak miodu płynnego.