Kradzież uli w Dobrczu
Ilustracja: Martyna Walerowicz
Aż 36 rodzin pszczelich zniknęło z pasieki zlokalizowanej w Dobrczu w powiecie bydgoskim.
Zgłoszenie kradzieży uli wielkopolskich firmy Lyson wpłynęło do Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy 15 kwietnia 2024 r. Krzysztof Bratz z Biura Komunikacji Społecznej KMP w Bydgoszczy poinformował, że straty oszacowano na 25 tys. zł.
Pszczelarz, który został ofiarą złodzieja, pochodzi z Bydgoszczy, a do pasieki w Dobrczu dojeżdża. Ostatni raz odwiedził pszczoły w sobotę, 13 kwietnia. Gdy przyjechał do nich w poniedziałek, uli już nie było. Na toczku zostały tylko 4 pnie. Dlaczego złodziej ich nie zabrał? Możliwe, że nie zmieściły się na przyczepę lub zdecydował, że zostawi słabsze rodziny, które jako jedyne nie miały nadstawek.
Śledztwa nie ułatwia fakt, że pasieki są lokalizowane z dala od ludzi. Tak jak w innych przypadkach kradzieży uli o świadków będzie bardzo trudno.
Pszczelarz stracił nie tylko rodziny pszczele, ale też nowe ule, które zakupił w zeszłym roku. Okoliczni pszczelarze wyrażają chęć pomocy koledze i chcą mu przekazać rodziny pszczele, by mógł sprawnie odbudować pasiekę.
Polecamy artykuły z serii „Jak ochronić ule przed dewastacją i kradzieżą?” Znajdziesz je TUTAJ.
Źródło: pomorska.pl