Trzy przepisy na letnie napoje z miodem
Zdjęcie: Wydawnictwo Pasieka
Orzeźwiające napoje z miodem na nadchodzące upały – jeden klasyczny z ogródka babuni, drugi jest egzotyczny, ale orzeźwiający, a trzeci to nietypowe połączenie… w wyciągu zimnym. Sprawdź, który będzie Ci najbardziej odpowiadał. Każdy z nich słodzimy oczywiście polskim miodem!
Prezentowanie przepisów z polskim miodem robimy w ramacj akcji Kupuj Polski Miód, w której promujemy polskie, lokalne, najlepsze miody!
Kompocik z czerwonych porzeczek
Idealne proporcje? To kompot. Wyluzujcie.
Kompot to taka niby oczywistość, ale często o oczywistościach zapominamy. Kompot robi się szybko, owoce mamy teraz pod ręką, a jest pyszny. Proporcje w przypadku kompotu, którego nie pasteryzujemy na zimę, naprawdę nie mają znaczenia – widać to chociażby w przepisach internetowych. Ja radzę, by wody było mniej np. na 500 g owoców wlać 1 l wody, bo później można dodać do wywaru chłodnej wody (albo gazowanej, jeśli lubicie), ostudzić i szybko wstawić do lodówki.
Warto jednak pamiętać by:
- nie gotować intensywnie kompotu, nie doprowadzać do wrzenia. Najpierw trochę podnieście temperaturę, niech zacznie „warczeć” przed wrzeniem, później obniżcie na minimalną. Niech sobie dochodzi na małym ogniu przez 15 minut – skórka owoców rozmięknie, woda przejmie dobre składniki, które nie rozłożą się tak bardzo, gdyby płyn wrzał i się ostro gotował. To porada nie tyle kulinarna co zdrowotna.
- Goździki. Tak naprawdę bez innych przypraw kompot się obejdzie (bo można dodać do niego np. cynamon (moim zdaniem jest zbyt mdły na lato) kardamon czy wanilię), ale nie bez goździków. Goździk to mus!
- Miód dodajemy po ostudzeniu kompotu, ale przed włożeniem do lodówki. W zimnych płynach cukier rozpuszcza się słabo. Poza tym wtedy w stojącym w lodówce kompocie uaktywnią się enzymy z miodu i będzie jeszcze zdrowszy.
Słódź do smaku TYLKO POLSKIM MIODEM! No i dodaj lód.
Napój z sokiem granatu
Bardzo orzeźwiający. Idealny na upały. Jest z nim tylko jeden problem – pozyskanie soku z granatu, bo niestety koniecznie musi być świeży. Żaden tam syrop z marketu czy sok nie dadzą rady… Jak w prosty sposób dobrać się do nasion?
Najczęściej będą Wam radzić wybijanie nasion z przepołowionego granatu. Chwyta się granat w dłoń, ustawia nad miską stroną przeciętą do dna i uderza – nasiona wtedy wolno wypadają. Taki sposób jest dobry, jeśli robicie sałatkę i musicie mieć wszystkie nasiona całe, które będą pięknie wyglądały, niczym rubinowe łzy i które będą fajnie pękały pod zębem. Ponieważ jednak zależy nam na soku (oraz czystej kuchni) to wykorzystamy inny patent. Przygotujcie:
- Nóż.
- Deskę do krojenia (czystą, najlepiej plastikową lub z innych materiałów, które nie kumulują bakterii).
- Blender kielichowy lub ręczny.
- Gęste sito.
- Dzbanek.
Postępowanie:
- Pokrój granat na plastry o grubości 2–3 cm. Część nasionek zostanie przekrojona i granat puści sok. Jeśli deska jest plastikowa, to po prostu zlejesz ten sok do dzbanka i się nie zmarnuje.
- Rozrywamy palcami plastry nad naczyniem, w którym będziemy blendować – wierzcie mi, mniej ubrudzicie wszystko wokół i mniej się napracujecie, niż podczas wybijania nasion ze skóry. Osobiście nienawidzę wybijania – trwa długo i wszędzie pojawiają się te małe plamki, jakbym mordowała kolonię mrówek!
- Zblenduj nasiona na papkę.
- Przerzuć papkę na sitko ustawione nad dzbankiem. Papka jest gęsta – trzeba pomóc sokowi łyżką, żeby sobie spłynął.
- Dodaj jasny POLSKI MIÓD ale tym razem ostrożniej – granat jest słodszy i mniej kwaśny od porzeczki. Możesz go dodać bardzo malutko, do smaku. Dodaj miodu zanim wstawisz napój do lodówki.
Z jednego granatu pozyskuje się ok. szklankę soku. Dodaj proporcjonalnie do niego wody 1 część soku, 2 części wody i koniecznie kostki lodu. Naprawdę super orzeźwia, a sok jest bardzo świeży i zdrowy, bo nie trzeba go gotować.
Lemoniada arbuzowa (albo wyciąg zimny)
To jest banalna sprawa, bo nie musicie niczego wyciskać, ani za mocno doprawiać – przygotowujecie bowiem wyciąg zimny. Co to takiego? To pokrojone lub nawet całe owoce po prostu zalane wodą, które w wyniku różnicy osmotycznej między płynem a wnętrzem komórek powoli oddają soki i różne dobre składniki. Jednak na tym etapie nie dodajemy miodu ani np. soli, bo proces będzie zachodził wolniej.
Pokrójcie:
- Ćwierć arbuza w dużą kostkę.
- Ogórka szklarniowego (gładka skóra) w plastry.
- Pół cytryny w plastry.
Wrzućcie je do dużego dzbanka.
Dodajcie garść owoców winogron (ciemnych lub jasnych).
Odstawcie do lodówki na przynajmniej godzinę.
Można doprawić przed podaniem szczyptą soli i do smaku jasnym POLSKIM MIODEM np. faceliowym, wielokwiatowym, rzepakowym lub akacjowym. Po doprawianiu wrzucamy kostki lodu.
Smacznego!