Naukowa Konferencja Pszczelarska w Puławach, cz. 1.
Zdjęcie: Wydawnictwo Pasieka
Po ponad dwóch latach pandemii i ograniczeniach narzuconych na spotkania z radością wzięliśmy udział w jubileuszowej konferencji pszczelarskiej zorganizowanej przez Instytut Ogrodnictwa – Państwowy Instytut Badawczy, Zakład Pszczelnictwa w Puławach.
Wydarzenie odbywało się od 14 do 15 marca 2023 r. Konferencję otworzyła prof. Małgorzata Bieńkowska oraz dr hab. Monika Fliszkiewicz. Podczas otwarcia głos zabrali przedstawiciele władz – został odczytany list ministra Czarnka skierowany do pszczelarzy, a prezydent Puław, Paweł Maj, podkreślał, że miasto, w którym od 60 lat spotykają się pszczelarze, łączy uprzemysłowienie z niewątpliwymi walorami przyrodniczymi (na marginesie dodamy, że w ramach podziękowań wręczył pluszową pszczółkę Maję prof. Bieńkowskiej). Profesor dr hab. Wojciech Skowronek (wieloletni kierownik Zakładu Pszczelnictwa w Puławach), wspominał jak przez lata zmieniała się nie tylko konferencja, ale również polskie pszczelarstwo – opowiadał jak w latach 70. głównym tematem zaprzątającym umysły pszczelarzy był napływ rasy kaukaskiej do Polski i jak w latach 80. atmosferę rozgrzała wiadomość o pojawieniu się w naszym kraju Varroa destructor (wtedy jeszcze myślano, że gatunek ten to V. jacobsoni).
Pierwsze wystąpienie należało do prof. Małgorzaty Bieńkowskiej, która przedstawiła krótką historię wydarzenia, podkreślając, że z każdym rokiem prelegenci prezentowali coraz więcej doniesień naukowych. Natomiast podczas tegorocznej 60. sesji prelegenci zaprezentowali w sumie 35 referatów i 32 postery. Jak podkreśliła „ważną funkcją Naukowej Konferencji Pszczelarskiej jest integracja środowiska pszczelarskiego przez spotkania przyjaciół, wymianę poglądów, miłe rozmowy w kuluarach i w czasie wieczornych spotkań towarzyskich”.
W czasie otwarcia konferencji uczciliśmy też minutą ciszy tych, którzy odeszli od nas w ostatnim czasie: prof. dr. hab. Jerzego Woyke, prof. dr hab. Aleksandrę Hartwig, Mariana Karolczaka oraz dr. Piotra Skubidę.
I sesja plenarna – biologia pszczół
Pierwszy dzień spotkania z Puławach był bardzo intensywny. Wykłady trwały od 10:15 do 18:30 z zaledwie dwiema przerwami kawowymi i dłuższą obiadową. Prelegenci mieli tylko 12 minut na przedstawienie wyników prac (w tym roku część posterowa była prezentowana na wyświetlaczu w sali wykładowej i omawiana w zawrotnym tempie 2 minut – takie rozwiązanie doskonale się jednak sprawdziło i sesja ta cieszyła się większym zainteresowaniem niż w poprzednich latach). Mimo intensywności i sztywnych ram czasowych wszystko przebiegało sprawnie. Materiały z abstraktami można znaleźć na stronie internetowej organizatora – my prezentujemy skróty wystąpień i ich najważniejszy przekaz.
Zdjęcie: Goście 60. Naukowej Konferencji Pszczelarskiej w Puławach. Autor: Piotr Tomczak
Sesję plenarną o biologii pszczół prowadził prof. dr hab. Jerzy Wilde. Natomiast pierwszy referat „Przeżywalność pszczół zimujących w rodzinach niewychowujących czerwiu jesienią” zaprezentował dr Jakub Gąbka. Ze względu na zmiany klimatyczne matki dłużej czerwią, jednak z powodu niewystarczającej ilość pokarmu w środowisku robotnice nie są w stanie wytworzyć odpowiedniej ilości ciała tłuszczowego i dożyć do wiosny. Poza tym karmienie nowych larw skraca życie pszczół, które powinny wychowywać czerw wiosną. Dlatego naukowcy zbadali, jaka jest różnica w przeżywalności pszczół z rodzin niewychowujących czerwiu jesienią w porównaniu do tych, które wychowują wtedy młodsze siostry. Ustalono, że przez zimę przeżyło o 35% więcej rodzin, w których robotnice nie wychowywały czerwiu jesienią, w porównaniu do rodzin wychowujących. Zachęcamy do zapoznania się z oryginalnymi badaniami, ponieważ efekt ograniczenia czerwienia matki jesienią osiągnięto dzięki zastosowaniu izolatorów – wyższa przeżywalność pszczół dała w efekcie lepszy rozwój wiosenny.
Czytaj także: Jak przyspieszyć czerwienie - usypiając matkę!
„Ocena jakości matek pszczoły miodnej na podstawie pomiarów skrzydeł” to tytuł referatu zaprezentowanego przez prof. Adama Tofilskiego. Naukowiec zaproponował ocenianie matek pszczelich przez hodowców i producentów nie na podstawie masy (wysoka zazwyczaj wskazuje na większą liczbę rureczek jajnikowych) a wielkością skrzydła. Cechy są te bowiem skorelowane pozytywnie i królowa o większej masie ma też większe skrzydła. Jednak, co jest niewątpliwą zaletą oceny tego parametru, wielkość skrzydła nie zmienia się w zależności od zmian fizjologicznych i środowiskowych, i pszczelarz może ocenić matkę w każdym momencie sezonu – jest tylko jeden warunek – musi być martwa. Naukowiec porównał matki wychowywane z larw jednodniowych (wyższej jakości) do matek wychowanych z larw dwudniowych i trzydniowych (gorszej jakości). Ocena opiera się na 19 punktach charakterystycznych skrzydła i została opracowana przez profesora. Każda osoba zainteresowana współpracą z Uniwersytetem Rolniczym w Krakowie, która chce sprawdzić jakość otrzymanych matek, może kontaktować się z Adamem Tofilskim przez stronę ocena-matek.pl. W Sieci dostępny jest również program DrawWing i identyfly: https://drawwing.org/identifly
Profesor Marian Surowiec przedstawił referat „Ultradźwiękowa stymulacja pszczół do zachowań obronnych w obecności kwasu szczawiowego i mrówkowego”. O pierwszych badaniach profesora, dotyczących samych ultradźwięków pisaliśmy w „Pasiece” nr 4/2021 (artykuł można znaleźć TUTAJ). Tym razem naukowiec połączył wykorzystanie ultradźwięków z aplikacją kwasów mrówkowego i szczawiowego. Wyniki wstępnych analiz mówią, że zastosowanie ultradźwięków w obecności kwasu mrówkowego daje trzykrotnie większy osyp w porównaniu do zastosowania kwasu szczawiowego (w obu przypadkach stosowane są emitery soniczne, które prawdopodobnie wzmacniają działanie wymienionych środków ochrony pszczół).
Czytaj także: Ultradźwiękowe zwalczanie Varroa destructor z wykorzystaniem emitera sonicznego
Wyniki badań swojego zespołu przedstawił dr Paweł Migdał w referacie „Zmiany stężenia białka, glukozy i trójglicerydów w hemolimfie pszczoły miodnej poddanej oddziaływaniu pola elektrycznego w ekstremalnie niskiej częstotliwości”. Wyniki pracy były bardzo interesujące – potwierdzają one bowiem poprzednie wyniki badań, głoszące, że pole elektromagnetyczne może wywołać w organizmie pszczoły stan niedożywienia, a zmiany w poziomach białka, glukozy i trójglicerydów w ciele mogą mieć długoterminowe skutki. Naukowiec podkreślił jednak, że wstawianie uli pod linie wysokiego napięcia nie spowoduje nagłej śmierci owadów, ale rzeczywiście może je osłabić.
„Pszczoły usuwają metale ciężkie z nektaru oraz ze swoich organizmów” to tytuł referatu zaprezentowanego przez prof. Grzegorza Borsuka. Jego zespół wykazał, że pszczoły miodne mają niezwykłe zdolności odfiltrowywania z nektaru metali ciężkich podczas przerabiania go na miód. Część omawianych niebezpiecznych pierwiastków, ale nie wszystkie, jest wydalana z kałem. Dowodzi to więc, że miód nie jest dobrym bioindykatorem zanieczyszczenia środowiska.
Doktor Piotr Dziechciarz przedstawił wyniki obserwacji „Zbieranie wosku jako bardzo rzadkie zachowanie pszczół miodnych”. Okazuje się, że pszczoły czasem zbierają pozostawiony np. na pasiece wosk do koszyczków zlokalizowanych na tylnej parze odnóży. Dzięki temu pszczoły minimalizują straty energetyczne, ponieważ maksymalnie wykorzystują zasoby dostępne w środowisku. Zważywszy na to, jak energochłonne jest wypacanie wosku, to duża oszczędność miodu dla rodziny pszczelej. Ponadto zaobserwowany proces odbywa się statycznie, w miejscu gdzie znajduje się wosk – pszczoły nie wzbijają się w powietrze, gdy zbierają ten surowiec, tak jak dzieje się podczas formowania obnóży pyłkowych, co wskazuje na mniejszy wydatek energetyczny zbieraczek.
Kolejny wykład „Wpływ monodiety na przykładzie pyłku facelii i nawłoci na wielkość acini gruczołów gardzielowych pszczoły miodnej – badania wstępne” poprowadził Maciej Bryś. W przytoczonym badaniu sprawdzono wyłącznie wpływ dwóch gatunków pyłku (nawłoci i facelii) na rozwój gruczołów gardzielowych pszczół, produkujących mleczko pszczele. Przedstawione badania ukazują ogólną istotność pyłku – nawet monodieta jest lepsza dla organizmu pszczoły niż całkowity brak pyłku w diecie cukrowej. Nie oznacza to jednak, że niezróżnicowana dieta jest tak samo dobra jak różnorodna. W badaniach wskazano wyłącznie, że gruczoły gardzielowe (a konkretniej acini – czytaj więcej TUTAJ) rozwijały się lepiej, jeśli pszczoła spożywa białko, a nie tylko cukry.
Czytaj także: Mechanizm odporności pszczół w kontekście funkcjonowania ciała tłuszczowego
Sesja posterowa – biologia pszczół
Po części wykładowej przyszła kolej na omówienie posterów, czyli plakatów naukowych, na których przedstawiane są wyniki badań. Każdy prelegent miał tylko dwie minuty na omówienie prezentowanych zagadnień.
Jako pierwsza przedstawiła badania prof. Małgorzata Bieńkowska. Tytuł posteru brzmiał „Jakość nasienia trutni przechowywanego w warunkach chłodniczych”. W badaniach oceniano jakość nasienia trutni w zależności od czasu przechowywania. Niewątpliwą zaletą analiz było ich wykonanie zarówno w warunkach in vitro (w szkle), jak i in vivo (badając zawartość nasienia w układzie rozrodczym matki). Sprawdzano też śmiertelność matek unasienionych nasieniem różnej „świeżości”. Nasienie przechowywano przez 3, 6 lub 12 tygodni w temperaturze 13–15°C. Najwięcej żywych plemników było oczywiście w nasieniu świeżo pobranym, kontrolnym. Natomiast nasienie z dodatkiem antybiotyku zastosowanego jako bufor antybakteryjny już po 3 tygodniach ulegało całkowitej degradacji. Najwięcej matek umarło w grupie zaplemnianej nasieniem najstarszym, dwunastotygodniowym. Matki zaplemniane nasieniem świeżym nie tylko miały najmniejszą śmiertelność, lecz także miały najwięcej plemników w zbiorniczku nasiennym. Naukowczyni nie stwierdziła różnic wypełnienia zbiorniczków nasiennych między matkami unasienianymi nasieniem przechowywanym przez 3 i 6 tygodni. Wyniki badań wskazały, że nasienie ulega stopniowej degradacji, a jakość unasieniania matek nasieniem przechowywanym była gorsza w porównaniu z matkami unasienianymi nasieniem świeżym. Natomiast liczba plemników w zbiorniczku nasiennym matek unasienianych nasieniem przechowywanym przez 3 i 6 tygodni jest zadowalająca (sięga 3 mln), ponieważ w praktyce hodowlanej nie jest wymagane długie i obfite czerwienie matek.
Czytaj także: Anatomia i fizjologia pszczoły miodnej
Patrycja Pawłowska zaprezentowała wyniki pracy pt. „Analiza zależności między usytuowaniem pasieki a ekspresją receptorów oktopaminy związanej z tworzeniem pamięci długotrwałej u zbieraczek pszczoły miodnej Apis mellifera”. Badanie było dość skomplikowane, ponieważ w pracy naukowcy skupili się na „analizie możliwej plastyczności neurofizjologicznej, która może zmienną ekspresją receptorów β-adrenergicznych oktopaminy w mózgu zbieraczek w zależności od stopnia urbanizacji i usytuowania pasieki nad poziomem gruntu”. Wyniki wskazują, że mózgi (a właściwie neuroprzekaźnictwo) pszczół są plastyczne, a wysokość usytuowania pasieki stymuluje zdolności poznawcze pszczół, natomiast jej otoczenie nie ma takiego wpływu.
„Mikrobiologiczna ocena gniazd rodzin pszczelich” to tytuł posteru zaprezentowanego przez Annę Żebracką – jak stwierdziła prelegentka, możliwość ustalenia, jakie mikroorganizmy i w jakiej ilości znajdują się w gnieździe, pomoże ocenić warunki higieniczne panujące w ulu i ułatwi zapobieganie chorobom. W badaniach sprawdzano w powietrzu ulowym, na powałce, ścianach ula i powierzchniach plastra obecności bakterii i grzybów, a także poziom skażenie bakteriami E. coli. Ilość bakterii i grzybów w powietrzu była bardzo niska, a większe zanieczyszczenie mikrobiologiczne stwierdzono tylko na ocenianych powierzchniach. Natomiast E. coli wykryto w wymazach pobranych z powałek uli i przypuszcza się, że ma to związek z zanieczyszczeniem daszków odchodami ptaków, a także bezpośrednią stycznością ze środowiskiem zewnętrznym. Redakcja „Pasieki” uważa, że przytoczone wyniki są nie tylko przydatne dla samych pszczelarzy w ocenie pojawienia się patogenów bytujących w ulu, lecz także dla osób, które oferują apiterapeutyczne inhalacje powietrzem ulowym. Dodatkowe dane świadczące o bezpieczeństwie takiego zabiegu są bardzo cenne.
Zdjęcie: Przez całą konferencję towarzyszyła nam pluszowa pszczółka Maja, siedząca na honorowym miejscu pod rzutnikiem. Autor: Wydawnictwo Pasieka
Anita Skorus przedstawiła badania „Wpływ niedożywienia na odporność pszczoły miodnej”. Mówiąc najprościej – podczas eksperymentu naukowcy głodzili pszczoły, ale wcześniej przez 8 dni podawali im różne rodzaje pokarmu energetycznego: gotowy syrop lub sacharozowy, a jako kontrolę sytę miodową. Oczywiście nie pozostało to bez wpływu na organizmy pszczół, w których zmieniały się aktywności lub stężenia wybranych markerów biochemicznych (poziomu glukozy, białka, triglicerydów w hemolimfie). Wszelkie niedobory powodowały rozregulowanie wybranych markerów (TAS i GGTP) systemu immunologicznego. Zwłaszcza podanie syty miodowej przed okresem głodzenia powodowało niekorzystne zmiany w wybranych markerach biochemicznych. Dzięki tym badaniom zebrano wstępne informacje, który pokarm najdłużej zapewnił poszczególne składniki odżywcze organizmowi pszczoły.
Po przedstawieniu referatów i posterów nastąpiła ożywiona dyskusja, a następnie przerwa kawowa. Przebieg kolejnej sesji, dotyczącej hodowli i genetyki pszczół opiszemy w kolejnej części relacji z 60. Naukowej Konferencji Pszczelarskiej.