Relacja z Naukowych Konferencji Pszczelarskich Lublin-Pszczela Wola, cz. 2.
Ilustracja: Martyna Walerowicz
Udział w spotkaniu w Pszczelej Woli to dla wielu tradycja – stały punkt, który rozpoczyna sezon konferencyjny w danym roku. Nas też nie mogło zabraknąć na tym obfitującym w wiedzę i ożywione dyskusje wydarzeniu! Zachęcamy do zapoznania się z drugą częścią relacji.
Podstawowe informacje
Spotkanie odbywało się 2, 3 i 4 lutego 2024 r. w Zespole Szkół Rolniczych, Centrum Szkolenia Zawodowego w Pszczelej Woli. Podczas tego spotkania odbyło się 14 wykładów i wystąpień naukowców i praktyków, wieczorami zaś prowadzono ożywioną wymianę zdań na panelach dyskusyjnych. Przedstawiano też oferty sprzętowe.
Hasło konferencji
Tegorocznym hasłem konferencji było „Uczony bez praktyki to pszczoła bez miodu”. Rzeczywiście jest coś bezcelowego w pszczole, która nie produkuje złocistego miodu. Wydawać by się mogło, że nie ma też zbyt wielkiego sensu praktykowanie nauki dla samej nauki – wielu uważa, że powinna przynosić wyłącznie korzyści materialne, „realne”. Z drugiej strony rozwój cywilizacji był możliwy dzięki zaspokajaniu czystej ciekawości przez ludzi, co zostało częściowo zduszone przez systemy punktowe i finansowania wprowadzone na uczelniach oraz wymogiem, by nauka koniecznie była praktyczna. Jednak to temat rzeka i zapewne większość ludzi zgodzi się, że najważniejsze w nauce są realne wyniki i pomoc branży.
Wykłady
Naukowcy dzielący się wiedzą w Pszczelej Woli wzięli sobie do serca hasło konferencji i w każdym wykładzie dzielili się poradami pszczelarskimi. Na przykład podczas wykładu prof. Anety Stracheckiej dowiedzieliśmy się, jakie suplementy i substancje czynne, mające poprawiać zdrowotność pszczół, rzeczywiście działają. Profesorka podzieliła się informacją, że prowadzi badania nad wpływem mikroplastiku na ciała owadów. Przeprowadzenie analiz jest jednak bardzo problematyczne, bo trudno znaleźć grupę kontrolną (czyli taką, do której porównuje się pszczoły badane) o czystym ciele, bez mikroplastiku. To niepokojąca informacja.
Na wykładach dr. Dariusza Tepera (z laboratorium Teper & Waś) posłuchaliśmy o odmianach miodu, które rzadko pojawiają się w polskich warunkach. Dla wielu było zaskoczeniem, że miody mniszkowe, tak często sprzedawane przez pszczelarzy, w polskich warunkach praktycznie nie występują. Natomiast Ewa Waś zwracała uwagę na problemy fałszowania wosku. Prelegentka zwróciła uwagę, że czasem oceniamy matki jako złe, czerwiące w rozstrzelony sposób, więc zapewne nadające się do wymiany, a tak naprawdę problemem jest trujące środowisko rozwoju larw i poczwarek, które zamierają przez dodatek stearyny.
To tylko kilka przykładów udowadniających, dlaczego warto uczestniczyć w konferencjach odbywających się w Lublinie i w Pszczelej Woli. Lekarze weterynarii dzielili się wiedzą o rozpoznawaniu i rozprzestrzenianiu się chorób, a praktycy, jak np. Jacek Wojciechowski, który prowadzi pasieki w Austrii, zdradzali patenty na optymalizację pracy (na przykład wsypując na dno ula lód podczas przewozu pszczół na dalekie pożytki, możemy zapobiec ich przegrzaniu).
Zdjęcie: od lewej: prof. Aneta Strachecka, dr. Aneta Sulborska, dr paweł Migdał.
Książka „Chów i hodowla pszczół miodnych”
Również tego dnia można było spotkać prof. Jerzego Wilde, pod którego redakcją opublikowano w ostatnim czasie książkę „Chów i hodowla pszczół miodnych”. Jest to kolejne wydanie sławnej publikacji „Hodowla pszczół”, którą wcześniej redagował nie tylko profesor Wilde, lecz również prof. Jarosław Prabucki (zasłużony dla pszczelarstwa naukowiec zmarł kilka lat temu). Książkę wydało Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne. Dzięki obecności profesora Jerzego Wilde w Pszczelej Woli łowcy autografów mogli poprosić o podpisanie swoich egzemplarzy. Konferencje to świetne okazje, by spotkać naukowców i z nimi podyskutować, zaczerpnąć wiedzy i się czegoś nauczyć.
Zdjęcie: Jerzy Wilde opowiada o najnowszej książce, której jest redaktorem głównym.
Podsumowanie
Jak zwykle Pszczela Wola była tyglem, w którym wrzały nowe pomysły, pszczelarskie rozmowy i czysta wiedza. Warto uczestniczyć w wydarzeniu, które nie tylko pomaga być na bieżąco z nowościami w branży, lecz również tworzy i zacieśnia relacje społeczne – tak ważne w naszym coraz bardziej zindywidualizowanym świecie.