Coraz bliżej do opracowania skutecznego sztucznego zapylania
Autor: rozum, freepik
Izraelski startup założony w 2016 roku ukończył testy polowe zbioru pyłku i sztucznego zapylania sadów migdałowców. Badania były prowadzone nie tylko w Izraelu, lecz także w Australii. Dowiedziono, że technologia stoi na bardzo wysokim poziomie i może być z powodzeniem stosowana w sadach. Firma planuje wejść na rynek kalifornijski w 2022 r., gdzie znajdują się największe uprawy migdałów.
Startup o nazwie Edete Precision Technologies for Agriculture skupił się na dopracowaniu zarówno odpowiedniego zbioru pyłku, tak by zachowywał swoją żywotność, jak i efektywnej aplikacji. Trzyletnie testy wykazały wzrost zbiorów migdałów w izraelskich uprawach. Kolejne badania, przeprowadzone w Australii, potwierdziły, że technologia pozwala na pozyskanie żywotnego pyłku wysokiej jakości.
Już wcześniej prowadzono badania nad sztucznym zapylaniem migdałowców, jednak nie dały one satysfakcjonujących rezultatów. Jednak Edete utrzymuje, że ich technologia jest udoskonalona i daje zadowalające efekty.
Firma chce otworzyć program pilotażowy w 2022 r. w Kalifornii, gdzie znajdują się największe połacie sadów migdałowców.
– Na początku skupialiśmy się na migdałowcach, ale nasza innowacyjna technologia ma ogromny potencjał również w innych rodzajach upraw – powiedział Eylam Ran, CEO i współinwestor w Edete. Lista upraw, w których można wykorzystać system, jest długa i obejmuje m.in. jabłka, wiśnie, gruszki, śliwki, bawełnę, maliny i słoneczniki. Jak widać są to gatunki wytwarzające kwiaty o otwartym kielichu, które można zapylić w sposób oferowany przez firmę – czyli nastrzeliwanie pyłkiem.
Jednocześnie w USA podnoszą się głosy, że tworzenie mechanicznych systemów zapylających to niebezpieczna droga na skróty, która sprawi, że ludzi przestanie obchodzić los owadów zapylających – nie tylko pszczół miodnych, ale także samotnic i trzmieli.