Zielony heavy metal – czyli rzecz o krzyku roślin
Zdjęcie: Pixabay
Czy rośliny na pewno są nieme? Według badań z 2019 r. przedstawiciele flory mogą porozumiewać się za pomocą dźwięku.
Naukowcy odkryli, że zestresowane suszą i brakiem składników pokarmowych pomidory wydają dźwięki o częstotliwości 20–150 kHz. Generują je za pomocą ksylemu – czyli tkanek przewodzących wodę. Zmiany w ilości płynu przepływającego przez te tkanki powodują pojawianie się nietrwałych mikropęcherzyków gazu. Tak powstają roślinne dźwięki, przypominające trzaski lub gwizdy.
Czasami da się je usłyszeć na własne uszy, ponieważ niektóre tkanki przewodzące generują dźwięk o wartości 80 dB, słyszane nawet z kilku metrów. Jednak dlaczego na ogół nie słyszymy „wrzasku roślin”? To dlatego, że w większości przypadków odgłosy są generowane w paśmie ultradźwiękowym, którego nasz aparat słuchowy nie rejestruje.
Przytoczone badania opublikowano w czasopiśmie „bioRxiv”, gdzie umieszczane są wstępne wersje publikacji naukowych, które jeszcze nie zostały sprawdzone przez recenzentów.
Rośliny mogą też odbierać dźwięki i dostosowywać do sygnału odpowiedź fizjologiczną. Reagują na obecność pszczół przy kwiecie zwiększeniem produkcji nektaru. A zaczynają intensyfikować produkcję słodkiej wydzieliny, gdy zarejestrują bzyk owadzich skrzydełek. Pisaliśmy o tym kilka lat temu tutaj.
Źródło: Khait, O.Lewin-Epstein, R. Sharon, K. Saban, R. Perelman, A. Boonman, Y. Yovel, L. Hadany. 2019. Plants emit informative airborne sounds under stress. bioRxiv