Przez złodziei rzucił pszczelarstwo
Zdjęcie: artystyczna wizja złodzieja pszczół. Ilustracja: Martyna Walerowicz, Midjourney, CC BY-ND 4.0
Mężczyzna rzucił pszczelarstwo po 20 latach. Wszystko przez złodziei pszczół, którzy regularnie go nękali.
Guy Williams z Skidbrooke (Linkolnshire, Wielka Brytania) zdecydował się na porzucenie pszczelarstwa, gdy po raz czwarty został okradziony z pszczół i miodu. Jest przekonany, że kradzieży dokonali profesjonalni pszczelarze. Co sezon przez cztery lata znikały tylko korpusy gniazdowe, a nie całe ule. W piątym roku pszczelarz się poddał.
Williams prowadził w spokoju pasiekę na skalę komercyjną przez 15 lat, lecz później zainteresowali się nią złodzieje. Przez te lata utrzymywał w swoich ulach zadziorne pszczoły angielskie, które dają więcej miodu, ale są też bardziej agresywne[1] w porównaniu do ras utrzymywanych w pasiekach przez hobbystów.
Czytaj także: Jak ochronić pasiekę przed dewastacja i kradzieżą
Złodzieje zabierali „tylko” pszczoły, nie wykazując zainteresowania sprzętem. Może mieli nadzieję, że dzięki temu pszczelarz nie zrezygnuje z zawodu i będą mogli co roku go okradać? Rzeczywiście angielski pszczelarz starał się utrzymać na powierzchni przez pięć lat, chociaż już w drugim roku, po kolejnej kradzieży, nie zarobił nawet funta z produkcji miodu.
– Byliśmy tylko zajętymi głupcami, rozmnażającymi pszczoły, by zastąpić te skradzione – mówił Williams, który przypuszcza, że złodzieje wykorzystywali drony, by namierzyć pasiekę, która była dobrze ukryta i niewidoczna z drogi.
[1] To cechy często ze sobą związane. Polecamy Waszej uwadze artykuł profesora Paleologa "Cechy funkcjonalne pszczoły miodnej związane z opornością na warrozę – wykład Jerzego Demetrakiego-Paleologa"
Źródło: BBC news