Wpływ ustawienia uli na błądzenie pszczół
Bywa, że pszczoły błądzą. Czy odwiedzanie cudzych uli wpływa na rozprzestrzenianie się chorób? Na pierwszy rzut oka jest to „oczywista oczywistość” i chore robotnice, które gubią się wracając z pożytku, muszą zwiększać szansę zainfekowania obcych uli. By ostatecznie potwierdzić tę hipotezę zespół Travisa Dynesa z Uniwersytetu Emory w Atlancie badał wpływ błądzenia zbieraczek na zdrowotność, miodność i zimowanie rodziny pszczelej. Badania opublikowano w Plos One.
W naturalnych warunkach rodziny pszczele znajdują się w znacznych odległościach od siebie. Każda pszczoła ma świetną orientację w terenie. Świadczy o tym chociażby to, że wraca na stare miejsce położenia ula, jeśli zignoruje się prawidła dotyczące przenoszenia gniazda.
Dynes wraz z zespołem naukowców porównywali trzy konwencjonalne sposoby ustawienia ośmiu uli, z trzema niekonwencjonalnymi sposobami rozmieszczeń. „Pszczele domy” zostały pomalowane na różne kolory, ustawione w kole 10 metrów od siebie i wlotkami na zewnątrz. Każdy z uli miał też wymalowany indywidualny znak, a korpusy umieszczono na różnych poziomach nad ziemią.
By dokładnie zbadać przepływ pszczół między rodzinami, naukowcy oznaczyli różnymi kolorami i numerami reprezentacyjną próbę owadów. Wyniki badań wykazały jednoznacznie, że ustawienie niekonwencjonalne pozytywnie wpływa na rodziny – były mniej porażone warrozą, produkowały więcej miodu i lepiej zimowały, niż owady żyjące w standardowo rozmieszczonych ulach. Wszystko dzięki znacznemu ograniczeniu liczby pszczół błądzących.
Oczywiście w przypadku pasiek komercyjnych, a zwłaszcza wędrownych, gdzie ule trzeba ustawiać obok siebie ze względów technicznych, spełnienie powyższych warunków będzie trudne. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by różnorodnie pomalować ule, a w przypadku pasiek hobbystycznych spróbować zastosować ułożenie pni sugerowane w artykule naukowym.
Żródło: The economist