W Rosji pszczoły masowo giną od pestycydów
Zdjęcie: Freepik
Gazeta „Rada Rosji” opublikowała apel o zmianę prawa, które lepiej chroniłoby pszczelarzy rosyjskich w przypadkach nieprawidłowego użycia pestycydów przez rolników. Jeśli wierzyć danym przedstawionym w liście, w Rosji dochodzi co roku do chemicznej rzezi.
Obserwacje wskazują, że najwięcej rosyjskich pszczół umiera w regionach rolniczych. Nie w lasach, bagnach czy górach, a tam, gdzie gospodarze „wypasają i sieją”, a przede wszystkim – używają pestycydów. Największe niebezpieczeństwo dla pszczół stanowią insektycydy, które odpowiadają za nawet 85% przypadków śmierci rodzin pszczelich podczas ich przebywania w pobliżu pól uprawnych roślin miododajnych.
Natomiast według oficjalnych statystyk zjawisko śmierci rodzin pszczelich w wyniku zatruć pestycydami w Rosji nie istnieje. Po prostu nikt się tym rzetelnie nie zajął. Dlatego Rosjanie muszą opierać się na przybliżonych ocenach, które mogą być zawyżone lub zaniżone. Według portalu „Świat Pszczelarstwa” („Мир пчеловодства”) w 2018 r. ofiarami pestycydów padło 100 tys. rodzin pszczelich. Natomiast według Ministerstwa Rolnictwa Federacji Rosyjskiej pod koniec 2019 r. w kraju umarło 40 tys. rodzin pszczelich z powodu nieprawidłowego zastosowania chemii rolniczej. Jak widać, rozbieżności są bardzo duże[1].
Czytaj także: Polska pomaga libańskim pszczelarzom
Chcąc ochronić rolników od konsekwencji zmian klimatu, a także wzmocnić pozycję na międzynarodowym rynku, rząd Rosji ponad dekadę temu zmniejszył kontrolę nad użyciem środków chemicznych w gospodarstwach rolnych. W czerwcu 2019 r. przedstawicielka Rosyjskiej Służby Weterynaryjnej, Julia Melano, przyznała, że produkcja, przechowywanie i użycie pestycydów oraz agrochemikaliów w Rosji nie są kontrolowane od 2011 r., a przypadków wytruwania pszczół środkami ochrony roślin z roku na rok jest coraz więcej. Od 1 lipca 2021 r. rząd przywrócił funkcję nadzorczą nad użyciem pestycydów przez rolników Rosyjskiej Służbie Weterynaryjnej.
Dla efektywnego zapylenia upraw ok. 100 gatunków roślin owadopylnych produkowanych w Rosji potrzeba 7,2 mln rodzin pszczelich, czyli około 2 razy więcej niż obecnie znajduje się w tym kraju. Niektórzy oceniają, że tylko w dwóch okręgach – północno-zachodnim i dalekowschodnim – uprawy wymagające obecności zapylaczy są pod tym względem w pełni zabezpieczone. W pozostałych regionach deficyt pszczół wynosi od 12 do 300%.
Sposób, w jaki rosyjscy pszczelarze traktowani są w sądach, gdy podejrzewa się wytrucie ich pszczół, pozwala stwierdzić, że nie są oni chronieni przez prawo, mimo że co roku coraz więcej rodzin pszczelich pada ofiarami źle przeprowadzonych zabiegów środkami ochrony roślin. Aktywnego wsparcia nie ma ani ze strony weterynarzy, ani policji, ani w sądach.
Czytaj także: Pasieka doszczętnie zniszczona przez niedźwiedzia
Na przykład 25.06.2021 r. pszczelarz z 30-letnim stażem stracił wszystkie rodziny pszczele, jakie miał w pasiece, czyli 48. W tym samym czasie w rejonie padło 300 rodzin pszczelich. Mimo pobrania próbek i zgłoszenia faktu do sądu, pasiecznik nie doczekał się sprawiedliwości. Na końcu artykułu w „Radzie Rosji” autor pisze o poprawkach, które należałoby wprowadzić, by chronić rosyjskich pszczelarzy.
Źródło: apiworld.ru
[1] Musimy jednak podkreślić, że autorzy listu otwartego twierdzą, że w USA i Europie traci się z powodu pestycydów odpowiednio 40% i 20% rodzin pszczelich. Jak widać, mylą oni dane i biorą wszystkie śmierci (w tym te spowodowane np. warrozą) za straty w wyniku nieprawidłowego zastosowania środków ochrony roślin. Tymczasem w Polsce rejestrowanych jest rocznie tylko ok. 1% śmierci pszczół z powodu nieprawidłowego zastosowania pestycydów ze wszystkich notowanych osypów.