Paragwajskie pasieki płoną
Obraz: mybona.
Pożary lasów, które pojawiły się w różnych rejonach prowincji Chaco w ostatnich dniach, zagrażają pszczelarstwu i produkcji miodu. Ogień, który w wielu przypadkach został wywołany przez nieodpowiedzialnych ludzi, szybko rozprzestrzenił się z powodu suszy.
Susza, pożar i pszczoły
Susza, która dotknęła obszar Chaco, podniosła ryzyko wystąpienia pożarów lasów w prowincji Pantanal. Mogą zająć się od jednej iskry i rozpocząć niekontrolowaną pożogę na wielkim obszarze. Ogień trawił okolice Fuerte Olimpo, gdzie znajdowało się sporo pasiek ulokowanych na terenie pełnym różnorodnych gatunków roślin miododajnych. Pszczelarze i strażacy ciężko pracowali, by wspólnymi siłami ugasić płonące lasy.
– Mimo że udało nam się uratować ule, pożar zniszczył duże połacie roślin miododajnych. W rezultacie pszczoły czasami opuszczają gniazda, po pierwsze z powodu dużej ilości dymu, a po drugie dlatego, że nie ma już dla nich nektaru – mówiła Blnaca Vari, prezes stowarzyszenia pszczelarzy Eirete Pantanal. – Teraz musieliśmy zabrać ule w bardziej odległe miejsca. Jesteśmy przygotowani na możliwość wystąpienia kolejnych pożarów.
Kobieta przypomniała, że do spalenia pasiek doszło też rok temu. Wtedy pszczelarze stracili nie tylko rodziny pszczele, lecz także miód. Patoka nie była dostępna.
Czytaj także: W gminie Bałtów zniszczono ponad 150 uli
Źródło: Wochenblatt/ABC Color