Koronawirus może zwiększyć sprzedaż miodu w Stanach
Autor: freepik.
Początek roku dla rodziny Huntów zazwyczaj jest pracowitym okresem, ponieważ panuje wtedy sezon grypowy. Sprzedają miody i syrop miodowo-bzowy, który ma wzmacniać odporność. Jednak w tym roku, w związku z wybuchem epidemii koronawirusa w Stanach Zjednoczonych, zapotrzebowanie na te produkty zwiększyło się trzykrotnie.
Cindy Hunt wyprodukowała pierwsze słoje syropu z owoców bzu czarnego w 2014 r. i rozdawała go w rodzinie, a także sprzedawała znajomym, chociaż dopiero rok później dodała do niego miodu. Produkt rozchodził się szybko, ponieważ bez czarny oraz miód znane są ze swoich prozdrowotnych właściwości. W dodatku producentka dodała przyprawy, które wzbogaciły smak, co przyciągnęło kolejnych klientów, lubujących się w dobrym smaku.
Wkrótce jednak syrop stał się tak popularny, że kobieta musiała otworzyć własną firmę „The Little Beekeeper” (nazwa została zainspirowana tym, że córka Cindy, Laylah, została najmłodszym zarejestrowanym pszczelarzem w Karolinie Północnej). Rzuciła pracę i nie narzeka na popyt. Gorzej jest z podażą, ponieważ syrop robi wyłącznie ze świeżych owoców twardego bzu, nie ma więc surowca zastępczego. Tymczasem sprzedaż syropu zwiększyła się trzykrotnie w związku z epidamią koronawirusa. Ludzie poszukują produktów, które naturalnie zwiększą ich odporność, a syrop Cindy idealnie wpasowuje się w trend.
Źródło: beeculture.com