A jednak Einstein mówił o pszczołach
Ilustr. Martyna Walerowicz, Midjourney
Kiedy kilka lat temu pisałam książkę „365 faktów o pszczołach”, w której obalałam mit, że Albert Einstein stwierdził, iż „bez pszczół ludzkości zostaną cztery lata życia”, nie przypuszczałam, że wybitny fizyk o naszych ulubionych owadach jednak się wypowiadał. Wiemy to dzięki listowi, który po 72 latach, w 2021 r., ujrzał światło dzienne i w którym pada również nazwisko… Karla von Frischa.
W „365 faktach o pszczołach” nie tylko obalałam mit o tym, że Einstein przewidywał koniec ludzkości, gdy zabraknie pszczół (tutaj nic się nie zmieniło – o czymś takim nie mówił i niżej podaję, skąd to wiemy), ale też stwierdziłam, że fizyk „nie wypowiadał się o pszczołach w żadnym kontekście naukowym”. I tutaj nie miałam racji (cytowałam eksperta, Roniego Grosza, który tak twierdził). Na swoje usprawiedliwienie dodam, że list, o którym wspomniałam we wstępie, został odkryty w 2021 r., a ja książkę skończyłam pisać na początku 2020 r. Przechodząc jednak do faktów…
Karl i Albert
Praca Karla von Frischa nad komunikacją zwierząt, a zwłaszcza pszczół, była brzemienna w skutkach, zmieniając nasze postrzeganie zwierząt. W trakcie badań nad tym gatunkiem biolog rozszyfrował taniec pszczół, ustalając, że służy on do komunikacji. Na ówczesnych naukowcach owo odkrycie zrobiło takie wrażenie, że von Frisch, razem z Konradem Lorenzem i Nikolaasem Tinbergenem, dostał za nie nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny.
Karl von Frisch spotkał Alberta Einsteina w 1949 r. na Uniwersytecie Princeton w USA, gdzie biolog przeprowadził wykład na temat komunikacji zwierząt, w tym pszczół. Karl wspomina o tym w swojej autobiografii: „Po Nowym Yorku udałem się do Princeton. Podczas wykładu moją uwagę przyciągała wyróżniająca się z publiki głowa Alberta Einsteina (…). Einstein zaprosił nas do swojego laboratorium, gdzie, następnego dnia, wdaliśmy się w przyjacielski spór z tym dowcipnym człowiekiem (…).” Nie wiadomo, o czym naukowcy dokładnie dyskutowali, chociaż wspomniany we wstępie list rzuca na to nowe światło.
Zdjęcie: Karl von Frisch. Źródło: Wikipedia
List do naukowca
Glyn Davys był brytyjskim aktorem, producentem i reżyserem najwyraźniej zafascynowanym zmysłami zwierząt. Napisał do Alberta Einsteina najprawdopodobniej (bo list się nie zachował) wymieniając w treści odkrycia Karla von Frischa, które były sławne również w Wielkiej Brytanii. Na mężczyźnie musiała zrobić duże wrażenie zwłaszcza informacja o wykorzystaniu przez pszczoły i ptaki polaryzacji światła słonecznego do orientacji w terenie. Trzeba bowiem podkreślić, że do 1940 r. uważano, że zwierzęta do orientacji w przestrzeni i odbierania bodźców posługują się wyłącznie takimi zmysłami jak my. Odkrycie mechanizmu echolokacji przez nietoperze i wynalezienie niemal w tym samym czasie radaru wstrząsnęło posadami starego myślenia. Dostrzeganie światła spolaryzowanego przez pszczoły wskazywało, że wokół nas jest niewidoczny dla naszych zmysłów świat. Właśnie o konsekwencjach tego faktu pisał Albert Einstein we liście, którego tłumaczenie zamieszczamy niżej w całości.
Czytaj także: Poczwarki pszczół z czasów faraonów
Tłumaczenie listu Einsteina
18 października 1949
Pan Ghyn Davis [pisownia oryginalna, powinno być Glyn – przyp. red.]
Ul. 60 A Lansdovne
Bornemouth, Hampshire
Anglia
Drogi Panie,
Jestem dobrze zaznajomiony z godnymi podziwu badaniami Karla von Frischa. Jednak nie widzę możliwości wykorzystania tych wyników w badaniach dotyczących podstaw fizyki. Takie [badania – przyp. red.] byłyby możliwe, jeśli nowy rodzaj percepcji sensorycznej, odpowiedni do bodźca, zostałby odkryty na podstawie zachowania pszczół. To możliwe, że badanie zachowania ptaków migrujących i gołębi pocztowych mogą doprowadzić do zrozumienia jakichś procesów fizycznych, który są jeszcze nieznane.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Albert Einstein
Co interesujące, intuicja i wyobraźnia Alberta Einsteina znowu go nie zawiodła. Najnowsze badania mówią, że odnajdywanie drogi przez ptaki opiera się na kryptochromach w ich oczach i na zachodzących w nich procesach fizyki kwantowej.
Czy ludzie wyginą?
Wszyscy znamy zdanie, że „jeśli pszczoły wyginą, to ludzkości pozostaną cztery lata życia”, rzekomo przypisywane Albertowi Einsteinowi. Jednak fizyk nie wypowiedział takiego zdania, które zresztą nie jest poprawne merytorycznie. Przytaczam informację z „365 faktów o pszczołach”:
„Nikt nie ma wątpliwości, że Albert Einstein był jednym z najinteligentniejszych ludzi, jacy stąpali po Ziemi. Jednak trzeba przypomnieć, że nie zajmował się pszczołami, lecz fizyką. Najstarszym dowodem, który bezpośrednio przypisuje Einsteinowis twierdzenie, iż bez pszczół wymrą rośliny, jest artykuł, który ukazał się w „Canadian Bee Journal” w 1941 r. Pierwotnie „cytat” odbiegał od obecnie znanej nam wersji i brzmiał: „Jeśli dobrze pamiętam, to Einstein powiedział «Usuń pszczołę z powierzchni Ziemi, a za jednym zamachem usuniesz przynajmniej sto tysięcy roślin, które nie przeżyją»”.
Zdanie to najprawdopodobniej ewoluowało z fragmentu książki noblisty, Maurica Maeterlincka „Życie pszczół”, który odnosił się do wymarcia stu tysięcy roślin, jeśli zabraknie tych owadów. Autor nie przypisał tego stwierdzenia konkretnemu „nazwisku”, lecz stwierdził tylko, że „jest to zbadane”. Najprawdopodobniej oparł swój tekst na odkryciach Karola Darwina. Ewolucjonista rzeczywiście zajmował się pszczołami miodnymi, które przysporzyły mu wielu trudności w badaniach. Jednak i on nie wypowiedział słynnego zdania, chociaż w „O powstawaniu gatunków” podkreślił, że jeśli trzmiele wymrą, uzależnione od nich rośliny również nie przetrwają. Ciekawe, czy Darwin zdawał sobie sprawę, że nie tylko gatunki ewoluują, lecz także informacje...
Czytaj także: Książka „365 faktów o pszczołach"
Od jego stwierdzenia o zależności ekologicznej trzmiel–kwiat, wnioski naukowca zmieniły niemal całą treść, a w dodatku autora. W 1965 r. zdaniu wyrosła kolejna kończyna – tym razem we francuskim „La Vie des Betes et l’Ami des Betes”, dodano sławne „4 lata życia” i stwierdzono również, że Einstein wykonał konkretne obliczenia, by to ustalić.
Vincet Valk (z magazynu „Gelf”) rozmawiał z dr. Ronim Groszem, kuratorem izraelskiego Archiwum Alberta Einsteina, który jest ekspertem zajmującym się życiem i pracą wybitnego fizyka. Naukowiec przyznał, że był bardzo zaskoczony, gdy zaczęto cytować zdanie, bo… Einstein nigdy nie wspomniał o pszczołach w żadnym kontekście naukowym.
Popularność zdania wzrastała wraz z pogłębiającym się zjawiskiem CCD (nagłego masowego opuszczenia ula przez pszczoły) i coraz większym zainteresowaniem mediów tym tematem. Dlatego, gdy w 1994 r. w broszurce rozdawanej przez Krajowy Związek Pszczelarzy Francuskich (UNAF) również padł „cytat Einsteina”, gazety to podchwyciły. Fraza pojawiła się na łamach takich gazet jak „Scotsman”, „The Guardian”, „Der Spiegel”, „The Independent” i „International Herald Tribune”.
Całą drogę ewolucji zdania wyśledził i przedstawił Garson O’Toole, autor strony „Quote investigator” zajmujący się śledzeniem pochodzenia cytatów.
Źródło: Dyer, A.G., Greentree, A.D., Garcia, J.E. et al. Einstein, von Frisch and the honeybee: a historical letter comes to light. J Comp Physiol A 207, 449–456 (2021).