Coraz mniej gatunków pszczół?
Zdjęcie: Pixabay.
Analizy Global Biodiversity Information Facility, instytucji zajmującej się światowym stanem bioróżnorodności, wykazały, że od 1990 r. liczba obserwowanych gatunków pszczół spadła o 25%.
Badania obejmowały okres od 1990 r. do 2015 r. Global Biodiversity Information Facility przeanalizowały dane z muzeów, uniwersytetów i od naukowców. Odkryli, że w tym czasie aż 25% gatunków pszczół nie było obserwowanych w typowych dla siebie środowiskach.
Nie oznacza to, że wymarły. Wskazuje jedynie, że osobników jest na tyle mało, że nie są regularnie obserwowane w naturze. Nie ustalono też indywidualnego statusu każdego gatunku. Przykładem gatunku pszczoły, który uważano za stracony na zawsze, jest Megachile pluto – największa pszczoła świata. Jej bytowania w naturze nie odnotowano przez 37 lat, aż do 2019 r. Pisaliśmy więcej na jej temat tutaj. To nie znaczy, że nie ma powodu do niepokoju, bowiem rzadko kiedy gatunek wymiera z dnia na dzień i jest to długotrwały proces.
Czytaj także: Psi nos na tropie zhnilca
Ponadto spadek liczebności był zależny od rodziny, do której należał gatunek. Na przykład wśród smuklikowatych spadek wynosił 17%, a u spójnicowatych aż 41%.
Badania innego zespołu naykowców wykazały, że ogólna liczba owadów również spada – o 10-20% w każdej dekadzie.
Źródło: theguardian.com