Tani importowany miód zagraża niemieckim pszczelarzom

Fot. poglądowe, Freepik
Niemal połowa miodu sprzedawanego w UE może być podrabiana. Ta sytuacja nie ominęła także Niemiec. W ostatnich latach niemiecki sektor pszczelarski również zmaga się z kryzysem spowodowanym napływem taniego miodu z zagranicy.
Jak udowadnia DIB (Niemiecki Związek Pszczelarski) – organizacja zrzeszająca niemieckich pszczelarzy, spadek cen miodu już teraz doprowadził część pszczelarzy do bankructwa. Równocześnie rosną koszty produkcji z powodu wysokich cen pokarmu, wpływów zmian klimatycznych oraz gatunków inwazyjnych, takich jak np. szerszenie azjatyckie.
Aby zwalczyć kryzys miodowy i związane z nim oszustwa, DIB opowiada się za zwiększeniem kontroli i przejrzystości na rynku. Ich propozycje obejmują zaawansowane metody wykrywania fałszowania miodu, stworzenie uniwersalnej europejskiej bazy danych dotyczącej miodu oraz bardziej surowych wytycznych dotyczących identyfikacji importowanego produktu. Aby chronić lokalnych pszczelarzy, Niemiecki Związek Pszczelarski sugeruje wprowadzenie ceł antydumpingowych oraz zakaz importu z krajów lub firm, które nie przestrzegają ścisłych wytycznych dotyczących kontroli jakości.
Źródło: www.farmer.pl