Ukraina – sytuacja i prognozy cen miodu
Zdjęcie: Freepik.
Globalne zmiany klimatu w ostatnich latach wpływają na pszczelarstwo na całym świecie – także na Ukrainie. Stosunkowo ciepłe, bezśnieżne zimy z dużymi wahaniami temperatur od minusowych do plusowych, negatywnie wpływają na zimowanie pszczół. Nie mniej niebezpieczna jest przedłużająca się, chłodna wiosna: pszczoły wylatują z ula przy temperaturze minimum 10°C, a jeśli pada deszcz nie wylatują w ogóle, niezależnie od temperatury. Kwitnienie roślin miododajnych również zależne jest od warunków atmosferycznych – przy chłodzie i deszczach jest ono bardzo skąpe (w dodatku woda wymywa nektar), a przy upałach kwiaty więdną. Z powodu kapryśnej pogody zmieniają się terminy miodobrań.
Z powodu zmian klimatycznych naruszany jest normalny rozwój rodzin pszczelich. Robotnice przystępują do miodobrania osłabione, a dobre zbiory mogą zapewnić tylko duże i silne rodziny. Wszystko to utrudnia i bez tego nieprostą pracę pszczelarzy, a także zwiększa ryzyko nieurodzaju.
O ile w 2020 roku praktycznie nie było wiosennych miodów (sady i akacja), to pszczelarze mogli zebrać miód z letniego wielokwiatu, słonecznika i gryki. 2021 rok, ze względu na nieprzewidywalność czynników atmosferycznych, przebił wszystkie poprzednie – okresy deszczowe zmieniały się z chłodnymi, a te z kolei falami upałów – plus pojawiły się silne wiatry, gradobicia i inne kataklizmy.
– Z powodu deszczu niedobór miodu akacjowego wyniósł nawet 40%, a w rezultacie upałów po 35°C niedobór miodu lipowego wyniósł do 50% – mówił Walerij Kuriejko, pszczelarz i bartnik, założyciel firmy „Szlachetny Miód”.
W tych warunkach pszczelarze, tradycyjnie, mieli nadzieję na kluczową miododajną uprawę – słonecznik. Jednak i on zawiódł.
– Słonecznik wytwarza nektar przy względnej wilgotności powietrza ponad 45–50%, co zdarzało się w tym roku tylko wczesnym rankiem i pod wieczór. Dlatego pszczoły, zamiast zbierać nektar przez 10–12 godzin, robiły to jedynie 4–5, co zmniejszyło zbiór miodu o co najmniej 30% – twierdzi Kuriejko.
Prócz tego, w bieżącym roku w wielu regionach Ukrainy zasiano szybko dojrzewającą hybrydę słonecznika, kwitnącego zaledwie 5–7 dni, natomiast zwykły okres kwitnienia słonecznika wynosi 3–4 tygodnie. W taki sposób okres zbioru miodu znacznie się skrócił.
Czytaj także: Pszczelarstwo Indii w 2021 r. Miodowa rewolucja trwa
Dlatego można zauważyć, że coraz większe znaczenie zyskują rośliny dziko rosnące. Prócz lasów miododajną bazę można rozszerzyć o wieloletnie nasadzenia w pasach leśnych i wzdłuż poboczy dróg, poprzez ochronę łąk, traw w wąwozach, wokół jezior i rzek. Większość roślin dziko rosnących mniej podlega zmianom klimatycznym niż rośliny siewne.
Dlaczego ceny miodu wzrosły
W 2021 roku ceny na miód wzrosły średnio o 50–100 hrywien za 1 kg (7–15 zł), co ma wiele przyczyn. Przede wszystkim, trudne warunki atmosferyczne w drugiej połowie roku zmniejszają ilość zebranego miodu przez każdego pszczelarza. Prócz tego u pszczelarzy nie pozostało żadnych zeszłorocznych zapasów miodu, które mogłyby złagodzić ceny początkiem lata. Podrożały odkłady, sprzęt pszczelarski (ule, ramki, drobny sprzęt, odzież itd.), preparaty do profilaktyki i leczenia chorób pszczół.
– Miodu jest mniej, a jego zdobycie jest trudniejsze. Wiosną tego roku po raz pierwszy od wielu lat zabrakło odkładów – nie patrząc na wzrost cen do 1600–1800 hrywien (240–270 zł) za odkład, rozeszły się one „jak świeże bułeczki”. Jeszcze jeden przykład: wcześniej pszczoły podkarmiano raz w sezonie, przed zimą. Teraz ma to miejsce 2 razy – wiosną tuż przed rozpoczęciem sezonu i końcem lata. To znacznie zwiększa wydatki. Ogólnie rzecz biorąc w warunkach, w których ceny energii elektrycznej, paliwa, produktów spożywczych stale rosną, cena miodu nie może pozostać taka sama – zauważa Ruslana Plis, kierownik sklepu internetowego „Szlachetny miód”.
– Epoka taniego miodu dobiegła końca. Trzeba przyznać, że ukraiński miód był niedoceniany – zarówno na rynku międzynarodowym, jak i wewnętrznym – zauważa ekspert i prognozuje ceny detaliczne miodu słonecznikowego na poziomie 130–150 hrywien (19–22 zł) za 1 litr, miodu wielokwiatowego 150–180 hrywien (22–27 zł), lipowego i gryczanego 200–300 hrywien (29–45 zł), a akacjowego 300–400 hrywien za litr (45–60 zł). O 20–40% podrożeją również inne produkty pszczele.
Ukraiński pszczelarz: jak zmienia się jego portret
W ciągu ostatnich 10–20 lat portret ukraińskiego pszczelarza bardzo się zmienił. To już dawno nie „wiejski dziadziuś w słomianym kapeluszu”. Dziś statystyczny pszczelarz to mężczyzna w wieku 40–45 lat, często z wyższym wykształceniem, średnio zamożny, posiadający minimum jeden samochód. Ma w swojej pasiece od 50 do 100 rodzin. Współczesny pasiecznik śledzi nowinki branżowe, korzysta z portali społecznościowych, wielu z nich prowadzi swoje kanały na YouTube.
Liczba kobiet pośród ukraińskich pszczelarzy wynosi 15%, nie uwzględniając tych, które często pomagają przy pracach pasiecznych, szczególnie podczas miodobrania i przeróbki produktów pszczelich, często są dobrze zorientowane w subtelnościach pszczelarstwa. Pod takim kątem udział kobiet w branży pszczelarskiej można oszacować na 40–50%.
Czytaj także: Pozytywne zmiany w pszczelarstwie Armenii
– Na Ukrainie większość ma małe przydomowe pasieki z liczbą rodzin pszczelich do 10 sztuk. W związku z tym, że pszczelarstwo staje się coraz trudniejsze, a wydatki wciąż rosną, w najbliższym czasie można spodziewać się zmniejszenia liczby pasiek. W ciągu ostatnich 2 lat pogoda utrudniała życie pszczelarzy z 20-, 30-letnim, a nawet z 50-letnim doświadczeniem” – zauważa Walerij Kuriejko ze „Szlachetnego Miodu”.
Portret konsumenta miodu 2021: zmiana preferencji, motywacje do zakupu, poziom spożycia
W ciągu ostatnich 5 lat konsument miodu na Ukrainie znacznie „odmłodniał” – emeryci już dawno nie zajmują pierwszej pozycji pośród aktywnych kupujących. Zmieniają się także preferencje i motywacje do zakupu. O ile wcześniej główną motywacją była profilaktyka i leczenie przeziębień, to obecnie wielu uważa patokę za naturalny ekoprodukt, ważną część prowadzenia zdrowego trybu życia.
Co ciekawe, najbardziej aktywnymi kupującymi drogie gatunki miodu (bartnicki, akacjowy, lipowy) są pracownicy biurowi, w tym z branży IT, a także kierownicy i współwłaściciele przedsiębiorstw.
Pośród tych, którzy często kupują miód w dużych ilościach są gospodynie domowe, troszczące się o swoje rodziny. Trochę mniej patoki nabywają młodzi, uprawiający sport.
Ogólnie rzecz ujmując, na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród konsumentów sklepu internetowego „Szlachetny miód” (w ankiecie wzięło udział ponad 300 osób, można było wybrać maks. 2 odpowiedzi), główną motywacją do zakupu patoki w maju–lipcu 2021 roku była:
- Do regularnego spożywania, dla podwyższenia odporności – 83%
- Do profilaktyki i leczenia różnych chorób – 71%
- Jako naturalne źródło witamin, minerałów i mikroelementów (jako część prowadzenia zdrowego trybu życia) – 49%
- Jako słodycz, deser (na pierwszym miejscu walory smakowe) – 15%
- Jako prezent – 11%.
Zauważalny jest również wzrost poziomu spożycia miodu – przez wiele lat utrzymywał się on na poziomie 1 kg na obywatela, ale w ostatnich 2 latach pandemii poziom spożycia miodu wzrósł. Na podstawie danych otrzymanych po analizie sprzedaży i wyników ankiety klientów firmy „Szlachetny miód”, aktywny konsument miodu spożywa rocznie 14–15 kg miodu, a zwykły – około 2 kg, przy czym udział aktywnych konsumentów wynosi około 30% ogólnej liczby. Takim sposobem średnie spożycie miodu na osobę wynosi około 5 kg rocznie.
Produkty pszczele w sprzedaży detalicznej 2021
Pandemia koronawirusa wzbudziła zainteresowanie konsumentów produktami naturalnymi, które wzmacniają odporność i bronią organizm – nie tylko miodem, ale i innymi produktami pszczelimi: pyłkiem, pierzgą i propolisem. Właśnie te produkty mogą stać się katalizatorem dalszego rozwoju miodowego rynku – są unikatowe i cenniejsze niż miód.
– Z powodu zwiększonego popytu, w tym roku produkty pszczele podrożały o 20–30%. Przy tym trzeba zaznaczyć, że zakres pozyskiwania takich produktów jest zawsze ograniczony, a sam proces zbierania dość czasochłonny i dlatego ich cena będzie wzrastać – zauważa Plis.
Również stabilnym popytem cieszy się wosk pszczeli, który znalazł szerokie zastosowanie w kosmetologii.
Fałszerstwa na rynku miodu: jak się ustrzec
Podrabianie miodu zauważa się, niestety, w każdym kraju. Dla przykładu, w listopadzie 2020 w Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania miodu z supermarketów – z 14 próbek 9 okazało się mieć dodatki tanich syropów.
Na Ukrainie problem podrabiania również występuje i nasila się w okresie, gdy na rynku pojawia się świeży miód, gdyż patoka jest znacznie łatwiejsza do podrobienia niż krupiec.
– „Fałszywki” najczęściej sprzedawane są na bazarach, szczególnie w czasie aktywnych zakupów miodu na zimę – w sierpniu-październiku. Takie czynniki jak bardzo niska cena, rzadka lub niejednorodna konsystencja, nienaturalny kolor powinny wzbudzać podejrzenie klienta w pierwszej kolejności – mówi Walerij Kuriejko, pszczelarz i bartnik.
Ponieważ można dokładnie ustalić jakość miodu tylko w laboratorium, ekspert radzi zaopatrywać się w miód w sprawdzonych i dobrych źródłach, a najlepiej bezpośrednio u lokalnych pszczelarzy, którzy zazwyczaj nie stoją na targach, przez brak czasu, a poza tym mają grono stałych klientów. Dlatego lepiej unikać „no name’ów” – przecież producent ceni reputację swojej marki.
Czytaj także: Pszczelarstwo Brazylii
Prognoza miodowego urodzaju 2021 na Ukrainie
80–90% miodu wyprodukowanego na Ukrainie w 2021 to miód słonecznikowy. Jednak jego niedobory w niektórych regionach kraju wyniosły 30% i więcej. Niedobór wiosennych i wczesnoletnich miodów przewyższył poprzedni rok o około 50%. Za to zbiór miodu gryczanego i rzepakowego w 2021 był większy nawet o 30%. Ogólnie rzecz biorąc, ukraińskie prognozowane zbiory w 2021 to 80–100 tys. ton miodu. Jednak po Nowym Roku może się okazać, że pszczelarzom zabraknie zapasów, a do końca zimy – miodu może nie być nawet w magazynach – wszystko przez zwiększony popyt na patokę na rynkach wewnętrznych i zewnętrznych.
Eksport ukraińskiego miodu
Zwiększenie popytu na ukraiński miód potwierdzają nie tylko wzrost wywożonego za granicę tonażu, ale i cen.
W 2018 roku eksport miodu z Ukrainy wyniósł 49,4 tys. ton o wartości 98 mln $, w 2019 roku – 55,7 tys. ton o wartości 101,8 mln $, a w 2020 roku 80,8 tys. ton o wartości 139,8 mln $, czyli średnia cena za tonę cały czas się zmniejszała. W pierwszym półroczu 2021 eksportowano 25,9 tys. ton (to znaczy mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego), ale przy tym kwota przychodu walutowego wyniosła 56,873 mln $, czyli miód został sprzedany po wyższej cenie.
W 2020 roku głównymi nabywcami ukraińskiego miodu były kraje UE i USA, a z nich Polska (26% ogólnej wielkości eksportu), Niemcy (19%), USA (10%), Belgia (10%) i Litwa (5%).
Wielkość eksportu miodu z Ukrainy w ciągu ostatnich 3 lat
2018 – 49,4 tys. ton, 98 mln $
2019 – 55,7 tys. ton, 101,8 mln $
2020 – 80,8 tys. ton, 139,8 mln $
2021, 1 półrocze – 25,9 tys. ton, 56,873 mln $
Źródło: