USA traci coraz więcej pszczół miodnych
Zdjęcie: GreenPeace
O problemach amerykańskich pszczelarzy pisaliśmy już wielokrotnie. Mimo wysiłków, które podejmują, by utrzymać w dobrym zdrowiu pszczoły, z roku na rok sytuacja staje się coraz gorsza. W artykule przedstawiamy grafikę obrazującą gigantyczne straty od 2016 r.
Amerykanie za koniec sezonu pszczelarskiego wyznaczyli 1 kwietnia. Przypuszcza się, że za duże straty odpowiadają choroby, takie jak warroza czy zgnilec amerykański. Wskazuje się też na zmiany w środowisku – zarówno klimatyczne, jak i utratę bazy pożytkowej spowodowaną działalnością człowieka. Rzadko się jednak mówi o dość rabunkowym wykorzystywaniu pszczół miodnych przez Amerykanów, przewożeniu ich w wątpliwych warunkach na znaczne odległości czy mniejszą dbałość niż np. w Polsce o higienę sprzętu. Podobne problemy mają pszczelarze w Kanadzie.
Czytaj także: Jak ceny antydumpingowe USA mogą wpłynąć na światowy rynek miodu
Trzeba jednak przyznać, że rząd wspiera pszczelarzy chociażby wprowadzając cła antydumpingowe na zagraniczny miód. Obecnie ceny miodu w Stanach Zjednoczonych są tak małe, że oparcie gospodarki pasiecznej tylko na jego produkcji jest nieopłacalne i pszczelarze wolą wynajmować ule do zapyleń, za co dostają wynagrodzenie od rolników.