Odkryto nowe gatunki wymarłych owadów, które przegrały wyścig zbrojeń z pszczołami
Zdjęcie: Buratina truncata, nowo odkryty, prehistoryczny gatunek należący do grupy Paradoxosisyrinae, zatopiony w bursztynie. Autor: Alexander Khramov.
Zespół paleontologów z Instytutu Paleologii, Rosyjskiej Akademii Nauk (Moskwa) odkrył cztery nowe gatunki wymarłych owadów o aparacie gębowym dostosowanym do zasysania płynów. Zaklasyfikowano je do grupy Paradoxosisyrinae. Zwierzęta były zatopione w bursztynie z okresu środkowej Kredy, a więc z czasów, gdy pojawiły się pierwsze rośliny okrytonasienne, tworzące barwne okwiaty. Co szczególnie interesujące, naukowcy uważają, że owady wymarły właśnie przez nietypowy rodzaj aparatu gębowego. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Cretaceous Research.
Paradoxosisyrinae są ewolucyjnymi krewniakami Sieciarek (Neuroptera), do których należą m.in. złotooki i mrówkolwy. Paradoksalnie jednak (stąd nazwa łacińska) wytworzyły one całkiem inny układ gębowy, niż krewni.
Badania mikroskopowe i wirtualne modele 3D wykazały, że układ gębowy Paradoxosisyrinae, zamiast z pojedynczej rurki pokarmowej, składa się z dwóch niezależnych „słomek”. Każda z nich była uformowana z dwóch, luźno złączonych połów, bez żadnego elementu ciała, który spinałby je mocniej. Ponieważ owady nie mogły uszczelnić takiej „tubki”, by stworzyć gradient ciśnienia (tak jak to robią współczesne muchówki i ćmy), podczas pobierania pokarmu musiały polegać wyłącznie na zjawiskach kapilarnych. Dlatego naukowcy doszli do wniosku, że Paradoxysisyrinae żywiły się nektarem – tak lichy aparat gębowy właściwie nie nadawał się do niczego innego. Nie sprawdziłby się do pobierania ani gęstych substancji, ani przebijania skóry zwierząt (nawet żabiej). W dodatku inne gatunki owadów do dzisiaj używają też mięśni (jak pompek) do zasysania cieczy, czego nie robiły gatunki z grupy Paradoxysisyrinae.
Jednak o ile taki aparat gębowy można potraktować jako ciekawostkę biologiczną, dla naukowców jest jednocześnie dowodem ewolucyjnej eliminacji gatunków. Aparat gębowy, którego działanie polega tylko na siłach kapilarnych, nie może wydłużać się w nieskończoność. Dlatego był krótki (ok. 1 mm) i delikatny. Gdy rośliny zaczęły wytwarzać kwiaty o coraz głębszych kielichach, Paradoxysisyrinae zaczęły mieć problemy z odżywianiem się. Ponadto silna konkurencja ze strony gatunków lepiej przystosowanych do pobierania nektaru (pszczół, muchówek) ostatecznie doprowadziła do wymarcia organizmów.
Źródło: eurekalert.org