Jak w Oszu rozwijają pszczelarstwo
Zdjęcie: Freepik
Kirgiski miód jest od dawna znany na świecie. Docenia się go przede wszystkim za smak. Mimo to pszczelarstwo w Kirgistanie przeżywa nie najlepsze czasy i wciąż próbuje wrócić na dawne tory wysokiej produkcji.
Kiedyś, jeszcze za czasów Związku Radzieckiego, Kirgistan zajmował trzecie miejsce po Rosji i Ukrainie pod względem ilości zbieranego miodu. W całej republice było 500 tys. rodzin pszczelich. Wielkość rocznej produkcji sięgała 12 tys. ton, miód był eksportowany za granicę. Dzisiaj liczby te są skromniejsze. W 2020 roku eksportowano zaledwie 490 ton miodu, o wartości 1,7 mln dolarów.
– Wejść na rynek eksportu jest bardzo trudno. Potrzebne są specjalne certyfikaty i dokumenty. Można by było sprzedawać miód państwom ościennym, ale pokrywają własne zapotrzebowanie – mówiła Merim Mametowa, kierowniczka ds. stosunków zewnętrznych i eksportu oszyńskiej firmy Alajku Organiks.
Dużym problemem w eksporcie miodu jest znalezienie rynków zbytu. Więksi nabywcy wymagają stabilnych dostaw stałej ilości miodu oraz zachowania nowoczesnych standardów. Z tego powodu konieczne jest ustanowienie pełnego cyklu produkcyjnego, który wymaga dużych inwestycji, specjalistycznej wiedzy i umiejętności.
– Końcowy produkt jest ważniejszy od surowca. Trzeba organizować pakowanie, opracować design, wydrukować etykiety. Ogólnie nadać produktowi reprezentacyjny wygląd – podkreśla Mametowa. Jej firma jest jedną z niewielu kirgiskich, której udało się stworzyć pełny cykl przetwarzania i produkcji miodu.
Historia sukcesu
Alajku Organiks wsławiła się na cały kraj napojem Kurut. Firma ma jednak szeroki asortyment towarów, wliczając w to produkcję nabiału, narodowych napoi, a nawet piwa. Alajku Organiks jest dużym, dobrze wyposażonym przedsiębiorstwem. Jego baza znajduje się na obrzeżach miasta Osz.
W 2019 roku firma otworzyła linię do rozlewania miodu, ponieważ podpisano umowy z 200 pszczelarzami z całego obwodu oszyńskiego, którzy posiadają certyfikaty jakości. Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) w ramach projektu „Zintegrowany rozwój Obwodu Oszyńskiego” przy wsparciu finansowym Federacji Rosyjskiej pomógł zakupić niezbędne nowoczesne wyposażenie. Takim sposobem Alajku Organiks zbudowało cały łańcuch: od pszczelarza, poprzez pakowanie miodu, aż po sprzedaż.
Czytaj także: Wpływ wojny na rynek miodu Unii Europejskiej
– Moc przerobowa jednego warsztatu pakującego to 500 kg dziennie, ale na razie wielkość produkcyjna jest niższa, ponieważ dostarczamy patokę wyłącznie na rynek wewnętrzny. Obecnie pracujemy nad otrzymaniem certyfikatów HACCAP i ISO, dzięki którym będziemy mogli rozpocząć eksport – dzieli się planami Merrim Mametowa.
Nowy produkt – nowe perspektywy
Współczesny sprzęt pozwala eksperymentować z produkcją. Specjaliści firm spróbowali mieszać zwykły miód z masłem klarowanym (znanym w Kirgistanie jako sari mai). Rezultaty przeszły oczekiwania. Alajku Organiks wypuścił unikalny produkt na rynek pod nazwą Balmaj, który już można znaleźć na półkach kirgiskich supermarketów.
Wraz z otwarciem pracowni powstało 5 miejsc roboczych (3 z nich zajmują kobiety), a ponad 200 pszczelarzy znalazło stałego odbiorcę.
Nie zważając na brak wsparcia państwowego i stosunkowo niedużą produkcję, kirgiscy pszczelarze są optymistami. Przez 5 miesięcy 2021 roku eksport miodu w porównaniu z analogicznym okresem roku 2020 zwiększył się o niemalże 43%. Kraj eksportował za granicę 221 ton miodu o ogólnej wartości 76 mln somów.
Kirgistan ma wszystkie warunki, aby pszczelarstwo aktywnie się rozwijało i nie tylko odzyskało dawną pozycję, ale stało się jedną z lokomotyw przemysłu rolniczego. Tej szansy nie można przegapić, zwłaszcza biorąc pod uwagę wzrost popularności tego produktu na rynku globalnym.