Wosk pszczeli paliwem satelitów?
Zdjęcie: Freepik.
Czy wosk pszczeli może napędzać satelity? Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology (MIT) sprawdzali trzy substancje, które mogłyby posłużyć do napędzania satelit. Ze względu na bezpieczeństwo stosowania i prostotę, a także niską cenę (mniej niż 4 dolary za kg) sprawia, że woski to dobra alternatywa dla toksycznych i rakotwórczych substancji takich jak hydrazyna i tetra tlenek diazotu.
Wymienione we wstępie substancje toksyczne były niebezpieczne dla ludzi, co nie tylko narażało na szwank zdrowie techników, lecz także zwiększało koszty budowy satelitów, ponieważ musiały być one odpowiednio zabezpieczane.
Małe satelity nie mają systemów napędowych, dzięki którym mogłyby zlatywać z orbity, by spalić się w atmosferze, co ograniczyłoby liczbę kosmicznych śmieci. Gromadzące się na orbicie naszej planety odpadki (nieczynne satelity, fragmenty metalu, które powstały w wyniku kolizji, zużyte człony rakiet wielostopniowych) to poważny problem. Duże części mogą się nie dopalać w atmosferze i uderzać w ziemię, zagrażają też misjom i ludziom – bardzo znany jest przykład, w którym mały listek farby przebił się przez okno wahadłowca Challenger wybijając dziurę wielkości 1 mm. Śmieci mogą też uszkadzać panele słoneczne, które niezabezpieczone metalem są bardzo narażone na uszkodzenia.
Gdyby małe satelity miały napęd, który pozwoliłby im na zejście z orbity i spalenie w atmosferze, ograniczyłoby to liczbę kosmicznych śmieci. Naukowcy testują parafinę i wosk pszczeli. Ich atutami (oprócz wymienionych we wstępie) jest ogólna dostępność – każdy kraj ma pszczelarzy. Wosk pszczeli jest stabilny, nie pali się łatwo i dostarcza odpowiednią ilość energii, by „ruszyć” starego satelitę z orbity.
Czytaj także: Skąd wzięły się pszczele kasty
Naukowcy sprawdzają, jak te woski zachowują się w warunkach mikrograwitacji. Starają się opracować sposób na ponownie wykorzystanie woskowej termoizolacji pod koniec życia satelity. Jednak taka misja wymaga odlewania odśrodkowego* wosku na orbicie – a tego do tej pory nie badano. Mikrograwitacja prawdopodobnie ograniczy szybkość rotacji wymaganej dla równomiernego rozlewania się wosku na ścianach. Eksperymenty (którym możecie przyglądnąć się w źródle) skupiają się na określeniu ilościowej różnicy między odlewaniem odśrodkowym w mikrograwitacji i grawitacji wynoszącej 1 G. Badania póki co wykonane były w samolotach, a na przełomie 2021 i 2022 r. zaplanowane są trzy loty suborbitalne, by sprawdzić, jak wosk zachowuje się w warunkach mikrograwitacji.
*Ułożenia płynu na ściankach naczynia pod wpływem siły odśrodkowej i ruchu.
Źródło: media.mit.edu/candlewax, media.mit.edu/bigthink, beeculturemagazine.com