Pszczelarskie przysłowia ludowe na najgorętszy dzień w roku
Zdjęcie: bearfotos, freepik.
Na terenach Rusi zachowało się wiele ciekawych i różnorodnych prawosławnych wierzeń rolniczych i pszczelarskich, związanych ze świętym Zosimą. Był on patronem pszczół. Drugiego lipca mieszkańcy zza wschodniej granicy celebrowali jego dzień, który według wierzeń jest najgorętszy w roku.
W tym dniu zaczynało się dojrzewanie zbóż, a także sianokosy. Również w ten lipcowy dzień pszczoły rozpoczynały gromadzenie zapasów miodu i zalewanie plastrów, dlatego pszczelarze starali się ich nie niepokoić. Mawiali: „Roju, bzycz, leć w pola i znoś miód”. W pasiekach tuż obok zamieszkanych uli zawsze stawiano i puste, żeby nikt, prócz samego pszczelarza-gospodarza nie wiedział, ile jest ich naprawdę, bo wierzono, że liczenie pszczół zachęca owady do rójek.
Pszczelarze przestrzegali również innych zasad, by rok pasieczny był urodzajny. Na przykład starano się zachęcić synogarlice do zakładania gniazd w pobliżu pasieki, ponieważ ptaki chroniły przed szkodnikami. Odprawiano także rytuały – w dzień Zosimy zakopywano w ziemi dzban z miodem pitnym, co miało obłaskawić prawosławnego patrona pszczelarstwa. W ten dzień modlono się także do świętego Hioba, prosząc go o naprawienie niesprawiedliwej krzywdy czy pozbycie się oszczerstwa.
Czytaj także: Efez, monety i pszczoły
Mądrości ludowe, związane z drugim lipca:
- Jeśli pszczoły chmarami lecą do swoich uli – wkrótce spadnie deszcz.
- Pszczoły siedzą na ściankach uli – będzie upalnie.
- Przed suszą pszczoły bardziej się denerwują i żądlą częściej.
Źródło: dsnews.ua