Australia liczy straty
Zdjęcie: www.slon.pisc, freepik.
Pożary buszu, które przeszły przez Australię zabijając tysiące rodzin pszczelich i niszcząc ich bazy pożytkowe, dotykają nie tylko branży pszczelarskiej, lecz również producentów migdałów, wiśni, jabłek i gruszek. W Nowej Południowej Walii ogień strawił 6000 uli, a siła wielu rodzin pszczelich spadła z powodu zaduszenia owadów dymem i spalenia zbieraczek pracujących w terenie.
– W normalnym sezonie moglibyśmy nadrobić straty, ale ten sezon nie jest normalny. Od dawna trwa susza – mówił prezydent Stowarzyszenia Pszczelarzy Nowej Południowej Walii, Stephen Targett.
Spłonęło pięć milionów hektarów eukaliptusów, które były bazą pożytkową dla owadów.
Kolejne 2000 uli stracili pszczelarze z Wyspy Kangura, gdzie znajduje się największy na świecie rezerwat pszczół europejskich, rasy włoskiej. Więcej o tragedii pisaliśmy tutaj.
Wyliczenia z 2014 roku podają, że pszczoły miodne dają 6 miliardów dolarów zysku australijskiej gospodarce rocznie. Jednak ze względu na cios, który dotknął Australię, niektórzy pszczelarze chcą zamknąć działalność.
– Przewidujemy, że produkcja miodu w Nowej Południowej Walii może być o 30% niższa niż średnia dla ostatnich 10 lat – mówił Targett.
Źródło: finance.yahoo.com