Napięcia między australijskimi stanami
Zdjęcie: Freepik
Władze Nowej Południowej Walii (Stan w Australii, w którym wykryto Varroa destructor) zastosowały „złoty standard” nadzoru, by pszczelarze mogli wstawiać ule w sady migdałowe bez ryzyka rozprzestrzeniania warrozy. Nie wszyscy jednak przestrzegają obostrzeń, co powoduje narastanie napięcia między sąsiadującymi stanami.
Pasożyt został wykryty w Australii 22 czerwca 2022 i przez ok. 2 miesiące znaleziono go w 99 pasiekach położonych w Nowej Południowej Walii. Dotychczas V. destructor nie przedostał się dalej i nie „uciekł” do środowiska naturalnego. Nie ma go także w innych stanach.
Osiemdziesiąt osiem załóg wyznaczonych przez rząd postawiło punkty kontrolne Griffith i Balranald. Sprawdzono w nich 80 000 uli (należących do zaledwie 90 pszczelarzy), wywożonych do sadów migdałowych znajdujących się w Nowej Południowej Walii. Do tej pory w całym stanie wydano 1000 pozwoleń na przemieszczanie pasiek, a pszczelarze muszą w ramach wydawania licencji przystąpić do kursu online zorganizowanego przez Uniwersytet Rolniczy w Tocal.
Prezes stowarzyszenia zrzeszającego producentów migdałów, Tim Jackson, powiedział, że system monitorujący był wielkim zwycięstwem dla branży, jednak władze sąsiedniego stanu Wiktoria nie podporządkowały się wytycznym. Mężczyzna skrytykował inne stany za zignorowanie środków ostrożności i niewprowadzenie państwowego planu kontroli warrozy.
Czytaj także: Skąd Varroa destructor wziął się w Australii
Na początku władze stanu Wiktoria zabroniły pszczelarzom z Nowej Południowej Walii na wjazd do ich regionu Sunraysia, a jednocześnie w lipcu zezwoliły na przejazd 16 000 zarejestrowanych uli z Wiktorii do Nowej Południowej Walii. Ponadto, w momencie wykrycia kolejnych ognisk epidemii, pszczelarze z Wiktorii mogli bez przeszkód wrócić do domu. Podobnie zezwolono na wjazd do południowej części Nowej Południowej Walii pszczelarzom ze stanu Queensland. Jednocześnie transport nie mógł odbywać się w drugą stronę tj. z Nowej Południowej Walii do Queensland czy Wiktorii.
Na szczęście 25 sierpnia władze w końcu zmieniły prawo i również pszczelarze z wymienionych stanów muszą ubiegać się o pozwolenie na przewóz uli.
Zakazy przemieszczania się rodzin pszczelich do tej pory kosztowały producentów migdałów od 200 do 300 milionów dolarów australijskich z powodu braku zapylaczy!
Abc.net.au