No to gleba! Czyli wpływ neonikotynoidów na pszczoły samotnice.
Zdjęcie: Kwiat cukinii. Źródło: Pixabay.
Gdy mowa o masowym wymieraniu zapylaczy opinia publiczna zazwyczaj skupia się na pszczołach miodnych, często zapominając, że do przetrwania ekosystemów potrzebne są również pszczoły samotnice m.in. te, gniazdujące w glebie. Przperowadzono więc trzyletnie badania, sprawdzające wpływ neonikotynoidów na te gatunki, które gniazdują w ziemi.
Badania prowadzone przez studentkę Susan Chan trwały ponad trzy lata. Skupiła się w nich na pszczołach samotnicach, odpowiedzialnych za zapylanie upraw roślin z rodziny dyniowatych. Naukowcy uprawiali cukinie pod osłonami, izolując rośliny od zapylaczy i jednocześnie zapewniając zbliżone warunki wzrostu. W części tuneli zastosowano zabiegi trzema rodzajami środków ochrony roślin:
- na glebę stosowano imidakloprid (neonikotynoid),
- do zaprawiania nasion zastosowano tiametoksan,
- cukinie spryskano chlorantraniliprolem, gdy miały pięć liści, ale jeszcze nie kwitły.
Gdy rośliny zakwitły, do każdego tunelu wpuszczono po osiem pszczół.
Eksperyment był ślepą próbą – oznacza to, że sami naukowcy nie wiedzieli, w których tunelach zastosowano preparaty. Dzięki temu wyeliminowano czynnik ludzki i zmniejszono możliwość ewentualnej tendencyjności naukowców. Jednak po wpuszczeniu owadów do tuneli, od razu było widać, w których wykonano zabiegi.
Czytaj także: Jak się walczy z barszczem w Rosji?
Największy wpływ na życie pszczół miało zastosowanie doglebowe neonikotynoidów. W tym miejscu pszczoły zakładały o 85% mniej gniazd w glebie, zbierały pięć razy mniej pyłku, co w konsekwencji oznaczało, że nie zapylały efektywnie. Ponadto pszczoły wydawały na świat o 89% mniej młodych niż kontrola.
Naukowcy mają nadzieję, że dzięki ich badaniom, praktyka rolnicza zostanie zmodyfikowana.
Źródło: Beeculture.com